Gdyby tak wyjechać w Bieszczady
Gdzie nie dopadną żadne gady
W końcu będziemy szczęśliwi
Od trosk uwolnieni
Naszym problemem jedynym
Będą tylko dzikie maliny
Nie będzie szkół, rodziny
Ludzi i innej padliny
Tylko zwierzęta prawdziwe
Co tak jak my przeżyć zimę
Lecz problem się jeszcze jeden pojawił
Piszę „my"
Ale nie ma nikogo poza mną
Nie ma „Ty"
Byłbym więc całkiem sam
Pośrodku niczego
Bez ludzi, bez żartu dobrego
Czy tego chcę, czy po prostu żyć nie umiem
Tak jak człowiek powinien
Sam, ale wśród innych
W moich czterech kątach
Z komputerem i lalka z sex-shopu
Bez dotyku drugiej osoby
Bez choćby słowa miłego
Lepiej tak czy zbierać korzonki
Pośród gór i połonin
Gdzie umrzeć mogę
Ale szczęśliwy10.07.2022
CZYTASZ
Tomik Wierszy Niskiego Lotu
PoesíaWiersze, które zdarza mi się pisać. Nie jest to górna półka poezji.