Był to początek 7 klasy, dostałam wtedy pierwszą w życiu jedynkę z matematyki. Moja siostra dostała wtedy czwórkę. Rodzice byli z niej dumni i mówili, że jest geniuszem, a mój tata tylko mi powiedział : " To jest wstyd, żeby dostać jedynkę. Zawiodłaś mnie ". Mój tata dał mi do zrozumienia, że przyniosłam wstyd naszej rodzinie i, że zawiodłam jako córka. Wtedy nie panowałam nad moimi emocjami tak jak teraz, więc ciężej było mi ukryć to jak bardzo przejęłam się tymi słowami.
W tamtym momencie nie miałam czegoś takiego jak żyletka, ponieważ nie wiedziałam skąd mogę ją wziąć.
Gdy było już późno w nocy z biurka wzięłam wcześniej przygotowany cyrkiel i po omacku przejechałam nim po ręce. Było to pierwsze cięcie, które przerodziło się w stały ślad na moim przedramieniu. Płakałam bezgłośnie, aby nikogo nie obudzić i robiłam kolejne ślady w losowych miejscach.
Ten dzień pamiętam jakby był wczoraj, bo to on wpłynął na mnie najbardziej. Odkryłam wtedy sposób na radzenie sobie że sobą.
Teraz skąd się wzięła żyletka? ( Wspomniałam w tamtym rozdziale o żyletce ). To był gdzieś środek roku szkolnego, dostała wtedy dwójkę z fizyki, a Nikola 3. Dla mnie był to wystarczający powód do ukarania się.
Cyrkiel okazał się być nie wystarczający więc wpadłam na pomysł odkręcenia żyletki z temperówki. Wzięłam śrubokręt i zaczęłam ją odkręcać. Gdy już to zrobiłam wzięłam ją i pamiętam, że serce waliło mi bardzo szybko, a ręce trzęsły się niewiarygodnie mocno. Trzęsącą ręką przejechałam sobie po ręce, wtedy poczułam niewyobrażalną ulgę. Zrobiłam sobie jeszcze kilka nacięć, z których powoli sączyła się krew.
Moja krew spływała na podłogę zostawiając na niej małe krople czerwonej cieczy. Rana piekła i pulsowała, ale mi się to podobało, nie było tak jak gdybym pocięła się cyrklem. Cyrkiel zostawiał mało widoczny ślad i to nie bolało więc nie mogłam poczuć ulgi. Dzięki żyletce poczułam ulgę. Podczas tego płakałam i krzyczałam, ręce trzęsły mi się tak, że nie umiałam utrzymać małego ostrego narzędzia w ręce. W pewnym momencie przestałam płakać, bo nie miałam już siły.
Nie miałam siły, aby płakać, aby cokolwiek zrobić.Tak więc cała roztrzęsiona z myślami i o tym, że znowu przyniosłam wstyd rodzicom, poszłam do łazienki po papier aby zetrzeć krew z rąk i podłogi.
To był początek mojego uzależnienia.
CZYTASZ
Dni, które zmieniły moje życie
Teen FictionJest to historia o początku moich problemów psychicznych. W tej książce wyjaśnię co się stało w moim życiu, dlaczego zaczęłam się ciąć, po co to robię, jak przebiegają rozmowy z psychologami i psychiatrami, dlaczego chciałam i chce popełnić samobójs...