Następnego dnia obudziłam się o równej 10. Trochę głupio spać tak długo będąc czyimś gościem, ale w moim przypadku bardziej pasuje stwierdzenie intruz.
Bez zbędnego leniuchowania wstałam i szybciutko się ogarnęłam. Wyjrzałam jeszcze przez okno, aby sprawdzić jaka jest temperatura na zewnątrz i było niezwykle przyjemnie jak na czerwiec, nie za ciepło ani zimno – idealnie. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż. Co do ubioru to nie miałam zbytnio pomysłu co mogłabym ubrać. Nie chciałam się zbytnio stroić, ale no co jak co chciałam wyglądać dość przyzwoicie.
Zdecydowałam się na jasne mom jeans, biały obcisły crop top. Na ramiona zarzuciłam pudrowo różową koszulę w kratę a na stopy wsunęłam różowe niskie Nike Dunki. W sumie to podobało mi się.
Fajnie fajnie kochani + 10 do zajebistości
Rozczesałam jeszcze swoje włosy i udałam się do kuchni, gdzie Ana przygotowywała właśnie śniadanie.
- Kurde, mogłaś mnie zawołać to bym Ci pomogła. - nie ukrywam było mi trochę głupio.
Kurde, głupio mi
- Spokojnie, miałaś za sobą ciężką noc, należało Ci się trochę snu. - zaśmiała się dziewczyna na co uśmiechnęłam się szczerze. Urocza z niej babeczka. - Jakieś plany na dziś?
- O 14 muszę jechać odebrać mieszkanie a tak to nic nie planuje. - odpowiedziałam popijając swój sok pomarańczowy. - A ty masz jakieś plany?
- Jedynym moim planem dziś jest oglądanie jakiegoś serialu na Netflixie. - zaśmiała się dziewczyna a do mojej głowy wpadł pewien pomysł.
Żebym się tylko nie ośmieszyła...
- To może w ramach podziękowania za gościnę pójdziemy gdzieś wieczorem? Na jakieś dobre jedzonko czy coś...
- Kobieto no jasne, że tak! Daj znać jak uporasz się z tym mieszkaniem to wbijam i lecimy na miasto! - o mało nie spadła z krzesła.
Śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy dobre pół godziny, gdy nagle usłyszałyśmy ciche chrząkanie.
Stał tam roześmiany Ben z nieodgadnionym wyrazem twarzy.
- A czemu tu tak wesoło? - powiedział z uśmiechem, podszedł do Any i złożył na jej czole czuły pocałunek.
Dammnnnn
- Wiesz mówiłam właśnie Zoe o tym jak strasznie chrapiesz w nocy. - powiedziała dziewczyna z kamiennym wyrazem twarzy. Mina chłopaka była bezcenna.
- Coo!? Przecież ja nie chrapię! Ana kłamie! - zaczął się bronić na co obie parsknęłyśmy śmiechem.
Coś pięknego!
- Spokojnie zluzuj loczki. - odparłam z przekąsem na co on przewrócił oczami. - Rozmawiałyśmy na babskie tematy. Wiesz okres i te sprawy...
Biedny chłopak nie wiedział co ma ze sobą zrobić.
- Dobra nie wnikam. - odparł zakłopotany. - A wiem co miałem powiedzieć! Gadałem z trenerem...
o japierdoleee
- No i jak? - dopytywała podekscytowana Ana. - No mów wreszcie!
- No już już, zluzuj kobieto bo ci żyłka pęknie!- przewrócił teatralnie oczami. - Powiedział, że zaczynamy przygotowania do Euro 2020, które zostało przeniesione ze względu pandemii na przyszły rok i że przyda się dodatkowa para rąk do pracy. Ja jadę dziś podpisać jakieś papiery w związku z tym, więc jak chcesz możesz się ze mną zabrać. Co ty na to?
CZYTASZ
l'amour | Kylian Mbappé
Novela Juvenill'amour - miłość Książka dodawana jest od nowa z powodu komplikacji wattpada 🙃 wcześniej ( 74 tys.) Proszę o nie kopiowanie treści znajdujących się w tym opowiadaniu. Wszystkie rozdziały pisane są wyłącznie przeze mnie i nie są inspirowane żadnymi...