Następnego dnia obudził się, słysząc dźwięk otwieranej bramy i przebierających łap. Były małe-tyle wiedział. Zignorował to. Pewnie to był tylko pies z sąsiedztwa chodzący i jakiś człowiek. Wstał i wyciągnął się powoli. Zauważył głowę swojego Pana z kątu. To on wchodził. Ziewnął i spojrzał na teren wokół niego. Coś przyciągnęło jego uwagę. Czemu jego pan się nim nie interesował? Czemu nie przyszedł go pogłaskać lub nakarmić? Nagle zza drzwi do dużego domu, w którym mieszkali jego właściciele, usłyszał piski i zachwyty. Aż tak się nie cieszyli gdy coś kupili. W oknie zobaczył małego szczeniaczka, podobnego do niego, tylko ciemniejszego. Spojrzał dokładniej. To nim się zachwycali! Bandzior poczuł się zapomniany i bezsensowny. Zastąpili go... Położył pysk na łapach i położył się, chcąc zasnąć, lecz się nie udało. Drzwi skrzypnęły, a z nich wyleciał mały szczeniaczek. Bandzior ze złą miną polizał szczeniaka.
–co tu robisz?–spytał, próbując być spokojny. Kiedy stanął naprzeciwko, niego zdawał się być pięć razy większy. Szczeniak nic nie odpowiedział. Uciekł i schował się za nogą jego Pana. Bandzior tylko podszedł i wyciągnął szczeniaka zza nogi.
–kim jesteś?–powtórzył pytanie.
–ja...jestem psiakiem tego pana.–wyjaśnił przestraszonym głosem. Serce mu zabiło prawie, wychodząc z jego ciała. Został zastąpiony. Już miał odejść, i tak by nikt nie widział, ale postanowił walczyć. Walczyć o Pana i godność.
–to mój właściciel-–Bandzior nie zdążył dokończyć, a z tyłu zabrzmiał głos.
–To teraz twój kolega. Demon.–
Demon?! To ten szczeniak? Coś tu nie pasuje... -pomyślał. Jak taki szczeniak mógłby być demonem? No dobra. Ludzie mają dziwny gust.
–czyli?–spytał–wiesz, co tu robimy?
‐um...nasz pań i pani mają jakieś pokoje do wynajęcia...–
–tak, i my witamy nowych. Pamiętaj, że mogą nas głaskać i inne.–Bandzior nie dał dokończyć młodemu. Chciałby, wyglądał na alfę i tego, co więcej, wie, chociażby zadziwiało go to jak szybko mały się dowiedział. Czyżby on był jego kolegą? A co z Ciemnym?...
CZYTASZ
w stronę światła//NIE BĘDZIE WYDANE//
Aventurabandzior traci starego przyjaciela. Zostaje sam. Na szczęście jego właściciele kupili nowego, młodego psa którego bandzior musi wytrenować. Jak mu się uda? Co razem przeżyją?