Perspektywa Dylana
Chaos – nasi ludzie byli wszędzie i nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić. Szok – nikt z nas nie wie co się stało i zaprzecza temu co zrobiła moja siostra. Strach – boje się, nie wiem co będzie dalej. Te trzy rzeczy towarzyszyły mi od momentu, gdy Lily wyszła z ludźmi Fiumara. Czułem totalny mentlik, gdy cały czas uciskałem ranę Josha. Nie zauważyłem, kiedy przybyła karetka, nie wiedziałem jak znalazłem się w szpitalu i najgorsze z tego wszystkiego jest to, że nie wiem co dzieje się z Lily i Joshem. Ona się dla nas poświęciła, a on dla niej.
Mama siedziała z tatą, któremu na szczęście opatrzyli już ranę. Nie była na tyle głęboka i musi teraz po prostu nie nadwyrężać tej nogi i odpoczywać. Mimo to razem z nami czekał, aż dowiemy się co z Joshem. Wiem tylko tyle, że stracił dużo krwi i jego stan jest krytyczny. Czułem jakbym stał po drugiej stronie szyby i po prostu był obserwatorem. Moje ciało zostało wyprane ze wszystkich emocji. Nie czułem nawet dotyku dłoni Megan, która siedziała obok mnie od dobrej godziny. Leo naprzeciw nas starał się uspokoić Kate, a Tom i Eliot chodzą w tą i z powrotem. Pan Michael również starał się zachować trzeźwy umysł i uspokoić trochę swoją żonę. Dlaczego to musiało spotkać akurat nas?
Siedzieliśmy kolejną godzinę, gdy w końcu usłyszeliśmy otwierające się drzwi. Z sali operacyjnej wyszedł lekarz, a zaraz za nim wyjechało łóżko, na którym leżał Josh. Zerwałem się z krzesła i pobiegłem w jego stronę. Leżał bez ruchu z zamkniętymi oczami. Był jeszcze bledszy od ostatniego razu, gdy go widziałem. Moją uwagę zwrócił jednak głos chirurga.
-Państwa syn jest teraz w stabilnym stanie. Przez dużą utratę krwi zapadł w śpiączkę. – serce mi stanęło i usłyszałem tylko szloch pani Stander.
-Kiedy się wybudzi? – zapytał pan Michael.
-Teraz wszystko zależy od państwa syna i jego silnej woli. Możecie do niego pójść. Powinien was wszystkich słyszeć, a to często pomaga pacjentom się wybudzić. – spojrzał na nas wszystkich.
-Dziękujemy. W którym pokoju będzie leżał? – zapytałem, starając się brzmieć spokojnie.
-Sala numer trzynaście.
Kurwa, dlaczego akurat taki numer. Ludzie dzielą się na tych, dla których jest on pechowy lub szczęśliwy. Mam szczerą nadzieję, że należy do tej drugiej grupy. Nie czekałem na reakcje reszty i ruszyłem w poszukiwaniu tej sali. Na szczęście nie zajęło mi to wiele czasu. Wszedłem do środka i zobaczyłem Josha podłączonego do maszyn. Jedna pomagała mu oddychać, a druga badała pracę jego serca. Powoli podszedłem do jego łóżka i oparłem się o jego ramę. Po prostu się na niego patrzyłem, a w tym czasie do środka weszła reszta. Pani Emily od razu podbiegła do syna, mocno go przytulając. Po drugiej stronie stanął jej mąż. Złapał dłoń Josha i doskonale wiedziałem, że nie dopuszcza do siebie innej opcji, niż jego wybudzenie. Żadne z nas nie dopuszcza tej myśli. Potrzebujemy go, Lily go potrzebuje.
Mijały kolejne godziny, a my siedzieliśmy w jego sali. Siedziałem cały czas obok niego z nadzieją, że za chwilę usłyszę ten jego wkurzający i cwany głos. Jednak zamiast tego do moich uszu docierało jedynie pykanie maszyny. Moich rodziców, jak i resztę przyjaciół odesłaliśmy do domu. Byli wykończeni psychicznie jak i fizycznie. Sam powoli traciłem siły, lecz nie mogłem go opuścić. Nie mogłem być teraz z moją siostrą, to chociaż zostanę z nim.
-Dylan... – do moich uszu dotarł cichy głos pani Emily – Powinieneś odpocząć. Jedź do domu. Siedzisz tu z nami już osiem godzin.
-Nigdzie się nie wybieram. – oznajmiłem stanowczo.
-Dylan powinieneś się przespać. – dopowiedział pan Michael.

CZYTASZ
Play With Fire
RomanceTrzecia część Trylogii Destiny!! Zemsta ma moc niszczycielską, tak samo jak ogień. Jeśli obu za bardzo dasz się pochłonąć, przepadniesz na wieki. Książka zawiera sceny uważane za kontrowersyjne. 🔞