I saw you

75 6 1
                                    

Ciepłe, letnie powietrze, grupy nastolatków przysiadujące na ławkach przed szkołą, czekające na rozpoczęcie się co rocznych, międzyszkolnych zwodów w biegu na 1000 metrów. Młoda, niepozornie wyglądająca dziewczyna, która bierze udział. Wszystko by wskazywało na to, że zapowiada się interesujący dzień. Ryujin stała na boisku gdzie miały się odbyć eliminacje, które polegają na wyłonieniu dwóch zawodników reprezentujących szkołę. Jednak ciepłe powietrze ani trochę nie pomaga dziewczynie przy jej obecnym stanie. Jej zranione żebro oraz siniak na policzku dają się jej we znaki. Dziewczyna spojrzała na zegarek na ręce i dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że zapomniała poprawić makijaż, który miał zasłaniać jej siniaka na twarzy. Gdy już miała pobiec do łazienki, usłyszała prowadzącego, który prosił o zajęcie miejsc. Przerażona dziewczyna stanęła w wyznaczonym jej miejscu i jeszcze chwilę się rozciągała. Pośród obserwujących uczniów wypatrzyła swoje przyjaciółki oraz jedną już byłą przyjaciółkę, która najwidoczniej nic nie powiedziała reszcie.

- Witamy serdecznie wszystkich zebranych!! - powiedział do mikrofonu, prowadzący. - Za moment odbędą się eliminacje do międzyszkolnych zawodów w biegu na 1000 metrów. Dwójka uczniów z najlepszym wynikiem czasowym, będzie miała zaszczyt reprezentować nas na wspomnianych zawodach. Dziękuję bardzo za przybycie i kibicujcie naszej szkole. Jeszcze raz dziękuję. - ukłonił się i usiadł na należącym do niego miejscu.

Shin wiedziała, że zaraz usłyszy wystrzał, który będzie oznaczał, że musi zebrać w sobie jak najwięcej siły, by dać z siebie wszystko. Ustawiła się w odpowiednią pozycję i po odliczaniu, usłyszała dźwięk, po którym błyskawicznie wystartowała. Jej bolące żebro bardzo utrudniało jej jaki kolwiek wysiłek fizyczny, miała ochotę zatrzymać się i płakać z bólu. Jednak nie zrobiła tego, zebrała w sobie tyle sił ile mogła i biegła przed siebie. Zauważyła, że wyprzedziły ją dwie osoby, co skutkowało strąceniem jej z chociaż drugiego miejsca. Dodało jej to determinacji do tego by biec jeszcze szybciej. Nie oglądała się za siebie lub nie patrzyła na boki, musiała zająć chociaż drugie miejsce. Zobaczyła, że już blisko, jeszcze tylko chwilę. Parę sekund później stanęła w miejscu , dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że udało jej się, zakwalifikowała się. Łzy szczęścia i bólu, powoli spływały jej po policzkach.

- Udało się! - ktoś podbiegł do dziewczyny. Otumaniona bólem, delikatnie objęła tajemniczą osobę.

- Boże, ale się za tobą stęskniłam. - powiedziała, przypuszczając, że właśnie przytula Chaeryoung. Zamknęła swoje spuchnięte oczy, lekko je ocierając z łez.

- Takiego przywitania się nie spodziewałem. - głos przytulającej ją osoby zrobił się niższy, a siła ucisku zaczęła uwierać ją w zranione miejsca.

- Spodziewałem? I ała? Chaer to boli. - szybko wyrwała się z grymasem na twarzy z uścisku, tylko po to by zobaczyć swojego uśmiechającego się brata.

- Oh, a więc zmieniasz mi teraz imię. - zaśmiał się cicho. - Nie podoba mi się to. - posłał jej poważne spojrzenie. Przerażona, rozglądała się za kimś znajomym by jak najszybciej zniknąć. Po dłuższej chwili zobaczyła w oddali Lie, która stała wraz z Yuną. Pośpiesznym krokiem ruszyła w ich stronę, nie zważając na to czy zaraz się pokłócil z byłą przyjaciółką, po prostu chciała uciec.

- Nie tak prędko, piękna. - załapał ją mocno za nadgarstek, co spowodowało lekkie sykniecie z bólu jego młodszej siostry. - Myślisz, że możesz się tak zachowywać wobec mnie? Tak się do mnie zwracać? Chyba muszę ci przypomnieć kto tu rządzi. - spokojnym krokiem z uśmiechem, skierował się w stronę szkoły.

Zaciągnął ją do jednej z łazienek, znajdujących się w szatniach, których jeszcze nikogo na szczęście lub nieszczęście, nie było. Z głośnym hukiem zamknął drzwi, powoli zwracając się przodem do drobnej postaci, stojącej przed nim. Starannie podwinął swoje rękawy i podszedł do niej.

- Wiesz.. Nawet miałem zamiar ci odpuścić, lecz gdy zobaczyłem jak wygrywasz, wkurwiło mnie to. - złapał ją za podbródek. Kolejne łzy zaczęły spływać po twarzy niebieskowłosej.

- Nie rób mi tego, nie tu. - klęknęła przed nim, opuszczając głowę. - Błagam.. - ciche słowa opuściła jej truskawkowe usta, a blade ręce trzęsły się.

- Zaraz ktoś tu może wejść, więc załatwię to szybko. - momentalnie złapał ją za włosy i rzucił nią o ławkę. - Myślisz, że jesteś lepsza? Ah, kurwa. Mimo, że jestem wzorowym uczniem, wciąż wymaga się ode mnie więcej. Musisz mi pomóc się czasami odstresować. - podrapał się nerwowo po szyi.

- Ryujin, jesteś tu? - zza drzwi rozległ się damskie głos.

Obiecuję, że poprawię się i rozdziały będą częściej. :))

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 11, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Promise Me Something, Ok? - RyejiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz