<1>

63 5 19
                                    

Trening akademii królewskiej. Młoda dziewczyna z czarnymi krótkimi włosami siedziała i co chwila uśmiechała się na ich widok. Patrzyła na to z gabinetu Reya Darka. Trochę jej było żal chłopców. Nic nie mówiła tylko się uśmiechała gdy Ray dark patrzył od razu udawała poważną. W pewnym momęcie Ray Dark wstał.

-To koniec na dziś. Spotkamy się jutro zakończ im to- powiedział i chciał wyjść

-oczywiście...ale mam pytanie-powiedziała zatrzymując go- czy nie mogą mieć więcej wolnego? Są ostatnio strasznie osłabieni a do tego jeszcze dochodzi stres ze szkołą i wymaganiami...

-Nie zapominaj swojej roli.  Jesteś tylko menadżerką twoja praca to stanie i ładne wyglądanie nie główkowanie. Powinnaś się zająć innymi sprawami. Na przykład to że ludzie zaczynają się orientować że jesteś moją córką. Dziedziczką nazwiska i pieniędzy- powiedział Ray 

-Ale tato chłop- wtedy jej przerwał 

-Siedź cicho i rób co mówię. I nie mów do mnie tato. -Następnie wyszedł. Dziewczyna smutna zeszła do chłopców wysłała ich do domu. Gdy sama chciała już wychodzić jak wszyscy zobaczyła jakiś cień w korytarzu prowadzącym do sali treningowej przestraszyła się trochę ale poszła za cieniem. Gdy weszła na salę zobaczyła Davida Samforda trenującego. Chociaż trudno to było tak nazwać chłopak dawał w siebie trafiać piłkami i próbował je odstrzelić w bramkę. Dziewczyna od razu zatrzymała maszynę strelającą piłkami. Chłopak nagle upadł zdezorientowany wtedy zobaczył dziewczynę leciała mu krew z wargi dziewczyna bez słowa podeszła i przyłożyła mu lód.

- O! Hej Akari...co tu robisz? - Zapytał trochę zawstydzony.

-Po pierwsze co ty odwalasz? Po drugie ile razy ci powtarzać żebyś spinał włosy?- Zapytała robiąc mu kucyka - Hm? Powiesz

-Po pierwsze trenuję a po drugie bo jak są związane wyglądam dziwnie

-EJ! ŁADNIE WYGLĄDASZ W KUCYKU! Czasem....W KAŻDYM RAZIE! Ty nie trenujesz katujesz się. To zasadnicza różnica wiesz?

-Przepraszam...chodzi tylko o ten mecz 

-Z gimnzjum Raimona?- Przerwała mu-  Serio? To tylko mała drużyna piłkarska nic nie zrobią poważnego. Obiecuję ci z resztą cały czas będzie apteczka więc nie ma się czego bać. 

-Ale tam jest wnuk Davida Evansa. 

-Iiiiiiiiii? Są spokrewnieni i tyle wielkie mi halo. 

-może masz rację....może.....może...

-może na pewno. Serio nie stresuj się tym tak. 

- Ehhh dzięki...co ty robisz? - zapytał gdy Akari wpieła mu we włosy spinkę z kotkiem

-Spoko. A spinkę ci wpinam - powiedziała z uśmiechem 

-A aha...dobra cóż idę już pa- Chłopak wziął swoje rzeczy i wyszedł. Potem Akari wzieła swoje rzeczy i poszła na przystanek gdy doszła zaczeło padać schowała się w małej restauracji przy przystanku nikogo nie było w środku. Stała i się trochę trzęsła. Patrzyła czy nie przyjeżdża autobus nagle usłyszała basowy głos za sobą.

-Co tu robisz nie umiesz czytać? Zamykam- Powiedziała straszy mężczyzna z brodą.

-Przepraszam już wychodzę -powiedziała- nie zauważyłam- Wyszła i weszła do autobusu. Wyszła pod gimnazjum raimona wyszła i zaczeła iść w stronę domu.  Gdy była pod domem zanim weszła zobaczyła Marka Evansa gadającego z jakimiś chłopcami obserwowała ich przez chwilę gdy nagle jedna dziewczyna do niej podbiegła.

-Ty jesteś Akari nie? Akari Dark? Prawda? Menadżerka Królewskich? Córka Reya Darka? -dziewczyna miała niebieskie krótkie włosy i nosiła okulary i mundurek z Raimona. ,,Czyli tym teraz jestem? Córką reya darka?,, pomyślała Akari stała chwilę onieśmielona pod ogromem pytań zadanych na raz, ale po chwili się ogarnęła i zapytała

-&lt;I'm not my father you know?&gt;- Inazuma eleven story. Story PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz