151 Helluva Boss+Baśniobór

96 9 23
                                    

Gavin*przez telefon*:*cenzura*

Kendra*łamie telefon na pół, uderza młotkiem i wsypuję to co zostało do miksera, a koktajl daje Warrenowi*

Kendra: zjedz to

Warren*wzrusza ramionami i
wypija*

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Vanessa*budzi się w nocy*

Warren*siedzący nad nią i patrzący jej w oczy*: co takiego ci się śni ?

Vanessa: śniło mi się że moji rodzice byli mordowani, ale teraz chyba chce do tego wrócić

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Paprot*zostaje złapany* wydaje mi się, że powinienem być teraz chroniony

Porywacz*zostaje postrzelony w
głowę i pada martwy*

Ja*dmucha w lufę pistoletu*

Paprot: A gdzie Kendra? To ona
jest moim koniem na białym rycerzu

Ja: sorry, ale razem z Van użera się z dwoma idiotami

Paprot: Jakiego typu idiotami

Ja: Takimi co podpalają kuchnię,
gotując wodę

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Ja: strzelam do dzikiego bliksa

Bliks*łapie kule w zęby, i wypluwa, po czym się diabelnie uśmiecha*

Warren: łał co za usta

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Raxtus*dołącza do ojca na początku smoczej straży*

Celebrant: ach witaj mój...

Celebrant*szepcze do doradcy*:
który to syn mam ich od cholery?

Doradca: Raxtus, mój panie

Celebrant: Ach Raxtus, mój synu...

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

Celebrant: chcesz wykupić mojego syna ?

Kendra: tak

Celebrant: a co możesz mi zaoferować ?

Kendra: yyyyy *spogląda na warrena*

Warren*grzebie w kieszeni i wyciąga...*

Kendra: yyy pięć koron i gumkę ?

Celebrant*myśli nad wartością raxtusa*

Też Celebrant: daj cztery i weź go sobie







Baśniobór talks by Misiek rabOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz