Obudził mnie dźwięk budzika, było już dwadzieścia po ósmej. Musiałam się szykować do szkoły, więc poszłam do łazienki umyć twarz, zęby i załatwić inne potrzeby. Spojrzałam na godzinę, wychodząc z łazienki, minęło już piętnaście minut. Szybkim krokiem poszłam w stronę mojej biało-złotej szafy w garderobie, ubrałam mój mundurek, uczesałam moje blond włosy i włożyłam czarne converse o rozmiarze trzydzieści osiem, po czym usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi do domu.
— Lilly! — krzyknął ojciec z kuchni. — Rob czeka na ciebie na dole.
— Już idę! — wydarłam się, przepychając się z moim bratem na schodach. Mój pokój jest na piętrze tak samo jak Theo, więc codziennie muszę zmagać się z tą okropnością. Pan Williams stał w przedpokoju i czekał na nas. Miał na sobie garnitur w odcieniach czerni i bieli z widniejącym logo firmy mojego ojca na jego prawej części klatki piersiowej. To jeden z jego ulubionych z kolekcji firmy mojego ojca. Podejrzewam, że ma jeszcze dwa takie egzemplarze.
— Dzień dobry państwo Evans.
— Dzień dobry Rob. — odpowiedziałam z wymuszonym uśmiechem na twarzy i poszłam po plecak, który był w salonie obok. Robert w tym czasie rozmawiał o czymś z moim ojcem. Zapewne tata przekazywał mu informację na temat jego i mamy delegacji, która odbędzie się niebawem. Mają wyjechać jeszcze w tym tygodniu, więc przez najbliższe dni będziemy pod opieką Roba oraz naszej gosposi Claris.
— Pa córeczko! — powiedział ojciec, popijając jeszcze niedawno zaparzoną kawę w kuchni. Nigdy nie miałam złych relacji z ojcem, zawsze byłam jego ulubionym dzieckiem i dostawałam wszystko, czego sobie tylko zażyczyłam. Bardzo często, rozmawiam z nim o prawie każdym moim problemie. Zawsze mnie wspierał i stał u mego boku. Służbowo mężczyzna wydawał się stanowczy i asertywny natomiast, przy mnie wyraźnie czułam od niego ciepło i ojcowską miłość do córki.
Teraz jego jedynej.
Natomiast z moim bratem było inaczej. Ojciec nie miał z nim dobrych relacji, ponieważ chłopak nigdy nie wykonywał jego poleceń. Często mu się stawiał i buntował. Ojciec wymierzał mu surowe kary za jego zachowanie, nie cierpiałam na to patrzeć. Pamiętam, kiedy razem z Chloe próbowałyśmy powstrzymać ojca przed zadaniem krzywdy naszemu bratu. Tego dnia mężczyzna wściekł się tak bardzo, że nie wiedział, co robi. Na koniec przeprosił nas za swe czyny, jednak ja nigdy nie zapomnę, do czego jest zdolny, kiedy jest wściekły.
Williams otworzył mi drzwi do auta, po czym usiadł za kierownicą. Odpalił białego rolls-royce'a i wyjechał z posesji na drogę. Przez większość czasu podziwiałam widoki za szybą na tylnych siedzeniach i na jakiś czas oderwałam się od rzeczywistości. Po pewnym czasie zaczęliśmy rozmawiać między sobą o szkole i nauce. Robert jest moim szoferem oraz jedną z najbliższych mi osób. Jest kolejną osobą, której powierzam moje sekrety. Zawsze podchodzi do tego poważnie i nigdy mnie nie osądza. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Rob zaparkował pod szkołą następnie, wyjął kluczyki z kierownicy i wysiadł z samochodu. Otworzył mi drzwi, a zaraz potem odjechał. W tym czasie mój brat zdążył wysiąść z auta i wejść do szkoły bez żadnego słowa. Zaczęłam iść w stronę budynku szkoły. Pociągnęłam za klamkę dużych szerokich drewnianych drzwi, wchodząc do szkoły. Gdy weszłam do środka, zaczęłam iść w stronę mojej szafki. Wpisałam pin i zaczęłam wpakowywać książki do plecaka.
— Hej! — usłyszałam entuzjastyczny głos Bell za mną.
— Cześć! — odpowiedziałam jej. Odwróciłam się do niej twarzą, po czym dziewczyna uściskała mnie mocno, aby się przywitać a zaraz potem, również zaczęła wrzucać książki ze swojej szafki do plecaka. W międzyczasie dziewczyna próbowała zająć czymś moje myśli.
CZYTASZ
Nigdy cię nie zapomnę
RomanceLilliane Evans to szesnastoletnia mieszkanka Beverly Hills z ogromną popularnością, lecz smutną przeszłością. Dziewczyna nie potrafi zapomnieć o katastrofie siostry i długi czas pogrąża się w rozpaczy, co prawie doprowadza ją do samobójstwa. Jednak...