---------------SHORT NOTE-------------------
Zanim zaczniemy rozdział, chciałabym tu dać dwa ostrzeżenia, których nie ma w opisie książki, które dopiero się pojawią w tym rozdziale który teraz będzie i w szóstym rozdziale. Po opublikowaniu rozdziału dodam te ostrzeżenia do opisu. Co do trigger warning'ów, nimi są;
Ataki paniki oraz narkotyki/zażywanie narkotyków.Co do tego drugiego, nie chcę żeby to zostało odebrane jako "promocje" brania narkotyków. Sama nigdy nich nie zażywałam i nie chcę, żebyście sami brali przykład z tego, co tu się wydarzy.
Pamiętajcie: narkotyki są złe, wyniszczają organizm a długotrwałe ich zażywanie może się skończyć się źle dla Waszego organizmu i może się również skończyć śmiercią.
Nie bierzcie narkotyków. Dbajcie o swoje zdrowie.
--------------------------------------------------
.
.
.Noc przed tym, jak wieść o apokalipsie zombie dotarła do mediów.
.·:*¨༺ Perspektywa: Michał B. ༻¨*:·.
.
.
.— Michał, jesteś na miejscu? — rozległ się głos Karola w mojej bezprzewodowej słuchawce działającej na Bluetooth.
Stałem już przed domem jednego z moich kolegów - Marcina. Było już dawno po dwudziestej trzeciej, wtedy spałem lecz obudził mnie telefon od Huberta, który przekazał mi wieść o tym, że w okolicy pojawiły się zombie. Nie wierzyłem mu. Miałem wrażenie, ze chce się tylko że mnie zadrwić, lub że jest pijany i gada głupoty, ale... Gdy wyjrzałem za okno, dostrzegłem kilka zombie. To była prawda. Doknes przekazał mi że mam poczekać, jak on wraz z resztą chłopaków podjadą pod mój dom, potem podjadą pod dom Marcina, bym mógł po niego iść. Mwk podobno od kilkunastu minut nie odbierał telefonu
W krótkim okresie czasu, kiedy uciekałem przed zombie które włamały mi się do domu, zorientowałem się, że jest sposób żeby zombie nas nie zauważyły. Wystarczy ubrać się na czarno w ciągu nocy, a w ciągu dnia w kolory otoczenia, żeby nas nie zauważyły. Dlatego ubrałem się w czarne ubrania, miałem na głowie kaptur i założyłem ciemnogranatową maskę. Dlaczego? Nie wiem, tak po prostu dodałem do tego ubioru.
Wracając do teraźniejszości.
— Zgadza się, żaden zombie na mnie nie napadł. — odpowiedziałem do słuchawki.
— Całe szczęście. Możesz wejść normalnie przez drzwi do domu?
— Nie mogę. Próbowałem wszystkich sposobów, drzwi najprawdopodobniej są zabarykadowane od drugiej strony — rzekłem do słuchawki. — Spróbuję wejść przez okno. Jedno z nich nie jest zabarykadowane. Wydaję mi się, że Marcin wcześniej wiedział o tym, że pojawią się zombie.
— Postaraj się wejść przez okno i jak najszybciej wydostań Mwkę z mieszkania, zanim będzie za późno! — pospieszył mnie Hubert. W tej samej chwili podbiegłem do okna, próbując je otworzyć. Po dłuższym siłowaniu się, udało mi się je otworzyć.
— Obiecuję, że przyprowadzę go całego i zdrowego. Obiecuję. — przysięgłem blondynowi, kładąc swoją rękę na klatce piersiowej, po tej samej stronie gdzie mam serce.
— Wszyscy na ciebie liczą, Michał. — powiedział Hubert, jego głos był poważny jak nigdy dotąd. Poczułem, że cała odpowiedzialność za życie Mwki spoczywała na moich barkach. To wszystko było w moich rękach. — Bez odbioru.
— Bez odbioru. — powiedziałem, po czym Hubert się rozłączył. Wyjąłem słuchawkę z ucha i schowałem do małego, czarnego pojemniczka gdzie była druga z nich, po czym ją zamknąłem. Schowałem do swojego plecaka, po czym wskoczyłem do środka.
CZYTASZ
• " Heal a Zombie „ ~ Tritsus × Mwk!Apocalypse Au Fanfic 🖊️ •
Rastgele.·:*¨༺ ༻¨*:·. ❝ Then all of your friends, they'd try to kill us But only because they'd be jealous That our love is deeper than Edward and Bella's Oh, if I were a zombie, I'd never eat your brain I'd just want your heart, yeah, I'd want your heart ❞...