wczoraj zobaczyłeś mnie w sytuacji, w której nigdy nie miałeś mnie zobaczyć. nawet w najśmielszych snach nie miałem tej sceny.
widziałeś moją krew, gdy spływała mi po nadgarstku.
byłem przekonany, że zamknąłem drzwi.
a ty nie powiedziałeś mi, że akurat miałeś wolne. chciałeś mi zrobić niespodziankę. no i zrobiłeś, ale nie tylko mnie.
chciałeś mnie zabrać do tego wesołego miasteczka, które ostatnio otworzyli. nadal pamiętam twoją początkową reakcję na cenę biletów. przepracowywałeś się przez ostatni miesiąc tylko po to, żeby mnie uszczęśliwić na jeden dzień.
a skończyłeś opatrując blizny na moim ciele.
tej nocy nie kładłeś swojej dłoni na moim biodrze, bo wiedziałeś, że tam także miałem zacięcia. położyłeś ją wyżej, zaraz pod żebrami.
a ja lubiłem to uczucie, gdy zakrywałeś chociaż jedno z moich zranionych miejsc swoją ręką.
teraz nie zakrywasz żadnego, bo nie chcesz mnie zranić.
ale dla mnie największym bólem jest widok, jak starasz się mi pomóc, samemu przy tym cierpiąc.
gdybym odszedł, czy zacząłbyś dbać o siebie?
CZYTASZ
"GOODNIGHT" beomjun. ✔️
Fanficbeomgyu od dłuższego czasu zmaga się z koszmarami. na szczęście ma osobę, w której ramionach czuje się bezpiecznie pomimo napiętrzających się problemów. głównym wątkiem tej książki jest czysto braterska więź! nie występuje tu kazirodztwo! short sto...