NO SIEMAN OOOO
WRACAMY PO PRZERWIEE!
CO TAM SIE DZIALO U WAS PRZEZ TEN CZAS?
DOBRA LECYMY DAJEJ BO BIMBER MA SIĘ LAĆ!-------------------------------------------------------------------
Przypominajka
-------------------------------------------------------------------W pewnym momencie zaczął dzwonić telefon. Widząc że mi się zbyt nie chce, Nico poszedł po niego. Podziękowałem mu i odebrałem.
- Halo? - zapytałem
- Hej, to ja Hank jak się czujesz? - odparł
- A nawet dobrze, a coś dziś robisz?
- Raczej nic, a co?
- Chcesz może ze mną i Carbo pooglądać sobie coś?
-No nie wiem.. - powiedział zamyślony.
-będzie alko- - nawet nie zdążyłem dokończyć
- jasne, a ja już spadam bo Janek będzie mi się zaraz prół się - mówiąc wesołym głosem rozłączył się.
Ja nie wiem jak ten człowiek jest taki. Kiedy usłyszy słowo alkohol to już jest na tak. Nie rozmyślając dalej podeszłem do Nico i spytałem:
-Masz dziś jakieś plany?
-Nie raczej nie- odparł
-Chcesz ze mną i Hankiem pooglądać sobie coś?
- Ta jasne - odpowiedział
Uśmiechnąłem się do niego i odwzajemnił. Chociaż przez chwilę mogłem być uśmiechnięty..
-------------------------------------------------------------------
Była już 18, czyli jeszcze z około godzina do przejścia Hanka. Nico poszedł po swój znany bimber limonkowy. A ja zostałem sam czekający na nich, w pewnej chwili przyszła mi myśl o pewnym chłopaku, a był nim Erwin.
Moją pierwszą myślą było to, że może pojechał gdzieś ale się nie sprawdzi napewno bo by mi powiedział, a druga była taka że...
Zginął. Nie nie to nie może być prawda, szybko myśląc postanowiłem zadzwonić.Sygnał
...
.
.
.
...
Połączenie nie odpowiada prosz-Próbowałem jeszcze się do dzwonić z 5 razy. Może był cały czas sygnał ale niestety nie było odebranego połączenia ze strony bruneta. Czyli.. jednak może nie żyć, albo ktoś go porwał i go torturuje alb- .
Moje przemyślenia przerwało wejście do pokoju Nicollo który patrzył na mnie z zmartwieniem. Nie rozumiałem dlaczego, dopiero po chwili uświadomiłem sobie że mam łzy w oczach, myśląc przez co tym bardziej rozpłakałem.
Chłopak widząc mój stan poszedł szybko do kuchni, lecz wrócił bez niczego. Usiadł koło mnie głaszcząc po plecach, po chwili coś oddawało odgłosy, biało-włosy słysząc te dźwięki popędził w miejsce z których one dochodziły.
Zawracając miał w ręce herbatę, koło mnie ugniotło się delikatnie siedzenie, zanim się obróciłem już widziałem chłopaka trzymającego kubek z melisą, podając mi ją delikatnie się opażyłem, lecz nie okazywając tego, kiedy się napiłem, to nawet trochę się uspokajałem, dopijając mężczyzna po mojej prawej cały czas krążył kółka ręką po moich plecach.Widząc że już jest dobrze bialo-włosy zapytał mnie co się stało, a ja opowiedziałem wydarzenia z przed kilku minut.
W trakcie rozmowy nagle zadzwonił dzwonek, podbiegłem do drzwi i je otworzyłem. Ukazał się przez nie Hank trzymający alkohol. ( Właśnie tak ). Przywitałem się z nim tak samo jak Carbo.
Po chwili zaczęliśmy kierować się w stronę salonu, w którym mieliśmy coś pooglądać ale również napić. Usiedliśmy na kanapie a ja zacząłem szukać jakiegoś filmu, podczas tego Nico zaczął rozmowę.
-Chłopaki..
-No co się dzieje Carbuś? - zapytał Hank
-No bo mam dosyć dziwną sytuację.. - odpowiedział, a ja i policjant na niego popatrzeliśmy - bo mi się podoba ktoś ale nie wiem jak do niego zagadać..
Chwile posiedzieliśmy w ciszy, a ja się zamyśliłem. Jak mogę mu pomóc a wogóle w jego wypowiedzi usłyszałem jak mówił ,,niego" czyli to jakiś chłopak, rozmyślając dalej natrafiłem na pewno myśl. A była ona taka że, biało-włosego obiektem westchnięć jest David, a wraz tym zapytałem go o to.
-No tak.. - powiedział drapiąc się po szyji - a tak wogóle to może on też przyjść?
-Jasne - odparliśmy razem z Hankiem
Carbo poszedł najwyraźniej zadzwonić po heterohomika, a ja z porucznikiem rozmawialiśmy o wszystkim i niczym.
Kiedy Nico wrócił do nas rozmawialiśmy sobie tak swobodnie dopóki nie dotarliśmy do tematu Erwina.
-A tak wogóle macie pomysł gdzie może być Erwin? - zapytał Hank - A może jaki był tego powód?
Przez to pytanie przypominały mi się myśli z przed kilku godzin. ZNÓW TEN JEBANY TEMAT. Ten jebany temat.. . Przez to zaczęły mi lecieć łzy z oczu. Chłopacy jeszcze chyba tego nie zauważyli, więc szybko powiedziałem chlopaką, że pójdę po jakieś jedzenie.
Szybko popędziłem do kuchni i usiadłem na podłodze potrzymujac głów rękami i delikatnie łkając. Widząc tylko swoje kolana nawet nie zauważyłem że ktoś kołomnie siada, a nawet nie tylko jedna osoba a dwie, czyli Hank i Nico. Próbowali mnie uspokoić, chyba bo nie słyszałem prawie nic bo skupiłem się tylko na podłodze.
Brunet odszedł do kuchenki a biało-włosy głaskał mnie po plecach. Kiedy się uspokoiłem w jakimś stopniu, wiedząc że zapytają mnie o powód załamania, opowiedziałem ponownie tym bardziej dla Hanka, moje zmartwienia.
Chłopacy dawali mi różne rady na ten temat trochę pomogli, ale nie do końca bo i tak narazie to zmartwienie o tą jedną osobę będę miał cały czas..
Czy Erwin to jedyny problem chłopaka?
Czy wogóle go odnajdą?-------------------------------------------------------------------
771 słów
Niestety na te pytania musicie sami odpowiedzieć. Lecz zanim dam wam przeczytać kolejny rozdział to mam pytanie.
Jak wogóle się podoba sam zamysł książki?
A jeżeli nie zbyt to macie jakieś porady?
Dobra bo zaraz chyba was zanudzę to ja lecę Papa!
Miłego Dnia/Wieczoru!
Snap: tovixa
CZYTASZ
Nie do poznania | 𝐌𝐎𝐑𝐖𝐈𝐍
AdventureHistoria opowiada o miłości dwóch osób, które nie były w stanie beż siebie żyć. Pewnego dnia pod wpływem emocji jeden z nich uciekł, zostawiając drugiego. Była to przykład informacja. Przyjaciele oraz jego ukochany nadal go szukają, lecz czy go znaj...