zgoda?

116 6 2
                                    

kira się przebudził. zamknął jeszcze oczy bo nie było sensu wstawać ale gdy poczuł że coś obejmuje, otworzył je. tulił afuro. nie wiedział co ma powiedzieć. nie lubił go, ale też nie nienawidził. dziwnie było go przytulać.

terumi nagle się obudził. spojrzał na kirę zaspanymi oczami. kira natychmiast go odepchnął, a afuro spadł z łóżka. na szczęście nic mu się nie stało.

kira spojrzał na niego z obrzydzeniem. pomyślał że to chłopak pierwszy go przytulił a ten go również przez sen. ale było inaczej. afuro szybko się podniósł z podłogi. spojrzał lekko zdenerwowany na kirę.

-czemu mnie zrzuciłeś?!- krzyknął( już ciszej bo nie chciał oberwać) na chłopaka. kira oburzony spojrzał na niego. 

-sam się do mnie tuliłeś!- krzyknął głośniej kira. no i kłótnia się zaczęła

-bo ty mnie przytuliłeś pierwszy!

-co? nie. nigdy bym cię nie przytulił! nie jestem pedałem jak ty.-(nie że coś, kira, ale te słowa ci przypomnę.)

-nie jestem gejem!(oj, afuro... tobie chyba też)

-jak to nie? wyglądasz jak taki typowy pedał! jeszcze się wymaluj kosmetykami hitomiko!- przerwało im tę kłótnie pukanie do drzwi. nagle zaczęły się otwierać o obydwoje zobaczyli zdenerwowaną siostrę w futrynie drzwi. 

-jest 9 rano! zamkniecie się oby dwoje?!- krzyknęła i nie czekała na odpowiedź. po prostu wyszła i trzasnęła drzwiami. kire nie zbyt to przejęło. afuro trochę poczuł się winny ale to przecież ten debil z jakąś niebieską błyskawicą na pół mordy zaczął. nie kontynuowali kłótni bo to nie miało sensu. oby dwoje się ubrali i zeszli na dół gdzie przygotowane było już śniadanie. czekał tam ojciec i hitomiko. zasiadli do stołu. seijirou głównie gadał z afuro, pytał się go o takie głupoty typu: kim chce zostać w przyszłości i tak dalej. nie ma sensu wymieniać bo chłopaka nie zbyt interesowały pytania "ojca". ale żeby być uprzejmym to odpowiadał. kira wywrócił oczami i zaczął jeść. gdy zjedli zaczęły się rozmowy. hitomiko głównie gadała z ojcem o jego firmie a kira  afuro siedzieli cicho słuchając o czym tamci gadają. kira stwierdził że pójdzie na górę, a żeby oszczędzić blondynowi męki rozmów ojca z siostrą stwierdził że zawoła afuro żeby poszedł z nim. tak też zrobił. afuro wstał od stołu, podziękował za posiłek i pobiegł za kirą. 

-widzisz? mówiłem że się dogadają- odparł z uśmiechem seijirou. hitomiko nie była pewna bo po dzisiejszej kłótni widać było że nadal za sobą nie przepadają. 

weszli do pokoju a kira padł na łóżko. westchnął głośno a potem obrócił się na plecy patrząc w sufit. afuro patrzał na niego co ten debil odwala. kira spojrzał na niego

-zrobiłem ci przysługę, nie dziękuj.- odparł. włączając telefon.

-co? jaką przysługę? -spytał afuro

-nie musiałeś się z nimi tam męczyć.- spojrzał na niego

-um- okej?

i tak ta rozmowa się skończyła. afuro usiadł na podłodze i wtedy dostał wiadomość. od reiny oczywiście. "cześć! jak tam? podoba ci się?" afuro się uśmiechnął i zaczęli pisać. kira zaglądał od czasu do czasu na chłopaka. "może chcesz się spotkać?" kurde. afuro nie wiedział czy pan seijirou bądź ewentualnie hitomiko mu pozwolą wyjść. "musiał bym się spytać" odpisał i spojrzał na kirę. po czym wstał i wyszedł z pokoju. 

wpadł akurat na hitomiko. 

-um.. przepraszam- powiedział chłopak. dziewczyna się uśmiechnęła.

-nic się nie stało. dokąd szedłeś?- spytała.

-chciałem się spytać czy mógłbym się spotkać z koleżanką- oznajmił.

-jasne, weź ze sobą kire, dobrze?- uśmiechnęła się. afuro się zdziwił. po co ma iść z nim i reiną? 

-dobrze.. - oznajmił i wrócił do pokoju. "mogę! tylko..." po chwili dostał odpowiedź. "tylko? co się dzieje?". "musze iść z tym debilem..." napisał. widział że reinie to nie będzie przeszkadzać. i dostał odpowiedź. "spoko, nie przeszkadza mi to". wiedział że taka będzie odpowiedź.

-hiroto?- zaczął rozmowę

-czego- odpowiedział (wrednie oczywiście) patrząc w telefon.

-ide się spotkać z przyjaciółką. 

-i?

-idziesz ze mną. tak hitomiko powiedziała.- powiedział a kira spojrzał na niego. ma iść z tym pedałem? 

-musze?

-tak. i gadka się skończyła. hiroto odłożył telefon i przeczesał włosy ręką. może kogoś poderwie? (tak, poderwiesz afuro. kiedyś) umówili się w kawiarni za 30 minut. więc zaczęli się zbierać. a dokładniej to ubierać buty. wyszli i skierowali się w stronę kawiarni w której mieli się spotkać z Yagami. szli w ciszy. niezręcznej ciszy. hiroto miał słuchawki. tylko jedna działała więc nie mógł ignorować chłopaka, a afuro szedł myśląc czy reina i hiroto się nie będą kłócić. i czy w ogóle się polubią. zbliżali się do miejsca spotkania. 

reina siedziała przy 3 osobowym stoliku czekając na chłopaków. przeglądała coś na telefonie gdy nagle zauważyła że ktoś siada obok jej. to był Terumi i Hiroto. yagami gdy tylko zobaczyła kirę od razu uśmiech z jej twarzy znikł. 

-to on?- spytała z oburzeniem. kira też o to samo spytał w tym samym czasie (tylko oczywiście w rodzaju żeńskim). afuro patrzył na nich. oni też się nie lubią? kurde... te spotkanie raczej nie będzie mile wspominane.

-czyli się znacie?- spytał afuro

-tak.- powiedzieli w tym samym czasie

przez większość czasu kira siedział cicho a niebieskowłosa z blondynem rozmawiali w najlepsze. dla kiry te spotkanie nie było przyjemne. towarzystwo dwóch osób których nie lubił. w szczególności reine. denerwującą i piskliwą suke z którą kiedyś chodził do klasy. od zawsze sie nienawidzili. chłopak usłyszał swoje imię. spojrzał na afuro który zaczął z nim rozmowę. hiroto nie spodziewał się że tak dobrze się gada z Terumim. reina też się wtrącała do rozmowy i tak im minęły 3 godziny. dosyć dobrze się bawili choć nikt za sobą nie przepadał (ale no. reina i afuro best friends). reina stwierdziła że musi już iść bo obiecała pomoc koleżance w projekcie więc się z nimi pożegnała i wyszła. "rodzeństwo" jeszcze rozmawiało ale po parunastu minutach stwierdzili że też już będą iść.

-wiesz co? sory za wczoraj. byłem zdenerwowany- zaczął kira. afuro się zdziwił. czy naprawde chłopak go przeprasza?

-spoko, nic się nie stało. miło, że postanowiłeś przeprosić- uśmiechnął się do niego.

-skoro jesteśmy "rodzeństwem" to nie powinniśmy się kłócić- kira stanął na chodniku. afuro również.

-zgoda?-spytał hiroto. blondyn się ciepło uśmiechnął.

-zgoda- podali sobie ręce. oczywiście, obydwoje wiedzieli że będzie nie jedna kłótnia (no sory, rodzeństwo tak ma... ja mam młodsze i nie polecam 0/10) ale co tam. szli do domu nadal rozmawiając. po 30 minutach byli już w willi. gadali jeszcze, a nawet grali w planszówki i byłą całkiem miła atmosfera. oby dwoje nie spodziewali się że jeszcze się pogodzą. po skończonej grze oby dwoje się ogarnęli i stwierdzili że pójdą spać. kire nadal nie zadowalał fakt tego, że musi spać z chłopakiem , ale nie było wyjścia. położył się spać. po chwili afuro położył się obok niego a śpiący już chłopak powtórzył akcję z wczoraj. afuro choć znów się zdziwił stwierdził że nie ma sensu się wyrywać z delikatnych objęć chłopaka więc sobie tak leżeli. afuro zasnął.


|||następny rozdział jutro|||

wiem. tak. za szybko to piszę ale mam to w dupie :)



𝖜 𝖙𝖜𝖔𝖎𝖈𝖍 𝖔𝖇𝖏𝖊̨𝖈𝖎𝖆𝖈𝖍 ~ | 𝖆𝖋𝖚𝖗𝖔 𝖝 𝖐𝖎𝖗𝖆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz