Kilka wschodów słońca później
- I jak sytuacja? - Fiołkowa Gwiazda podeszła do Świetlistego Ogona, który dopiero co wrócił z warty przy zagrożonej granicy - Jakąś poprawa? Czy nadal niszczą co popadnie?
- Dzisiaj zrobili dziury w ziemi, do których wlali dziwną szarą i gęstą wodę. Wygląda na to, że szykują się do czegoś. - zmęczony wojownik odpowiedział na pytanie.
Od kilku wschodów słońca potwory i dwunożni posuwali się coraz dalej. Już prawie w całym terytorium klanu Ziemi słychać było zgrzyt ścinanych drzew. O zwierzynę było trudno i tylko w miejscu, gdzie stykały się terytoria Klanu Ziemi, Klanu Pioruna i Klanu Rzeki można było jakąś zdobyć.
- Dzisiaj idę do Ust Matki. Muszę porozmawiać z Klanem Gwiazdy. - przywódczyni podjęła decyzję. - Może oni coś nam powiedzą.
***
Fiołkowa Gwiazda i Liściasty Kwiat w towarzystwie Szałwiowego Ogona, zbliżały się do Ust Matki. Słońce zaczęło już zachodzić gdy kotki dotarły na miejsce. Przywódczyni i medyczka bez słowa weszły do środka, podczas gdy szara kotka została na straży wejścia.
Gdy kotki dotarły do Księżycowego Kamienia przyszło im tylko czekać na wysoki księżyc. Fiołkowa Gwiazda myślała nad pytaniami, które chciałaby zadać. - Dlaczego Klan Gwiazdy nas nie ostrzegł - debatowała - i dlaczego to w ogóle się stało.
Księżyc wreszcie pokazał się w otworze w sklepieniu jaskini, rozświetlając kamień. Przywódczyni przysunęła się do niego i przycisnęła nos do zimnej powierzchni, zamykając oczy.
Gdy otworzyła je ponownie nie była już w jaskini tylko przy czterech drzewach. Spojrzała w górę i zobaczyła, że jedna gwiazda zbliża się do niej. W pewnym momencie przed nią pojawiła się szara, pręgowana kotka o niebieskich oczach.
- Ostowa Pręgo! - Fiołkowa Gwiazda podbiegła do niej i wcisnęła nos w jej futro.
- Witaj córeczko, też się cieszę, że cię widzę. Wiem też jakie pytania chcesz zadać.
- Właśnie! - zreflektowała się przywódczyni. - Dlaczego to się stało? Czemu nas nie ostrzegliście? A przede wszystkim jak to powstrzymać?
- Zaczynając od pierwszego pytania. Nie wiem. - kotka posmutniała - nie mamy pojęcia czemu to się stało. Nie mogliśmy was ostrzec, bo sami o tym nie wiedzieliśmy. Odpowiedź na trzecie pytania jest najgorsza. Nie da się tego powstrzymać.
- Jak to? To co mamy zrobić?
- Będziecie musieli odejść. Poczekajcie jednak do pełni. Weź cały klan na zgromadzenie i poproś inne klany o pomoc. Raczej się nie zgodzą, więc idźcie w dół rzeki. Gdy traficie na rozwidlenie skręćcie w lewo. Tam znajdziecie nowy dom. Wasi przodkowie podążą za wami. - mówiąc to zaczęła rozmywać się w powietrzu.
- Ostowa Pręgo, zaczekaj. - zawołała Fiołkowa Gwiazda, ale zmarła wojowniczka posłała jej jedynie smutne spojrzenie zanim zniknęła całkowicie.
Przywódczyni otworzyła oczy w jaskini. Księżycowy Kamień już nie świecił. Liściasty Kwiat pochyliła się nad nią i zapytała:
- I jak? Co ci powiedzieli?
- Powiem wszystkim w obozie.
***
- Jak wiecie dzisiaj byłam w Ustach Matki. Zapytałam się Klanu Gwiazdy co możemy zrobić. - przywódczyni wzięła głęboki oddech. - Ostowa Pręga przyszła do mnie i powiedziała, że będziemy musieli odejść.
Po obozie rozległy się przerażone i gniewne okrzyki.
- Jak to odejść - Lawendowa Stopa poderwała się na równe nogi. - to nasz dom!
- Tak wiem, ale nie mamy wyjścia. Klan gwiazdy powiedział, że jesteśmy bezpieczni do zgromadzenia. Do Czterech Drzew pójdzie cały klan. Poprosimy inne klany o pomoc. Jeżeli nam jej odmówią pójdziemy w dół rzeki. Nie ma dyskusji. - Fiołkowa Gwiazda zeszła z Wysokiej Szczeliny. - Koniec zebrania.
