-12-

145 6 0
                                    

Ten sam dzień, popołudnie. Godzina 15:30

Tak jak Chim mi nakazał, zaczęłam się szykować na wieczór. Nie wiem co oni planują, ale powoli zaczynam się bać, bo biegają z pokoju do pokoju z prędkością światła coś do siebie wykrzykując.
Zabrałam się za umycie się dokładnie. Ogolę przy okazji ciało, bo ostatnio nie było czasu a już trochę mi to przeszkadza.

Namjoon jak zwykle siedział na fotelu czytając jakąś książkę. Czyli on też nic nie wie o tej „wieczornej niespodziance"... Coś tu śmierdzi, ale nie będę już o tym rozmyślać.

Zgarnęłam z krzesła ręcznik i pognałam do łazienki. Tam umyłam swoje ciało, włosy i ogoliłam nogi, po czym wyszłam spod prysznica czysta i pachnąca.
Owinęłam się ręcznikiem po czym wyszłam z łazienki. To chyba nie był dobry pomysł, bo cały czas czułam na sobie wzrok przyjaciela, ale musiałam jakoś sobie wybrać ubranie na tą całą „niespodziankę".

Podeszłam do szafy, bo już sobie tam zagospodarowałam trochę miejsca na moje rzeczy. Z salonu słychać było już muzykę, więc obstawiam, iż to będzie po prostu impreza.

Ułatwiło mi to nieco sprawę. Zdjęłam z wieszaka, moją ulubioną na takie wydarzenia, czarną dopasowaną sukienkę na ramiączkach. Sięgała do połowy ud i perfekcyjnie podkreślała mój biust i tyłek. Wyglądam idealnie.

Teraz tylko pobiegłam do łazienki, aby się w nią przebrać.

...

Z jakieś 15 minut temu mój współlokator wyszedł z pokoju. Był nawet lekko wystrojony. Mi zostało tylko poprawić fryzurę i voilà. Makijaż prawie niczym nie różnił się od mojego codziennego, bo jako dodatek do codzienności nałożyłam na usta bordową pomadkę. Kiedy podkręcałam dwa krótsze pasemka z przodu do pokoju niczym odrzutowiec wleciał Jimin.

Spojrzałam się na niego pytającym wzrokiem na co ten się uśmiechnął pod nosem i do mnie podszedł. Zza pleców wyciągnął kieliszek z jakimś trunkiem. Od razu polecił mi się go napić, jak to on powiedział na wstępne rozluźnienie. Ufam mu, więc wzięłam do ręki naczynie, przechyliłam i na raz połknęłam. Lekko się skrzywiłam, co nie umknęło uwadze blondyna. Od razu się uśmiechnął, łapiąc mnie pod rękę i wyciągając z pokoju.

Kiedy doszliśmy do salonu, zobaczyłam że jest bardzo ciemno, zamiast żyrandola wisi kula disco i ogólnie zapanował tu taki typowo imprezowy klimacik.

...

Zaczęłam szukać wzrokiem Joona, jednak zanim go znalazłam, zostałam pociągnięta na środek „parkietu" - salonu - przez Hobiego. Zaczął ze mną tańczyć do jakiejś szybkiej i skocznej piosenki co w sumie mi pasowało, bo może tańczyć nie potrafiłam, ale bardzo lubiłam.

Kiedy muzyka się skończyła, Hoseok puścił mnie, zalecając napić się drinków, bo on wraz z Yoongim je przygotowali. Przytaknęłam i ruszyłam do wskazanego przez niego miejsca.

•Można? - zapytałam „barmana", którym był na jakiś czas Jin.
-No pewnie młoda! Bierz ile chcesz!

...

Kiedy każdy był już po paru shotach, Taehyung wymyślił, że zagramy w butelkę. Niby dziecinne i nudne, ale jak się jest w fajnym towarzystwie to wychodzi z tego całkiem dobra zabawa.

-Okej, zasady są proste. Gramy tylko na wyzwania, a kto nie będzie chciał go wykonać wypija jeden kieliszek! - Wykrzyczał prawie że Jungkook i każdy na zgodę wypił po kieliszku soju.

...

Na początku było dosyć sztywno, niewiadomo było jakie wymyślać zadania i w większości piliśmy niż je wykonywaliśmy. Jednak kiedy większość była już lekko wstawiona, dużo łatwiej nam to szło.
Najbardziej najebany był Namjoon i Yoongi. Czemu mnie to nie dziwi.

Teraz kręcił Jimin i oczywiście padło na mnie. Ten mały, przebiegły szczur napewno mi dowali jakieś niewykonalne zadanie.
-I tak nikt nie będzie tego jutro pamiętał. Pocałuj Namjoona.

Cholera jasna. Jak można zniknąć na zawołanie?
Wspomniany chłopak lekko się uśmiechnął, szlag by to trafił. Klęcząc podszedł do mnie po czym usiadł na tyłku lekko prostując nogi. Poklepał się po udach, więc lekko tym gestem zachęcona usiadłam tam. Joon przybliżył się do mojego ucha i powiedział:
-Tak ci będzie niewygodnie, kochanie. Spróbuj okrakiem.

No i w co ja się wpakowałam. Pora się wziąć w garść. Zrobiłam to o co chłopak poprosił i już po chwili siedziałam na nim, przodem do niego.

Zrobiła się niezręczna cisza, ale ja nie stchórzę. Zaczęłam powoli sunąć palcem jednej ręki po całej jego twarzy, badając każdy milimetr. Kiedy dotarłam już do ust, lekko przejechałam po nich kciukiem i uśmiechnęłam się pod nosem. Nawiązałam z nim kontakt wzrokowy by za chwilę zacząć przybliżać moją twarz do tej jego. Z każdą chwilą dystans między nami się zmniejszał, aż do momentu kiedy nasze nosy prawie się stykały. Jego wzrok zjechał na moje usta i kiedy automatycznie przygryzł dolną wargę, ja lekko oblizałam tą moją.
Znowu nasze twarze zaczęły zmniejszać między sobą dystans. Nadszedł ten upragniony dla mnie moment - jak się okazało dla niego chyba też. Złączyliśmy usta w najpierw leniwym, powolnym pocałunku, który wyrażał wszystkie nasze skrywane do siebie przez długi czas uczucia. Stado motyli w moim podbrzuszu dało o sobie znać. Oprócz tego, przyjemne ciepło rozprzestrzeniło się po całym moim ciele, przez co całkowicie zapomniałam o reszcie świata.
Chłopaki siedzieli w kółeczku przyglądając się nam z ogromnym zainteresowaniem. Jimin to zaplanował, przez co tylko on siedział niby niewzruszony. Tak naprawdę rozpierała go od środka duma, że jego plan się powiódł i pomógł przyjaciółce zrobić ten pierwszy, odważny krok ku jej szczęściu.
Po parunastu sekundach ten spokojny z początku pocałunek zaczął przeradzać się w bardziej namiętny i pełen pożądania. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Yoongi odchrząknął przez co w szybkim tempie się od siebie oderwaliśmy.
Reszta wieczoru minęła nam w świetnej atmosferze. A ja z Joonem do końca trzeźwości (czytaj do zgonu) rzucaliśmy sobie krótkie spojrzenia. Oj, tego wieczoru nie zapomnę do końca życia.

|909 słów|

„𝐏𝐨𝐥𝐢𝐜𝐞 𝐨𝐟𝐟𝐢𝐜𝐞𝐫𝐬"|𝐊𝐢𝐦 𝐍𝐚𝐦𝐣𝐨𝐨𝐧|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz