•3•

3K 123 150
                                    

•Izuku•

Resztę nocy spałem spokojnie. Gdy obudziłem się rano, rozejrzałem się po pokoju. Moją uwagę przykuł blondyn, śpiący na krześle obrotowym, lekko pochrapując. Za pomocą swojego Quirk, uniosłem krzesło, które się po chwili znalazło obok łóżka. Przechyliłem krzesło tak, by blondyn bezpiecznie wylądował na łóżku.

Chłopak coś wymruczał przez sen i mnie przytulił. Spaliłem buraka. Niepewnie się odwróciłem na bok, przodem do chłopaka. Przez chwilę się wpatrywałem w chłopaka, wyglądał tak spokojnie gdy spał.

Moja ręka sama powędrowała na jego polik, który zacząłem gładzić kciukiem. Dawno nie byłem tak blisko blondyna.

Oczywiście tą piękną chwilę przerwało połączenie, przychodzące na mój telefon. Szybko się zerwałem i złapałem za urządzenie, wyciszyłem je i odłożyłem spowrotem na szafkę nocną.

Odwróciłem się spowrotem do chłopaka i prawie, że zawału nie dostałem. Blondyn już nie spał, a zamiast tego wpatrywał się we mnie, był nadwyraz spokojny.

- Jak się spało? - podniósł się, opierając głowę na dłoni, a łokieć na poduszce.

- Um... Dawno się tak nie wyspałem. - uśmiechnąłem się lekko, a czerwonooki oddał uśmiech.

- Mam nadzieję, bo specjalnie zarwałem noc. - powiedział żartobliwie. - O jakiejś 7.00 odleciałem.

- Przepraszam.. - powiedziałem nieco ciszej.

- Ta. Mam już iść? - zapytał, nie wiedząc co ze sobą zrobić.

Bardzo chciałem by jeszcze został i dotrzymał mi towarzystwa, ale nie chciałem go obciążać.

- Nie chce cię obciążać. - odpowiedziałem szybko.

- Nie ma problemu. - odezwał się.

•Katsuki•

Strasznie nie chciałem go opuszczać, bałem się, że znowu sobie coś zrobi.

- Ale naprawdę-!

- No to decyzja podjęta, zostaję. - powiedziałem triumfalnie.

- Ale-!

- Ja już decyzję podjąłem. - znowu mu przerwałem.

- Jak chcesz. - mruknął.

Nastała niezręczna cisza, strasznie tego nienawidziłem.

- Może idź spać. Musisz odespać, nie spałeś całą noc! - krzyknął nerwowo.

- Nie jestem śpiący. - powiedziałem szybko.

- Napewno? - zapytał zmartwiony.

- Pójdę spać, gdy będę wystarczająco śpiący. - rzuciłem.

- No dobrze.. - mruknął.

Znowu nastała cisza, a nasze spojrzenia się skrzyżowały, myślałem, że moje serce zaraz wyskoczy. Jego szmaragdowe oczy były piękne, tak jak cały on. Chłopak spalił buraka, przy czym szybko się odwrócił.

- Wiesz, że do twarzy ci w rumieńcach? - rzuciłem.

Chłopak nie odpowiedział, dalej był odwrócony do mnie tyłem. Zacząłem palcem jeździć po jego plecach, na co zielonowłosy się lekko wzdrygnął, ale szybko się wyluzował.

Po 12.00 zacząłem się zbierać.

Dotarłem do swojego pokoju, zacząłem poszukiwania swojego telefonu, nigdzie go nie było. Nagle sobie przypomniałem, że zostawiłem go u nerda.

„You need my help...." || Bakudeku ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz