Hawkins, 1986
Od dłuższego czasu wegetuje. Czuje się jakby cały świat wokół mnie, zatrzymał się. Jestem tylko ja i hałas, który ugina się pod wpływem moich myśli. W końcu myśli są przecież głośniejsze od krzyków.
Zdaje sobie z tego sprawę, że brzmi to niedorzecznie ale tak się właśnie czuje.
Częściowo przyczyniło się do tego moje zerwanie ze Stevem Harringtonem, było to około 4 miesięcy temu ale pozostawiło dużą ranę a właściwie to pustkę...
Zaczęłam się z nim spotykać, kiedy byłam w pierwszej klasie liceum. Nasz związek trwał półtora roku i muszę przyznać, że to było coś w rodzaju mojej pierwszej miłości. Każda chwila, którą z nim spędzałam była wypełniona radością, wniósł wiele do mojego życia, choćby przyjaciół. Dzięki niemu, poznałam najwspanialszą paczkę osób jaka mogłaby istnieć.
Steve nie jest jedyną osobą, po której odczuwam pustkę lecz i moi przyjaciele, którzy są też przyjaciółmi Steve'a, więc mój kontakt niestety się z nimi urwał. Pewnie to przeze mnie bo celowo ich odtrąciłam, aby nie musieć widywać się ze Stevem.
Czuje się odcięta od wszystkiego i wszystkich. Czasami myśle, że powinnam to wszystko chrzanić i zacząć od nowa. ,,Wejść" do życia jeszcze raz. Poznać nowych ludzi, zdobyć jakieś zainteresowania, zwiedzić Stany a chociaż Indiane, ale w Hawkins gdzie już wszyscy mnie znają, jest jakoś ciężej...
Czasami tak pogrążam się we własnych myślach, że przestaje słyszeć wszystko wokół i reagować na jakiekolwiek bodźce. Poniekąd jest to wygodne bo nie muszę zwracać uwagi na rzeczy na, które inne osoby już dawno zareagowałyby.
W taki sposób wpadłam na chłopaka o długich kręconych włosach i promiennym uśmiechu. Podniosłam głowę do góry a moje oczy zetknęły się z jego. Po chwili ciszy rzuciłam:
-Przepraszam
-Zdarza się, gdybym mógł codziennie wpadać na takie fajne...-przerwał- Eddie Munson- powiedział wyciągając do mnie rękę
-Melissa Smith, wiem mam dziwne imię- chciałam obejść się bez żartów na temat mojego imienia
Cały promieniał. Na jego twarzy, były widoczne rumieńce, które dodawały mu uroku. Było czuć od niego, dużo emanującego ciepła jak i dobra. Zastanawiałam się, skąd w nim tyle energii.
-Wcale nie jest dziwne-powiedział uśmiechając się- No może troszkę- sprawił, że się uśmiechnęłam od niepamiętnych czasów
-Muszę już iść...-powiedziałam, co było prawdą bo właśnie zadzwonił dzwonek na lekcje
-Do zobaczenia Melissa-powiedział, po czym zniknął za rogiem korytarza
W tamtym momencie pomyślałam, że napewno sprawi jeszcze nie raz, że się uśmiechnę.
✿.° ✶ ⋆
Hej! Mam nadzieje, że spodobał się wam 1 rozdział mojej książki :)Tutaj mam dla was utwory, które myślę, że oddają atmosferę książki. Możecie zrobić z nich playliste i słuchać, czytając moje opowiadanie!!
K. - Cigarettes After Sex
Another One- Mac DeMarco
Everybody Wants To Rule The World- Tears For Fears
Sex, Drugs, Etc.- Beach Weather
The Shining- The Neighborhood
Apocalypse- Cigarettes After Sex
I Wanna Be Yours- Arctic Monkeys
Bad Habit- Steve Lacy
Good Looking- Suki Waterhouse
Starboy- The Weeknd, Daft Punk
bad idea!- girl in red
Romantic Lover- Eyedress
we fell in love in October- girl in red
Juliet- Cavetown
Little Dark Age- MGMT
Boys Will Be Bugs- Cavetown
Greyhound- Calpurina
Puppy Love- Paul Anka
CZYTASZ
Sprawię, że się uśmiechniesz- Eddie Munson
Fanfictionff o Eddie'm Munsonie<3 ,,Każdy jego piękny uśmiech w jakiś niesamowity sposób pojawiał się na mojej twarzy. Czułam dobrze znane mi uczucie w brzuchu, którego opisy tyle razy przecież czytałam w książkach. Nikt wcześniej nie wywoływał u mnie takich...