26. Boska noc z Ra

169 57 79
                                    

🌸 Perspektywa Leili 🌸
Sonreir_K

Gdy odeszła Josie, moje serce ogarnęła pustka.

Nie chciałam przebywać sama. Nie po wydarzeniach, które wyraźnie wstrząsnęły moim wnętrzem, lecz w sytuacji, gdy wystrój willi onieśmielony był jedynie moją osobą, nie miałam innego wyjścia.

W relacji z Anselmo pokładałam niewyobrażalnie wielkie nadzieje. Być może dlatego moje wnętrze ogarnął tak wielki smutek, gdy okazało się, iż interesujący mężczyzna, z którym naprawdę dobrze mi się rozmawiało, skreślił mnie, ponieważ gwiazdy wskazały mu inną drogę ku szczęściu.

Po tych paru wspólnie spędzonych godzinach i niekoniecznie miłym zerwaniu znajomości, czułam bezradność oraz ściskający duszę żal. Moje przygnębienie narastało wraz z każdą kolejną minutą samotności, która nagle minęła. 

W moim życiu od zawsze był człowiek, który darzył mnie czułością i opieką. Ofiarował mi swój czas, wzamian za niego oczekując jedynie szczerego uśmiechu. I choć, gdy Josie opuściła willę, zdawało mi się, iż wszystko było już stracone, a nerwowe załamanie zbliżało się do mnie wielkimi krokami, on mnie nie zawiódł. Po raz kolejny udowodnił, iż został stworzony, by być moją ostoją i dawać mi wsparcie, a ja zostałam poczęta, by odkryć mógł on, czym była właściwie miłości i jak należało obchodzić się z kobietami.

— Wróciłeś od rodziców? — zapytałam, sugerując się jego wściekłą miną. 

Nabuzowanie, które prezentował Raees, był w stanie zafundować mu jedynie Rohit. Tylko on posiadał tak wyjątkowy talent, do wyprowadzania młodego Singha z równowagi. Doskonale wiedziałam, co mówię. Dzięki znajomości naszych rodziców, miałam okazję obserwować tę dwójkę od małego i zdołałam zauważyć, iż nikt ani nic nie było w stanie podnieść Raeesowi ciśnienia tak, jak jego własny ojciec. I vice versa. To nie było pomówienie, lecz niepodważalny fakt.

— Zostałem zmuszony do przeprowadzenia rozmowy z ojcem — wyznał.

Wiedziałam, że rozchodziło się o Rohita i jego staroświecki światopogląd. W tym zestawieniu nie przewidywałam innej opcji.  

Od kilku dobrych miesięcy dwójka – zdawać się mogło – dojrzałych mężczyzn, prowadziła nieprzyjemne dyskusje, których tematem głównym wiecznie była jedna kwestia: ślub Raeesa.

Pragnący zaznać miłości wnucząt Rohit, nie przyjmował do siebie myśli, iż Raees nie chciał i nie miał zamiaru planować związku – o ślubie nawet nie wspominając. Tego zachowania nie pochwalał, wierzący w hinduskie tradycje, Rohit. Połączenie w rodzinnym konflikcie wizji dwóch niezwykle trudnych charakterów, nie ukazywało szans na, będące zakończeniem ich sporów, porozumienie. Nalegający na ślub stary Singh, wiecznie błagał syna, by ten w końcu wydoroślał. Raees natomiast prosił ojca o spokój, twierdząc, iż to on był panem swego losu. Narastający między mężczyznami konflikt, nie miał końca. Zagorzały wyznawca hinduizmu sądził, iż chciał dla syna jak najlepiej. Prawda niestety była inna. Upór, który ukazywał, irytował wszystkich wokół oraz dawał odwrotny do wymarzonego przez Rohita efekt. Raees zamiast przekonywać się do życia z ukochaną kobietą, wiecznie zaspakajał swe żądze w objęciach zmysłowych, nieznajomych pań. Podejście do płci pięknej, które prezentował Ra, bardzo denerwowało Rohita. Niestety bezradny mężczyzna nie wiedział, kiedy należało przerwać wojnę z synem. Jego upór był na tyle gargantuiczny, iż zniechęcił Raeesa nie tylko do wykazywanej przez własnego ojca postawy, lecz do całej jego osoby. Nienawiść, którą czuł Raees, była tak wielka, iż brunet posiadał nawet odmienną, sugerującą o napotkaniu Rohita, mimikę. 

Thirsty For Love (Zakończone).Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz