Rozdział 6

331 19 2
                                    

- Pogadać o czym? – zapytałem, odwieszając kurtkę. Następnie usiadłem obok Louisa i Zayna. Chłopaki siedzieli i patrzyli się na mnie ze złością w oczach.

- Byłeś... - zaczął Harry, próbując dobrać odpowiednie słowa. 

- Byłeś bardzo dziwny wcześniej - powiedział. Na początku byłem zdziwiony, dopóki nie uzmysłowiłem sobie o czym on mówił. 

- Mówisz tak przez to, co się stało na lotnisku? Nawet nie wiesz, co się wtedy stało - odpowiedziałem. Wstałem i popatrzyłem na wszystkich. Jak oni mogli to powiedzieć? Nie było ich tam. 

- Masz rację. Jednak, kiedy tam przyjechałem krzyczałeś na dziewczynkę - powiedział. Zacząłem się wkurzać. On nawet nie wiedział, o co poszło. Nie mógł wiedzieć. 

- Niall, uspokój się - rzekł Liam. Cała czwórka patrzyła na mnie jak na jakiegoś potwora. 

- Nie mów mi co mam robić! Nie masz prawa, nie jesteś moją mamą ani tatą! – krzyknąłem, odwracając się i uderzając dłonią w ścianę. Na szczęście jej nie rozwaliłem. Ręka natychmiast zaczęła mnie boleć i pojawił się wielki siniak. Nie obchodziło mnie to. To był mój dom. Jestem jedynym, który tutaj rządzi. Nikt poza mną! Oni nie mogli, tak po prostu tutaj przychodzić i zachowywać się jak władcy. 

- Niall - wyszeptał Zayn. Spuścił głowę, spoglądając na swoje dłonie. Widziałem rozczarowanie na jego twarzy. 

Siedziałem w swoim pokoju. Zaraz miała się zacząć trasa "Up All Night", a ja nie chciałem jechać. Nie mogłem zostawić mamy i taty. 

- Niall, musisz już iść. Nie martw się o nas. Wszystko będzie w porządku - powiedziała mama. 

- Maura, musimy iść! - zawołał tata z dołu. Wstałem i popatrzyłem na mamę. 

- Nie mogę - powiedziałem starając się nie płakać. Byłem przerażony.

- Musisz.. Musisz zacząć spełniać swoje marzenia. To jest to, co pragniesz. 

Nie wiedziałem jak mam odreagować, więc podniosłem lampę i rzuciłem ją na drugi koniec pokoju. Patrzyłem jak się tłucze. Mama podskoczyła, a ja natychmiast tego pożałowałem. Nic nie powiedziałem. Po prostu zszedłem na dół i poszedłem do auta. Widziałem jak tata wychodzi na chwilę, a za nim mama. Kiedy popatrzyła na mnie przez okno, widziałem na jej twarzy rozczarowanie. 

Popatrzyłem dookoła pokoju i zamrugałem kilka razy. W końcu przypomniałem sobie, gdzie jestem i co się dzieje. 

- Czy ty... - zaczął Liam, ale mu przerwałem. Nie chciałem ich teraz słuchać. Potrzebowałem być przez chwilę sam. 

- Myślę, że powinniście już wyjść - mruknąłem. Wszyscy popatrzyli na mnie zszokowani, poza Louisem. Tylko on nie zachowywał się tak dziwnie jak reszta. 

- Ty... - zaczął Zayn. Ile razy będę musiał powtarzać, zanim zrozumieją, że chce być sam. 

- Powiedziałem, że powinniście wyjść. Nie, ja chcę, żebyście to zrobili - rzuciłem i poszedłem do swojego pokoju. - I zamknijcie drzwi za sobą - krzyknąłem z pokoju. 

Przyłożyłem ucho do drzwi i nasłuchiwałem. Jedyne, co słyszałem to szeptanie, a później kroki. Po chwili usłyszałem trzaśnięcie drzwi, więc odchyliłem głowę. Poszli sobie. Wziąłem telefon i wszedłem na Twittera. Kiedy go przeglądałem, zobaczyłem jedną rzecz: Niall Horan krzyczy na dziewczynkę. Przewróciłem oczami i wszedłem na swój profil. Moje powiadomienia były popieprzone, więc nie chciałem tracić czasu. Przeczytałem masę tweetów, wiele z nich było hejtem. Byłem zaskoczony. Fani byli bezlitośni. Co ona Ci zrobiła? Już nie jesteś moim ulubionym członkiem zespołu! Wkurzony, rzuciłem telefonem o ścianę. Odetchnąłem głęboko, próbując się uspokoić. Nie chciałem płakać. Nie mogłem..

Liam's POV 

- Powiedziałem, że powinniście wyjść. Nie, ja chcę, żebyście to zrobili - powiedział Niall, idąc do swojej sypialni. - I zamknijcie drzwi za sobą - i to tyle. 

Byłem zszkowany. Co w niego wstąpiło? Odkąd poleciał do rodziców, był jakiś dziwny. 

- Myślę, że powinienem z nim pogadać - powiedział Harry. Zaczęliśmy się sprzeczać po jego słowach. 

- Nie. Myślę, że powinniśmy dać mu spokój – powiedziałem, idąc w stronę wyjścia. Reszta zdziwiona stała w miejscu. 

- Jesteś pewny? - zapytał Zayn. Przytaknąłem i wyszedłem. Po chwili chłopaki ruszyli za mną. Poszliśmy do auta. Kiedy wsiedliśmy, nikt nic nie mówił. Rozejrzałem się dookoła, reszta zrobiła to samo. 

- Więc co zrobimy? - zapytał Harry. Wzruszyłem ramionami i oparłem się o siedzenie. 

- Nie wiem, Harry. Nie mam pojęcia - odpowiedziałem. Dłuższą część drogi jechaliśmy w ciszy. Nie oczekiwałem wcześniej, że któryś z nas będzie chciał rozmawiać. 

Nagle usłyszeliśmy z głośników 'You and I', po czym popatrzyliśmy po sobie. Uśmiechnęliśmy się i zaczęliśmy głośno śpiewać. 

- "You and I. We don't wanna be like them. We can make it till the end. Nothing can come between you and I" - zaśpiewaliśmy wszyscy. Myślę, że to był najlepszy moment tego dnia. Po skończeniu piosenki zaczęliśmy się uśmiechać i śmiać. 

- Jeśli Niall byłby z nami, byłoby o niebo lepiej - powiedział Zayn. Jaja sobie robisz? Świetnie się bawiliśmy, dopóki tego nie powiedziałeś, stary. W aucie znowu nastała cisza. Kiedy w końcu dojechaliśmy do domu Louisa, wszyscy rzuciliśmy się na kanapę, a Zayn usiadł na podłodze. Louis przebiegł rękoma po włosach, następnie spojrzał na nas, po czym powiedział: 

- Wiem, co się stało - wszyscy popatrzyliśmy na niego zdziwieni. – Wiem, co się dzieje z Niallem.

______________________

Heej!

Czas na pierwszą notkę pod rozdziałem. Na początek chcemy podziękować wszystkim, którzy tu zaglądają i czytają. :D  Miło by było, gdybyście zostawili po sobie jakiś znak. Wtedy miałybyśmy pewność, że nie tłumaczymy tego na marne. ;)

W razie jakichkolwiek pytań zapraszamy na nasze twittery lub w komentarzach. :D

Jeśli macie też jakieś wątpliwości, coś wam na blogu nie pasuje - prosimy, dajcie znać. 

Na dziś tyle. Do następnego. xx

PS.

Zapraszamy na nasze drugie tłumaczenie pod tytułem Caged.

The Stalker - tłumaczenie [n.h] zakończone. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz