*obudził ciebie budzik, spojrzałaś na zegar była 7:10, nagle wbiegł do pokoju Dustin krzycząc*
Dustin: wstawaj Munson będzie po nas za 10 minut!
Y/n: ale ja nie jadę z Eddie'mm
Dustin: co! Dlaczego?
Y/n: poprostu mam kogoś innego do podwózki.
Dustin: no dobra, to ja już idę.
*Chłopak wyszedł z pokoju, a ty postanowiłaś ubrać się, wypadło na szarą zwykłą bluzę i zwykłe spodnie, uczesałaś się w zwykłego luźnego koka i zeszłaś na dół, Dustin'a już nie było, wzięłaś lunch i wyszłaś z domu, chłopak już czekał na Ciebie w samochodzie, wsiadłaś i przywitałaś się z nim*
*Pod szkołą*
Steve: odbiorę ciebie.
Y/n: dobrze.
*Wyszłaś z samochodu, zobaczyłaś Max i podbiegłaś się przywitać*
Max: cześć.
Y/n: cześć.
Max: coś się stało? Wyglądasz na smutną.
*Nagle usłyszałaś czyiś głos który krzyczy w twoją stronę, oczywiście był to Eddie*
Y/n: chyba nie zdążę ci już powiedzieć.
*Brunet dalej do ciebie krzyczy i powoli podchodzi*
*Stałaś z Max nieruchomo patrząc się na to co wyprawia brunet, po chwili podszedł do ciebie i powiedział*
Eddie: boisz się mnie?
Y/n: nie dlaczego?
Eddie: nie chciałaś ze mną rano jechać, więc tak pomyślałem że się mnie boisz.
Y/n: nie! Skąd pomysł że się ciebie boje?
Eddie: bo coś ukrywasz.
Y/n: co?, Nie ukrywam nic.
Eddie: myślisz że możesz bawić się moimi uczuciami?
*Nagle brunet uderzył ciebie w twarz z całej siły*
Eddie: jesteś zwykłą suka.
*Po czym odszedł*
*Max patrzyła się na ciebie ze zdziwieniem i jak cała szkoła, gdy zaczęła lecieć ci krew z nosa poszłaś z Max do łazienki, byłaś cała we łzach a krew spływała wraz z wodą w umywalce*
Max: powiesz mi teraz co się stało?
*Z łzami w oczach zaczęłaś opowiadać co wczoraj się stało*
Max: ale nie rozumiem dlaczego był dzisiaj tak zły na ciebie.
Y/n: ja też, chciałabym z nim porozmawiać ale boje się że znowu mnie uderzy.
*Udało ci się zatamować krew i jakoś ogarnąć, wyszłaś z łazienki, wszystkie oczy patrzyły się na ciebie i szeptały *
Max: nie zwracaj uwagi.
*Szepnęła do mnie Max*
*Idąc pod sale w której miałaś mieć lekcje cały czas patrzyłaś na podłogę*
*Lekcje minęły dosyć szybko, może dlatego że cały czas błagałaś żeby to się jak najszybciej skończyło, na szczęście żaden z nauczycieli nie zauważył że coś jest nie tak, pożegnałaś się z Max i pobiegłaś przed szkołę żeby Eddie nie zdążył ciebie zobaczyć. Przed szkołą szukałaś wzrokiem samochodu Steve'a, znalazłaś i podbiegłaś wsiadając do samochodu*