14.

1.3K 65 16
                                    

Pov. Felix

Przede mną siedział policjant z bardzo poważną miną i analizował swoim zimnym wzrokiem całego mnie.

Był to wysoki blondyn z kolczykiem w prawym uchu, był ubrany w standardowy mundur policjanta, w pokoju roznosił się zapach jego perfum. Pachniały one sosną i można było poczuć zapach świeżo ściętego drewna. Był to bardzo przyjemny, ale jednocześnie lekko duszący zapach. Mężczyzna był bardzo skupiony na analizowaniu mojego zachowania i wyglądu oraz moich reakcji na poszczególne bodźce.

- Co się zdarzyło dnia 23 września po twoim powrocie do domu?- spytał zimnym tonem policjant i zamilkł oczekując na moją odpowiedź. Szczerze mówiąc to czasem bardzo lubiłem być ironiczny i sarkastyczny. Najczęściej sarkastyczny i ironiczny byłem przy swoim przyjacielu i czasem przy nauczycielach. Za bardzo bałem się podskakiwać dryblasom z mojej klasy i tak samo w przypadku innych klas. Wydawało się to bardzo logiczne. Wraz z Hanem byliśmy ofiarami, a większość osób w naszym życiu była drapieżnikami. Nie było sensu podskakiwanie osobom silniejszym i bardziej agresywnym od nas. Takie zachowanie nie miałoby sensu, bo po pierwsze samemu prowokował bym drapieżnika przez co dostałbym łomot. Po drugie bycie ofiarą często jest bardziej opłacalne, oczywiście jeżeli ci to nie przeszkadza, jesteś wtedy niedoceniany i często nie brany pod uwagę jeżeli doszło do jakiejś bójki czy innego zdarzenia. Osoby, które są drapieżnikami można opisać jedynie słowami *" Pewni ludzie uważają się za doskonałych, lecz dzieje się tak tylko dlatego, że mniej od siebie wymagają ". Te słowa stuprocentowo oddają zachowanie osób, które są agresywne i uważa się je za drapieżniki.

- Razem z moim kolegą Hwang'iem Hyunjinem udaliśmy się do mojego pokoju, aby wcześniej wspomniany pomógł mi z matematyką - powiedziałem z wyuczonym spokojem. Wbrew pozorom nie byłem typową ofiarą. Mogłem się obronić i czasem nawet dobrze mi to wychodziło. Niestety przez to, że w pewnym sensie cierpiałem na **PTSD nie byłem wstanie, w niektórych sytuacjach racjonalnie myśleć przez co ciężko było mi zachować spokój jaki teraz utrzymywałem.

- Dobrze, co się stało gdy twój ojciec, Geo- Joung wrócił do domu?- zadał kolejne pytanie, a na wspomnienie o moim ojcu lekko się spiąłem. Nie lubiłem o nim rozmawiać chyba z wiadomych powodów.

- Gdy owy mężczyzna przyszedł do domu, poprosiłem Hyunjina o pozostanie w moim pokoju z obawy o jego zdrowie, a sam zszedłem na dół, aby przywitać się z ojcem. - odpowiedziałem beznamiętnie i zacząłem analizować zachowanie policjanta. Był spięty najprawdopodobniej przez ciągłe ćwiczenia na siłowni, aby nie wypaść z formy. Przydałby mu się porządny masaż i odpoczynek. Ten mężczyzna jest drapieżnikiem jednak w przeciwieństwie do np. mojego ojca umie zachować spokój i umie panować nad sobą. Jest on idealnym przykładem osoby, która może dominować w społeczeństwie i oczywiście to robi, jednak dobrze wykorzystuje swoją siłę i przewagę.

- Powiedziałeś, że z obawy o zdrowie kolegi poprosiłeś go o pozostanie w swoim pokoju. Skąd obawa o jego zdrowie?- spytał, przy okazji analizując moja sylwetkę.

- Doskonale Pan wie co mi się stało prawda? Co mi dolega i jakie mam obrażenia. Teraz zadał Pan dosyć bezsensowne pytanie. Doskonale zna Pan powód moich obaw i dlaczego poprosiłem kolegę o zostanie w pokoju. Skąd mogę mieć taką pewność, a no stąd, że nie wysłali Pana tutaj na pogawędki z losowym pacjentem. Został Pan tutaj wysłany aby ustalić co spowodowało wybuch mojego ojca, aby ten w akcie desperacji podniósł rękę na swojego syna ze skutkiem takim, że syn wylądował w szpitalu. Rozumiem, że przez zadanie takiego pytania chce Pan ustalić czy kłamie jednak nie widzę sensu zadawania go gdy zna Pan moje obrażenia, a gdybym odpowiedział, że spadłem ze schodów to świadczyłoby o mojej głupocie i o tym, że kłamie, co utwierdziło by Pana przekonanie o tym, że zostałem pobity przez ojca. W związku z tym, że jestem na przesłuchaniu postaram się opisać co dokładnie się stało po tym jak zszedłem do ojca.- odpowiedziałem. Nie rozumiałem pytań zadawanych przez mężczyznę. Doskonale wiedziałem, że przed pojechaniem na przesłuchanie policjant musi zapoznać się ze sprawą. Dlaczego więc policjanci zadają pytania, na które doskonale znają odpowiedź? Jest to procedura, która jednocześnie jest bezsensowna, ale też potrzebna. Policjant znając sytuację może ocenić czy przesłuchiwany mówi prawdę czy kłamie, ale przy tak oczywistej sprawie w jakiej byłem przesłuchiwany nie widziałem sensu zadawania go.

- Gdy zszedłem do wcześniej wspomnianego mężczyzny, on z duż oburzeniem zapytał się czy wiem czyje buty stoją w przedpokoju. Chyba z logicznych powodów nie muszę tłumaczyć jak się tam znalazły. Z obawy o moje zdrowie nic nie odpowiedziałem, przez co ojciec wpadł w szał. Powoli zadawał mi ciosy- w pewnym momencie przerwałem swoją wypowiedź przez wapnienie tamtego wyrażenia - Czy muszę opowiadać z każdym najmniejszym szczegółem jak mnie pobił?- spytałem, ponieważ nie chciałem przypominać sobie wydarzeń z tamtego felernego dnia.

Mężczyzna popatrzył na mnie i lekkim skinieniem głowy dał znak, że nie muszę tłumaczyć dokładnie jak wyglądało pobicie.

- Tak więc gdy ojciec mnie bił, w pewnym momencie zbiegł Hyunjin i chciał odciągną ojca ode mnie co mu się udało, ale przez to sam oberwał. Po tym jak ojciec skończył się z nami "bawić" pomogłem koledze. Poprosiłem go, aby nie dzwonił do niego i nie mówił o całej sytuacji nikomu. Uprzedzając Pana pytanie, zrobiłem to ponieważ gdyby się dowiedział o tym, że komuś powiedziałem to już dawno bym leżał pod ziemiom cały we krwii. Hyunjin wyszedł, a ja ze zmęczenia się popłakałem. - na tym skończyłem opowiadać ponieważ nie chciałem opowiadać o całej sytuacji, która zaszła dalej - Zapewne wie Pan co się dalej wydarzyło i poprosiłbym Pana o to abym nie musiał tego opowiadać jest to... Dosyć trudny temat - poprosiłem, a policjant wstał i podszedł do mnie.

- Dobrze dziękuję i trzymaj się Felix - uśmiechnął się do mnie i wyszedł.

Odetchnąłem z ulgą. Ten dzień był cholernie trudny, a co jutro będzie się działo to nie chce nawet myśleć.

***

Witam. Jak widać udało mi się stworzyć dłuższy rozdział. Mam nadzieję, że wam się podoba i narazie wszystko jest jasne.

* Hermann Hesse - cytat pochodzi z książki " Toksyczne Emocje "- Bernarda Stamatesa.

** Zespół stresu pourazowego

Ara ara sayonara ❤️

My Sunshine //Hyunlix// Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz