💛14💛

293 19 1
                                    

Denki od rana nie miał humoru i był na wszystko zły i każdy schodził mu z drogi. Kohana wyszła z domu, by spotkać się z Hari, Daichi poszedł do swojej alfy, natomiast Shun miał wszystko gdzieś i jako jedyny nie przeszkadzał swojej ciężarnej mamie.

Kirishima najbardziej się bał, bo podczas każdej ciąży męża obrywał dość boleśnie, kiedy ten nie miał humoru to postanowił, że dziś nie wyjdzie z pokoju, no chyba że już będzie bardzo musiał.

Natomiast Denki bardzo się denerwował, ponieważ Eijiro nie zwraca na niego uwagi i jeszcze dziś ani razu nie dostał buziaka na dzień dobry, dlatego jego humor się jeszcze bardziej pogorszył.

Chodził i na wszystko warczał i wyzywał. No ale co poradzić był to prawie drugi miesiąc ciąży, więc było już widać zaokrąglony brzuszek i hormony mu buzowały.

Kirishima leżał na łóżku i czuł co czuje jego mąż i z jednej strony chciał do niego iść i poprawić mu humor, a zaś z drugiej strony bał się że mu się oberwie po głowie jak za blisko podejdzie do niego.

Postanowił, że zaryzykuję swoim życiem. Wstał z łóżka i wyszedł z sypialni, poszedł szukać męża, który leżał z najmłodszym dzieckiem na kanapie i oboje oglądali jakieś bajki w telewizji.

Podszedł i oparł się o tył kanapy i spojrzał się w telewizor. Denki widząc alfę tylko prychnął pod nosem, a młodszy zachichotał. Shuna zawsze bawiło to jak jego mama miała zły dzień i ojciec musiał się płaszczyć przed nim o wybaczenie.

Młody postanowił, że zostawi ich samych i poszedł pograć z kolegami na podwórko, z którymi się już wczoraj umówił.

Eijiro ostrożnie położył się obok swojej omegi obserwując go, by w razie czego szybko uciec przed atakiem. Denki widział to ale był obrażony i nie zwracał uwagi na męża. Postanowił się nie odzywać ani reagować na niego dopóki go nie przeprosił i nie dostanie tego na co czeka od samego rana.

Po chwili omega wstał i sobie poszedł, zostawiać samego alfę, który nie wiedział o co chodzi, więc poszedł za nim i tak cały czas za nim łaził, a Denki zaczynał tracić cierpliwość.

- Kurwa mać! Usiądź na tej dupie i nie łaź za mną!

- Denki, kochanie co się dzieje? Czemu jesteś taki zły?

Eijiro zaryzykował swoim życiem, zadając takie głupie pytanie i podszedł bliżej do męża, który już wrzał z złości.

- Ty się jeszcze głupio pytasz!? Nie przywitałeś się dziś ze mną i oczekujesz, że nie będę zły!?

I teraz Eijiro zrozumiał jaki wielki błąd popełnił i musiał to naprawić. Podszedł do męża i go przytulił oraz pocałował go w policzek.

- Jeśli myślisz, że to coś naprawi to się grubo mylisz.

Alfa zaczął go całować po całej twarzy, przez co omega zaczęła się śmiać i wrócił jej dobry humor, z czego czerwono włosy był zadowolony.

- Przepraszam Denkiś już więcej tak nie zrobię.

- Mam taką nadzieję.

Blondyn wtulił się w męża i zaciągnął jego zapachem. Nie chciał być zły dla męża, ale to nie była jego wina, że po prostu wszystko go denerwowało, kiedy zawsze był w drugim i trzecim miesiącu ciąży. Później był większości czasu zmęczony.

Usiedli razem na kanapie, przytulając się do siebie i delektując się ciszą, która panowała w całym domu, ponieważ dzieciaki wyszły i zapewne wrócą wieczorem. Znaczy Shun wróci dużo wcześniej, Kohana zaraz po nim, a Daichi albo wróci albo nie.

- Jak myślisz będzie chłopiec czy dziewczynka? - zapytał Kirishima.

- Że chyba chłopiec, a ty?

- Pewnie będzie tak jak mówisz, ale wolał bym dziewczynkę, bo są dużo spokojniejsze niż chłopcy, a mamy nawet na to dowód.

- Masz rację. Daichi i Shun dają czasem popalić, a Kohana jest spokojna albo rzadko ją widać - powiedział Denki.

- Kiedy te dzieci tak szybko urosły? Jeszcze trochę i zapewne będziemy dziadkami, a nawet jeszcze nie mamy 40 lat (dokładniej to 38).

- Pewnie ten maluch też szybko urośnie. A jakie damy imię? - zapytał omega.

- No ja bym dla dziewczynki dał Kimika.

- A mi się podoba Maki.

- Też ładnie. A jeśli o chłopca to może Hiroki lub Shoma? - teraz zapytam alfa.

- Oh! Oba są śliczne!

Oboje byli tak zajęci rozmowa na temat imion, że nawet nie zauważyli, że ich dzieci już powoli wracają, bo robiło się późno.

Pierwszy jak zawsze wrócił Shun, który od razu poszedł się kąpać, bo był cały w błocie i trawie, ponieważ grał z kolegami w piłkę, a dzień wcześniej padał deszcz.

Później wróciła zadowolona Kohana i od razu poszła do swojego pokoju po udanej randce z Hari i w końcu wyznały sobie uczucia.

I jako ostatni wrócił Daichi, odprowadzony przez swojego chłopaka do domu, bo może było jeszcze wcześnie, ale już robiło się ciemno, a Tsuyoshi od tamtego zdarzenia z złamaną ręką był przewrażliwiony i nadopiekuńczy.

Kiedy dwójka rodziców zauważyła godzinę to szybko się poderwali z kanapy i zrobili szybką kolację we dwoje dla siebie i dzieciaków.

Wszyscy razem zjedli w miłej atmosferze, by każdy wrócił do siebie ogarnąć się przed spaniem.

Denki był nawet zmęczony, ale poszedł się kąpać, a Eijiro dołączył do niego i pomógł mu się umyć i poszli do siebie do sypialni. Położyli się i czekali na godzinę kontrolną, czyli sprawdzić czy szczeniaki już są u siebie i czy śpią.

Shun już o 23 miał spać, więc on był w tej sprawie najbardziej kontrolowany, bo on miał największe problemu ze wstaniem rano z łóżka, a jutro szkoła.

Daichi i Kohana o tej godzinie mają być w pokoju i to ich sprawa czy pójdą spać czy nie. I rano mają obowiązkowo wstać.

Denki nie miał już sił i był zmęczony, więc zasnął. Dlatego Kirishima poszedł na kontrolę. Shun spał i Daichi też, a Kohana robiła coś jeszcze na telefonię, więc mógł wrócić już do siebie.

Wszedł do sypialni, zamknął drzwi i zgasił światło. Położył się obok męża i go do siebie przytulił i bardziej przykrył, by nie zmarzł mu przez całą noc.

----------------------------------------------------------
Ilość słów: 1029

Trochę krótszy rozdział niż zawsze.

Jeszcze może z 4/5 rozdziałów i kończę te opowiadanie.

Nie widzę sensu, by pisać to dalej skoro główna historia się już skończyła, a to można nazwać dodatkiem.

Wgl właśnie przebiłam sobie chrząstkę i o dziwo nie boli (jak uda zrobić mi się zdj to wstawię)

I zostawię to tutaj:

Dziękuję za uwagę i życzę wam króliczki moje miłego dnia lub nocy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziękuję za uwagę i życzę wam króliczki moje miłego dnia lub nocy.

Potomkowie WilkówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz