Jechaliśmy już przez jakieś 20 minut. Wiedziałam że mój brat mieszka daleko, ale żeby aż tak. Nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić. Nie miałam żadnego kontaktu ze światem. Nawet nie wiedziałam która jest godzina.
Myślałam cały czas jak przeżyć z Tylerem aż nagle przymknęły mi się oczy.
-- Wstawaj śpiochu jesteśmy na miejscu. -- usłyszałam głos mojego brata pozbawiającego mnie odpoczynku.
-- Idź do domu zjedz coś i połóż się u mnie w pokoju my z Harisonem podjedziemy jeszcze po meble. -- mój brat totalnie się rozgadał a ja nawet go nie słuchałam tylko wysiadałam z auta i ruszyłam do drzwi.-- Jakby co to dzwoń -- ustałam w miejscu i przytaknęłam po czym auto odjechało z piskiem opon.
Otworzyłam drzwi do dość dużego domu. Bałam się. Miałam złe przeczucia że mój nowy start może zostać szybciej zrujnowany niż zaczęty.
Tyler od zawsze był dupkiem. Przystojnym dupkiem. Nie liczył się z uczuciami innych. Skąd to wiem. Wykorzystał moją przyjaciółkę.
Myśli że jest królem świata. Zobaczymy. Bo słońca nie zdobędzie.
O czym ja mówię. To pewne że mnie nie będzie miał.Cała zamyślona przygotowałam sobie szybki posiłek w kuchni. Mojego towarzystwa musiał dotrzymać pieprzony Tyler Lee całujący się z jakąś laską. Na moje oko to nie pierwsza w tym tygodniu.
Czekam tylko aż zacznie się do mnie o coś pruć choć to raczej nie możliwe. Jest zbyt zajęty łączeniem warg ze swoją nową pustą laską.
Zjadłam swój posiłek jak najszybciej. Nawet sama nie wiem czy to obiad kolacja a może śniadanie?
Po odłożeniu talerza do zmywarki dziewczyna z którą Pan "lubię laski na raz" przestał się namiętnie całować zmierzyła mnie wzrokiem.
-- A ta dziwka co tu robi? -- powiedziała pusta blondynka której imienia nie znam. Dziwka? Ale to chyba nie ja lizałam się przed chwilą z szkolnym łamaczem serc.
-- Nie mów tak o niej. -- powiedział Tyler co mnie mocno zaszokowało. On stał po mojej stronie? Serio?-- Bo co?
-- Bo zaraz stąd wyjdziesz. -- odpowiedział brunet po czym blondynka westchneła wiedząc że mnie się stąd nie pozbędzie.-- Co ona tu wogóle robi, a już wiem zdradzasz mnie. -- blondynka znowu zmierzyła mnie wzrokiem. Jej słowa zaczeły śmieszyć mnie jeszcze bardziej. Taka pusta to ja nie jestem sory.
-- To głupia siostra mojego współlokatora nawet jej nie znam. -- powiedział Tyler a moja nadzieja że mam jakieś szanse na dobry kontakt z nim opadła. Niczym moje oceny z chemi na koniec roku.
-- A tak ogólnie to jaki mamy dzień? -- zapytałam, miałam wrażenie że to pytanie będzie głupie i jednak się nie myliłam, każdy spojrzał na mnie jak na idiotke.
-- Ty sobie jaja robisz prawda? -- powiedziała blondynka.
-- Mia przestań -- usłyszałam bardzo znajomy głos. Obróciłam delikatnie głowe. To był Luke . Znałam go tylko i wyłącznie dzięki mojemu bratu. -- 23 czerwa czemu pytasz?
-- Straciłam poczucie w czasie.
-- To ty nie wiesz -- powiedział Tyler po czym powoli zbliżał się do Luke w sumie nie ździwiło mnie to że szybko się to rozejdzie. Więc żeby ominąć sobie pogawęndki i stresu podążałam do schodów.
Usłyszałam tylko szept.
-- O matko Liv jak mi przykro. -- powiedział ze współczuciem chłopak. Jakoś mnie nie kręci to współczucie nie wydaje mi się że mówią szczerze.
CZYTASZ
𝕃𝕠𝕤𝕥 𝕚𝕟 𝕝𝕚𝕖𝕤
Fiksi Remaja***Książka nie zmienia fabuły tylko nazwę i okładkę*** ** Stara nazwa to „Show me more"** Liv Thomas po 3 miesiącach ucieka od swoich oprawców. W domu nie zastaje matki. Wyładowała w szpitalu i nie może opiekować się córka. Jej brat Brandon decyduje...