5

18 3 38
                                    

POV: Karl
Na szczęście nie był to nikt starszy, był to Nicolas.. Przytulił mnie i cmoknął mnie w czoło po czym dał mi małe pudełeczko w którym był pierścionek z żabką

-zrobiłem to specjalnie dla ciebie, mam nadzieję że ci się podoba.. I, przepraszam że cie obudziłem..

*wtedy do pokoju wszedł quackity*

-DOBRA SŁUCHAJ SMARKACZU, ZOSTAW KARLA W SPOKOJU.. JAK MU COŚ ZROBISZ RO ZA SIEBIE NIE RECZE! ZROZUMIANO?

-Alex uspokój si-

-NIE UCISZAJĄ MNIE!

Nick nie odzywał się , po kiwalem głowa i wyszedł z pokoju

-Nicolas zaczekaj!..

Chłopak nie posłuchał i ruszył do swojego domu

-I CO ZROBIŁEŚ? JESTEŚ Z SIEBIE DUMNY ALEX..?! - powiedziałem omal nie płacząc

-nawet go nie znam, kto to jest?!

-mój chł- p-przyjaciel..

-oh.. Przepraszam Karl..

POV: QUACKITY

Pobiegłem za chłopakiem

-poczek-

-dobrze.. Przepraszam, odczepie się od Karla... Dam mu spokój..

-nie, idź do niego.. Jest smutny

-huh..? N-no dobrze..

*poszedłem z chłopakiem do Karla*

POV: Sapnap

*podbieglem do chłopaka i mocno przytuliłam po czym pocałowałem*

-oooo, przyjaciel mówisz? - powiedIal Alex z delikatnym uśmiechem

-przepraszam.. Balem się twojej reakcji..- Powiedział Karl

-możesz zostawić nas samych..?

-jasne - powiedział Alex po czym wyszedł z pokoju

Wtulilem się w Karla i znów go pocałowałem
Chłopak przeprosił za przyjaciela i podziękował za pierścionek, przytulaliśmy się chwile a Karl zasnął.. Był on słodki.. Bardzo uroczy..

Wziąłem chłopaka na ręce i cmoknąłem w czoło..

-śpij kotku.. - wyszeptałem





228 słów SORY ŻE TAKIE KROTKIE

Moje szczęście |KarlnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz