Rozdział 5

4 0 0
                                    

*obudził ciebie budzik, spojrzałaś na zegar była 7:10, nagle wbiegł do pokoju Dustin krzycząc*

Dustin: wstawaj Munson będzie po nas za 10 minut!

Y/n: ale ja nie jadę z Eddie'mm

Dustin: co! Dlaczego?

Y/n: poprostu mam kogoś innego do podwózki.

Dustin: no dobra, to ja już idę.

*Chłopak wyszedł z pokoju, a ty postanowiłaś ubrać się, wypadło na szarą zwykłą bluzę i zwykłe spodnie, uczesałaś się w zwykłego luźnego koka i zeszłaś na dół, Dustin'a już nie było, wzięłaś lunch i wyszłaś z domu, chłopak już czekał na Ciebie w samochodzie, wsiadłaś i przywitałaś się z nim*

*Pod szkołą*

Steve: odbiorę ciebie.

Y/n: dobrze.

*Wyszłaś z samochodu, zobaczyłaś Max i podbiegłaś się przywitać*

Max: cześć.

Y/n: cześć.

Max: coś się stało? Wyglądasz na smutną.

*Nagle usłyszałaś czyiś głos który krzyczy w twoją stronę, oczywiście był to Eddie*

Y/n: chyba nie zdążę ci już powiedzieć.

*Brunet dalej do ciebie krzyczy i powoli podchodzi*

*Stałaś z Max nieruchomo patrząc się na to co wyprawia brunet, po chwili podszedł do ciebie i powiedział*

Eddie: boisz się mnie?

Y/n: nie dlaczego?

Eddie: nie chciałaś ze mną rano jechać, więc tak pomyślałem że się mnie boisz.

Y/n: nie! Skąd pomysł że się ciebie boje?

Eddie: bo coś ukrywasz.

Y/n: co?, Nie ukrywam nic.

Eddie: myślisz że możesz bawić się moimi uczuciami?

*Nagle brunet uderzył ciebie w twarz z całej siły*

Eddie: jesteś zwykłą suka.

*Po czym odszedł*

*Max patrzyła się na ciebie ze zdziwieniem i jak cała szkoła, gdy zaczęła lecieć ci krew z nosa poszłaś z Max do łazienki, byłaś cała we łzach a krew spływała wraz z wodą w umywalce*

Max: powiesz mi teraz co się stało?

*Z łzami w oczach zaczęłaś opowiadać co wczoraj się stało*

Max: ale nie rozumiem dlaczego był dzisiaj tak zły na ciebie.

Y/n: ja też, chciałabym z nim porozmawiać ale boje się że znowu mnie uderzy.

*Udało ci się zatamować krew i jakoś ogarnąć, wyszłaś z łazienki, wszystkie oczy patrzyły się na ciebie i szeptały *

Max: nie zwracaj uwagi.

*Szepnęła do mnie Max*

*Idąc pod sale w której miałaś mieć lekcje cały czas patrzyłaś na podłogę*

*Lekcje minęły dosyć szybko, może dlatego że cały czas błagałaś żeby to się jak najszybciej skończyło, na szczęście żaden z nauczycieli nie zauważył że coś jest nie tak, pożegnałaś się z Max i pobiegłaś przed szkołę żeby Eddie nie zdążył ciebie zobaczyć. Przed szkołą szukałaś wzrokiem samochodu Steve'a, znalazłaś i podbiegłaś wsiadając do samochodu*

To tylko przyjaźń, czy jednak miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz