2. Pora na zmiane

382 23 14
                                    

Heja!
Jak tam mija wam dzień? Git czy tak nie za bardzo?
Macie jakieś plany na wakacje?
Jedziecie na jakąś kolonie?
Nie przedłużając zapraszam dl czytania rozdziału!

___________________________________________

PRZYPOMINAJKA
___________________________________________

Po około godzinie oglądania filmu zaczęły mi się kleić oczy ze zmęczenia. Oparłem delikatnie głowę o brązowo-okiego, delikatnie ziewając. Ten się zasmial i wygodniej mnie ułożył abym się wyspał. Nagle po chwili odpłynąłem w objęcia morfeusza, wraz ze swoimi zmieszanymi emocjami, które mogły prędzej czy później wytworzyć pustkę.

___________________________________________

Zacząłem się budzić, rażace promienie słoneczne nie dawały mi spokoju. Otworzylem powieki z lekki bólem oraz sie zacząłem rozciągać. Rozglądając się po pomieszczeniu, spostrzegłem że nie jestem u siebie. Przez kolorystykę wnętrza, myślałem że to apartament Grzesia. Wziąłem po omacku swój telefon że stołu. Wstałem do siadu i przyjżałem się ekranu. Była godzina 16, odblokowując komórkę ujżalem bilety. Zdziwiłem się. Przybliżyłem zdjęcie i zobaczyłem, że bilet miał mnie skierować do Niemczech. Podniosłem się z siedzenia i podbiegłem szybko do okna. Tak jak myślałem, byłem w innym mieście. Przez szybki natłok akcji całkowicie o tym zapomniałem. Odszedłem od szyby i skierowałem się do kuchni szybkim krokiem. Pierwsze co zauważyłem to na blacie klucze, najwyraźniej do tego mieszkania, oraz kartkę z informacją.

Dzień dobry Erwin, zostawiłem Ci śniadanie w lodówce, mam nadzieje że ci posmakuje. W razie co dzwoń na mój numer 25524900
- Marcooo :)

Widząc numer odrazu go zapisałem w telefonie swoimi szybkimi palcami. Koło karteczki odrazu obok leżały klucze, z małym dopiskiem.

Markuś urwie ci karkuś jak zgubisz ;)

Trochę się tym przeraziłem ale przecież mi nic nie zrobi, no nie? Ale co ja myśle, taki potężny i poważny gangsta by się bał takiej osoby? Pff nigdy.

Z resztą przydałoby mi się zrobić przemianę.. Skoro jestem poszukiwany to raczej napewno, bo wszędzie rozpoznają moje specyficzne oczy.

Przyglądając się mieszkaniu szatyna, wszedłem do jego sypialni. Była całkiem skromna, lecz bardzo ładnie ustrojona w skomponowane razem kolory, który dawały przyjemny widok dla oka. Wchodząc głębiej, ujżałem komodę na której był zdjęcia w ramkach przedstawiających wiele osób. Na jednym znich ukazała się dużą grupa osób. Prawie wszystkie z nich to byli Ci co poznałem dzisiaj rano, lecz oprócz jednej osoby.. Ale nie zatracalem sobie tym głowy aby się jej przyjżeć, więc najzwyczajniej odszedłem od mebla, kierujac sie w stronę łazienki. Czułem się strasznie przepocony oraz brudny po locie.

Kiedy byłem na klatce schodowej weszłem w telefon szukając najbliższych sklepów z peruką. Jeden z nich był 5 minut pieszo od mojej lokalizacji.

Dochodząc do niego rzuciła mi się w oko szaro-włose sztuczne włosy. Były to najładniejsze z wszystkich, bo inne były albo damskie albo podobne do moich.

Po zapłaceniu za zakup poszłem do okulisty mając zamiar wykupić soczewki, miały być koloru czarnego, lecz kiedy zobaczyłem złote odrazu mnie do nich przyciągnęło. Zapłaciłem za nie i ruszyłem w stronę domu brązowo-włosego.

Otwierając dzrzwi od mieszkania poczułem piękne zapachy dochodzące kuchni. Kiedy zobaczyłem kto w niej był zobaczyłem Marco gotującego spaghetti. Nie chcąc mu przeszkadzać skierowałem się w stronę salonu oraz włączając film.

Nie do poznania | 𝐌𝐎𝐑𝐖𝐈𝐍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz