Zayn's POV
- Czy rozmawiam z Zaynem Malikiem? - zapytał ktoś po drugiej stronie słuchawki. W tamtym momencie siedziałem na sofie i oglądałem Netflix*. Właśnie się zastanawiałem co powinienem oglądnąć: Klub winowajcówczy Zaćmienie. Wiem, że te filmy były dziwnym wyborem, ale wszystko z tej strony już widziałem. Zaczynając od programów z Disney Channel, kończąc na zagranicznych filmach. Chciałem spróbować coś nowego.
- Tak, to ja. Mogę spytać kto dzwoni? - zapytałem kobietę. Szybko wstałem do kuchni, żeby wyciągnąć popcorn z mikrofalówki. Gdy tylko go wyciągnąłem, od razu rzuciłem go na blat, bo był zbyt gorący.
- Tak, tu doktor Samuel. Zastanawiałem się czy pan i... - powiedziała, milknąc na chwilę. Usłyszałem jak przekłada jakieś papiery. - Potrzebuje, żeby przyjechał pan razem z Harrym Stylesem i Louisem Tomlinsonem do szpitala Harrison. Czy to możliwe? - zapytała. Przez chwilę się zastanawiałem gdzie znajduje się ten szpital.
- Okay. Kiedy mamy przyjechać? - zadałem pytanie, wkładając popcorn do ust. Podszedłem do jednej z szafek, po czym wyciągnąłem miskę na mój popcorn.
- Miałam cichą nadzieję, że... teraz? - zapytała. Byłem nieco zaskoczony, czemu akurat teraz musimy tam jechać?
- Mogę zapytać o co chodzi?
- Więc... Nie mogę nic panu powiedzieć przez telefon, ale powinniście tu przyjechać najszybciej jak to możliwe - powiedziała poważnym tonem. Potrząsnąłem głową, zanim zdałem sobie sprawę, że mnie nie widzi.
- Okay, pewnie. Zaraz będziemy - powiedziałem, rozłączając się. Wziąłem jeszcze garść popcornu, zanim podniosłem kluczyki z blatu.
Gdy wsiadłem do auta, wziąłem telefon i zacząłem przeglądać kontakty.
Znalazłem najpierw Harry'ego, więc zdecydowałem się do niego zadzwonić.
- Halo? - zapytał. Przez jego ton głosu wiedziałem, że go obudziłem.
- Harry, ty i Louis musicie się ze mną spotkać w... szpitalu Harrison? - nie byłem pewny nazwy szpitalu. Brzmiało w porządku, ale nie byłem tego pewny.
- Czemu?
- Nie wiem. Doktor Samuel dzwoniła do mnie i powiedziała, żebyśmy przyjechali. To ważne - wyjaśniłem. Włożyłem kluczyk do stacyjki zanim Harry się odezwał.
- Okay, jasne. Możesz zadzwonić do Louisa? Nie mam czasu, jeśli mam być tam zaraz - powiedział. Zgodziłem się, następnie się pożegnaliśmy. Zapaliłem samochód, włączając cicho muzykę. Później przeszukałem kontakty, by znaleźć Louisa.
- Halo? - powiedział. Brzmiał na szczęśliwego, ale kto wie?
- Jedź do szpitala Harrison. Harry i ja spotkamy się tam. Nie zadawaj pytań, po prostu jedź - powiedziałem i się rozłączyłem. Miałem dość mówienia i chciałem przez chwilę być cicho.
CZYTASZ
The Stalker - tłumaczenie [n.h] zakończone.
Fanfiction"Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal." Jak to jest żyć z czyimś oddechem na karku? Jak to jest nie ufać nikomu? Czy można żyć pomiędzy światem realistycznym a wspomnieniami? Życie zabija nas z każdym dniem. Aczkolwiek nikt z nas nie chce, by je...