Rozdział 3

111 21 3
                                    

Lumine znudzona kolejną żmudną przerwą na dworze czytała podręcznik do biologii. Na jej nieszczęście z tym przedmiotem miała największy problem. Surowy nauczyciel przy natłoku innych sprawdzianów nigdy nie zwalniał z materiałem. Dziewczyna zawsze zaznaczała zagadnienia w podręczniku, toteż była wyjątkowo zdziwiona, kiedy odkryła, że dziwnym trafem wszystkie jej znaczniki z ostatniego dnia zniknęły. Może sama się ich pozbyła, a teraz nawet o tym nie pamięta. Blondynka westchnęła. W oddali zauważyła zbliżającego się Ventiego, który również ją zauważył. Ochoczo pomachała, a w odpowiedzi otrzymała lekkie kiwnięcie głową. Było przed południem, a na dworze pomimo jesieni było wyjątkowo ciepło. Gdy niższy chłopak dotarł w końcu do Lumine, usiadł obok niej.
- Byłeś wczoraj u Xiao? - zagadnęła. Venti pokiwał głową.
- Potrzebował pomocy w rozpakowaniu jakichś pierdół - niższy wzruszył ramionami. Lumine podniosła wzrok znad podręcznika, zauważając kolejną postać zbliżającą się do nich. Początkowo myślała, że to jakiś znajomy z klasy, ale po chwili rozpoznała blond warkocz wśród innych uczniów.
- Dobry Boże, czego on chce - westchnęła dziewczyna. Venti na te słowa również podniósł wzrok i wryło go w ziemię. Aether podszedł do nich zupełnie naturalnym dla niego chodem. Sztywnym jak on sam.
- Lumine, pomyliłaś wczoraj nasze podręczniki - powiedział beznamiętnym tonem blondyn - nie przeszkadza mi, że zostawiasz te głupie karteczki u mnie w podręczniku, ale chociaż staraj się ich nie mylić, kiedy masz własne notatki na poszczególnych stronach - chłopak wyciągnął w jej kierunku nieco poturbowaną książkę od biologii i wręczył dziewczynie, odbierając przy tym własną. Lumine lekko speszona wzięła swoją książkę i zaczęła pospiesznie kartkować, sprawdzając jej zawartość. Po tej jakże spektakularnej transakcji spojrzał na Ventiego. Beznamiętność w jego wzroku nieco ustąpiła iskrze zaciekawienia.
- Kto to? - zapytał siostrę, która dalej przeglądała swój podręcznik sprawdzając, czy wszystkie notatki są na swoim miejscu.
- A ty taki aspołeczny się zrobiłeś, że sam zapytać nie umiesz? To Venti i mówi w tym samym języku co ty, więc chyba możecie rozmawiać - Lumine się ironicznie uśmiechnęła i dodała - tylko nie zaraź go swoim podejściem do życia. Wystarczy mi jeden ociemniały umysłowo w otoczeniu - Aether na te słowa przewrócił oczami i coś mruknął pod nosem.
- Przepraszam za moją siostrę - powiedział, tu posyłając wściekłe spojrzenie blondynce - a ja jestem Aether. Jeżeli dobrze pamiętam, siedzisz w ostatniej ławce pod oknem, prawda? - Venti już otworzył usta, aby jakoś zripostować wypowiedź chłopaka, ale ten nawet nie dał mu takiej możliwości.
- Muszę iść oddać książki do biblioteki. Jeżeli też coś oddajesz, moglibyśmy przeszlibyśmy się razem? - zapytał z wielkim uśmiechem. Niższy chłopak miał ochotę powiesić Aethera na pobliskim drzewie za ten beztrosko nieświadomy ton, ale tylko uśmiechnął się lekko i odpowiedział - nie, nic nie mam. Może następnym razem.
- Szkoda, to do następnego - powiedział blondyn i nawet nie patrząc na siostrę, udał się w drugą stronę. Venti odetchnął z ulgą, a Lumine zaczęła się śmiać.
- Co za imbecyl, żeby nie umieć zapytać w twarz o imię - harfista tylko przewrócił oczami.
- Na żywo jest jeszcze gorszy niż od tyłu - prychnął. Lumine ponownie się zaśmiała.
- Jaki on jest nieświadomy. Albo ślepy. Lub jedno i drugie - westchnęła, bawiąc się źdźbłem trawy - moim zdaniem ciężko nie zauważyć, że za nim nie przepadasz, ale może to tylko moja opinia - ponownie westchnęła i przeniosła wzrok na Ventiego.
- Znowu nie spałeś - bardziej stwierdziła niż zapytała. Venti tylko pokiwał głową - uczyłem się, Xiao pewnie znowu nic nie umie, bo ma cały dom na głowie.
- Ale on nie jest pięciolatkiem, żebyś mu musiał wykładać wszystko na tacy, chyba jest w stanie wykuć na pamięć formułkę z podręcznika? - ton głosu blondynki gwałtownie wzrósł - ja też mam problemy z materiałem, ale ja nie żeruje na przyjaciołach - warknęła i spojrzała na nieco nieobecnego chłopaka. Bez słowa wyciągnęła ze swojej torebki pudełko śniadaniowe i podała niższemu.
- Nie będę pytać czy coś jadłeś, bo pewnie odpowiedz brzmi nie - odpowiedziała na pytające spojrzenie chłopaka - tutaj masz chlebek bananowy, wczoraj piekłam, nie zatrujesz się - dodała - tutaj masz jakieś kanapki, te są bez mięsa, wiem że nie jesz. Jak chcesz wodę, to mam w sali - Venti tylko schował głowę między nogami i cicho wręcz bezgłośnie wyszeptał - dziękuję.
- Nie ma za co - odparła Lumine, obejmując go ramieniem. I tak upłynęła im jedna z przerw.

Lekcja geografii mijała powoli. Nauczycielka postanowiła puścić uczniom film edukacyjny w nadziei, że sama nie będzie musiała nic robić w związku z lekcją. Prawda była jednak taka, że większość dzieciaków była zajęta czytaniem, rozmowami, czy innymi ważniejszymi niż film o kamieniach czynnościami.
- Dlaczego tak właściwie twój tata wyjechał? - zapytał Venti, podpierając twarz łokciem.
- Miał do załatwienia jakieś sprawy w związku z firmą. Marudził mi przez tydzień, że przez to nie będzie go w muzycznej przez 3 tygodnie - westchnął Xiao, popijając przy tym herbatę z bidonu - nie rozumiem, czemu nie rzucił tej roboty.
- Ty chodzisz nadal do popołudniówki? - zagadnął niższy chłopak, nie spuszczając oczu z rozmówcy.
- Tak, tacie zależało, a poza tym nie chciałbym chodzic tam na pełen etat. Odkąd ty skończyłeś szkołę, nie mam tam co robić - odparł ciemnowłosy, dalej sącząc napój. Venti na te słowa nieco się zarumienił - klasa jest w większości okej, gdyby nie ludzie, którzy są tam z przypadku i nie uczą się za grosz, a później mój tata się z nimi użera, starając się, żeby ich przepuścić - kontynuował Xiao, po czym westchnął - nie żebym sam był jakimś świetnym uczniem, ale no proszę cię - Vento jedynie zaśmiał się na te słowa, odwracając wzrok.
- Tak, masz rację.

880 słów
Niestety z racji, iż teraz zostałam skazana na tymczasowe pisanie na telefonie rozdziały idą mi wolniej. Ponadto była na wyjeździe, więc niestety musicie mi wybaczyć ostatni brak rozdziałów.
Miłych wakacji i dziękuję za czytanko<3

Arpeggia | Xiaoven | highschool auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz