powrót do domu

181 4 0
                                    

-no rozumiem, czemu miałbym nie rozumiec. Nie nauczyłeś się i konsekwencje będą. Ile zadań zrobiłeś?
-2...
-ile zadań było?
-no...12
-wiec 1
-prosze Pana...
-1+ po „znajomemu" wystarczy?
-nie...
-a więc zapraszam w czwartek na poprawę. Z resztą twoja pierwsza, może Nick Nelson ci powie co i jak, często coś poprawia i pisze.
- humoru mi to nie poprawia, dowodzenia.
*Parę lekcji później*
-To do zobaczenia jutro! -krzyknal Issac do Charliego
-ta...chyba
-chyba?
-nie, nie ważne!
-dobra pa!
*Wychodzi ze szkoły i udaje się w stronę domu*
-Jaka szkoda że Nick kończyl dzisiaj wcześniej...aż tyle nieodczytanych SMS? W ogóle nie ruszałem telefonu przez cały dzień z tego stresu.
*Czat z Nickiem*
*10 nieodczytanych wiadomości*
14.55
N: Hej, spotykamy się dzisiaj?
N: mam nowe wieści
N: jesteś tam?
N: haloooo
N: nudzi mi się
N:poczekam jeszcze chwilkę
N : czekaj czekaj
N: a no taaaak
N: ty lekcje masz
N: to nie przeszkadzam
15.25
C: sory dopiero teraz wracam ze szkoły
N: haha wiem zapomniałem wcześniej
C: chyba mogę wypasc, jakie wieści masz?
N: opowiem ci na spotkaniu, o której możesz?
C: cały dzień, nic nie mam
N: to 18? Pod twoim domem?
C: jasne, chyba że wolisz ugadac to u mnie
N: jasne!!! Ale nie chciałem się pchać, a u mnie remont jakiś😫
C: pchać?! Wpadaj kiedy chcesz!!!
N: dzięki, jesteśmy umówieni!
C: do zobaczenia

*Doszedł do domu*
*Puka*
*Mama Charliego otwiera*
-Charlie...
-tak mamo?
-co to za jedynka?
-przepraszam mamo, poprawie to!
-przykro mi ale kara musi być
-na co?!
-na wychodzenie ze znajomymi
-umowilem się na dzisiaj z Nickiem...
-juz tego nie przekładaj, to ci odpuszczę ale nigdzie więcej nie wychodzisz.
-dzieki...chociaż tyle
-idz się lepiej poucz bo do czwartku nie zdążysz
-ide!

***17.48***
*Do pokoju Charliego wchodzi Tori*
-mama pojechała do sklepu z tatą, wrócą wieczorem
-dobra
-Charlie
-tak?
-ja też wychodzę błagam nie rozwalcie domu ani...no wiesz
-Boze Tori! *Rzuca w nią poduszka*
-tylko uprzedzam
-idz już nic nie gadaj
*Dzwonek do drzwi*
- o to nick!
*Biegnie*
-Hej Char!
-Hej *prztulasek*
-Nick macie mi tu nic złego nie zrobić, i tak wrócę niedługo - Tori dodała wychodząc
-em...spoko?
-ona taka jest - Charlie pokręcił głową
-HAHA siostrzana miłość
-nie dobijaj mnie nawet już proszę cię
-dobra dobra
-moze już pójdźmy do góry
-dobra
*Poszli do góry*
-to co porobimy? - spytal Char
-poogladamy coś?
-nudaaaaa
-hm...zadanie domowe?
-jeszcze gorzej 🤢
-no nie wiem może...wyjdźmy do ogrodu?
-albo...zróbmy taką pracę farbami jak robią inne pary. Tak dla zabawy
-niech ci będzie
-Ide bo farby i chyba mam jakieś płótno do rysowania żeby lepiej się trzymało
-zostawiasz mnie tak samego w pokoju?
-no chodź chodź
-haha wiedziałem
*Charlie wziął farby i płótna*
-okazalo się że mam dwa więc zrobimy podwójnie i ty weźmiesz jedno a ja drugie
-a powiesz mi co to za praca?
-odbijemy na płótnach nasze dłonie farbami i podpiszemy, może być?
-aaaa to znam to...a w ogóle to zapomniałem powiedzieć te wieści o których mówiłem
-to może podczas pracy
-dobra
-jakim bierzesz kolor farby Nick?
-ja chyba niebieski
-o ty! To ja wezmę zielony
-to było specjalnie😏
-haha🙄
-co do tych wieści to Ben wyprawia imprezę w piątek no i kazał mi kogoś zabrać więc...
-nici z tego
-czemu? Jakby co to cię obronie
-nie chodzi o to ale...dostałem karę za jedynkę😐
-kurde...ale za to mogę ci powiedzieć że zaproszenia zrobił mega
-masz je?
-mam
-to dawaj pokaż
           
                          ,,Zaproszenie"
Zapraszam Nicka Nelsona na imprezę urodzinowa która odbędzie się w tą sobotę, w klubie tanecznym. Fajnie by było gdybyście przyprowadzili po jednej-dwoch fajnych osobach. Przewidywane są:
-na początku imprezy mały poczęstunek, potem chwilę tańca lub czasu dla siebie. Następnie pod wieczór udamy się nad rzeczkę i spędzimy tam CALUTKA noc. Przychodzą tylko kozacy, a odmawiają tylko lamusy. Zapraszam o godzinie 17.30.
Ben Hope

-niee mogę odmówić bo nie jestem lamusem
-no ale skoro masz karę to...
-to nic, wymkne się i nikt się nie dowie
-moze lepiej spytaj się swojej mamy
-i tak powie nie...może spróbujesz ty?
-chetnie, o której wraca?
-Jak pytałem się Tori to mówiła że około 19
-no może ja namowie, a która w ogóle jest?
-18.30
-to super, może zaraz będzie
-tak czy siak jak się nie uda to i tak pojde
-az tak ci zależy haha?
-nawet se nie wyobrażasz
-a czemuż to?
-jestem zazdrosny, bo kto oprócz mnie cię przypilnuje?
-oj w życiu bym cię nie zostawił
- ja ciebie też. Obiecujesz na mały palec że niezależnie co się stanie będziemy się przyjaźnić do końca?
-obiecuje
-mam ochotę cię pocałować
-no to proszę bardzo😏
*Całuje*
*Ktoś wchodzi do domu*
-Charlie jesteście tu?
-Tak mamo! -charlie szybko wstał z ziemi
-mam iść?
-idz ale ja idę z tobą
-dzien dobry pani!
-dzien dobry Nick, co tam u ciebie?
-a po staremu...mam do pani pytanie
-tak?
-bo taki kolega organizuje imprezę no i mógłbym wziasc Charliego, ale wiem że ma karę i chciałem się pani zapytać czy może isc no bo inaczej nie bede miał z kim i...
-a będzie alkohol?
-co?! Oczywiście że nie! A nawet jak będzie to my się nawet nie zbliżymy
-idz Charlie. Do której to trwa?
-no...będziemy spędzać noc nad rzeczka
-idz pod warunkiem że nic między wami oprócz całowania się nie wydarzy
-MAMO!

To wina Bena - heartstopper Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz