Rodział 6

11K 327 15
                                    

Przez kolejne dwa dni ojciec mnie unikał. Zwodził tłumacząc, że Denente na pewno da mu potrzebne pieniądze i zanim Harrison się po mnie zjawi na pewno zdąży uregulować dług. Jordan pojawił się w domu tylko na chwilę. Czytałam książkę u siebie w pokoju, a raczej próbowałam czytać, bo nie mogłam się na niczym skupić.

-Mogę na chwilę - brat delikatnie uchylił drzwi mojego pokoju i wsunął głowę do środka. Skinęłam głową.

-Chciałbym z tobą porozmawiać-usiadł na fotelu  i oparł łokcie o kolana przechylając się lekko do przodu.

-Słucham? - ponagliłam. Byłam zła na to, że wcześniej nie powiedział mi co się dzieje,a nie miałam wątpliwości, że wiedział.

- Przepraszam cię za ojca Julia, to co zrobił, to co robi jest podłe.Niestety nie mam na to wpływu.

- Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś ?

- Sam dowiedziałem się tuż przed tym całym balem. Ojciec powiedział, że jedynym ratunkiem jest to, że urzekniesz Marco i postanowi pomóc ojcu.

- Niestety nie użekłam szanowsnego Pana Marco - prychnęłam

- To nie tak, urzekłaś. Marco nawet chciał dać te pieniądze, ale nagle zmienił zdanie. Niewiadomo dlaczego - wzruszył ramionami. Ojciec próbuje z nim negocjonać, ale nie wiem czy to się uda.

- Czyli nie ma dla mnie ratunku?

- To nie tak Julia. Myślę, że Denente da się przekonać.- milczał chwilę.- Wiem, ojciec jest strasznym skurwielem. Liczą się dla niego tylko dziwki, wóda i hazard.

- Kim jest ten cały Harrison? - zapytałam a on spuścił wzrok i zaczął się intensywnie przyglądać swoim paznokciom.

- Mów! chyba jesteś mi to winien.

- Nie mogłaś trafić gorzej-wychrypiał.

- Słucham?

- Michael Harrison to postrach całego Nowego Jorku, ale także Chicago i kilu innych miast. Jest znany w Stanach Zjednoczonych i nie tylko.

- Znany z czego?

- Z bezwzględności Julia. Ten człowiek jest bratem przywodcy mafii. Mówią, że tak naprawdę to on rządzi. Nie ma skrupułów, nie ma pohamowań, nie ma uczuć.- schował twarz w dłoniach.
- Mówią, że nie ma duszy.- zakryłam usta dłonią a z moich oczu poleciały łzy.

- Musiałem ci to powiedzieć. Musiałem cię ostrzec- podszedł do mnie i usiadł na łóżku.  

- Co mam robić?- szepnęłam.

- Nie wiem,ojciec jest tylko płotką w tym pokręconym świecie. Obiecuję, że zrobię wszystko, aby ojciec oddał mu te pieniądze.

- A jeśli ucieknę? - zadałam to samo pytanie co ojcu.

- Myślałem o tym, ale on i tak cię znajdzie.

- Opowiedz mi coś więcej o nim - poprosiłam a brak spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

- Dlaczego?

- Chcę wiedzieć jak się zachowywać…Czego mogę się spodziewac…

- Wszystkiego Julia. Ten człowiek to legenda Nowego Jorku. Jest o nim mnóstwo opowieści a tak naprawdę nikt nie wie które są prawdziwe.Jedni mówią, że jest opanowany i chłodny jak lód, drudzy, że psychicznie niezrównoważony. Jego ojciec stary Harrison był kupą chuja, ale odkąd zmarł i władze przejął młody mafia jest postrachem całego Nowego Jorku i okolic.  Nie przepada za tłumami, ale kiedy się pojawia wśród śmietanki towarzyskiej zachowuje się nienagannie. Na co dzień raczej otacza się swoimi ludźmi- Brat chyba zauważył moje przerażenie bo zaraz dodał.- Nie znam go Julia osobiście. Ludzie mogą opowiadać bzdury.

Bezduszny Psychoapata W SPRZEDAŻYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz