Stałam przed domem przyjaciółki, serce waliło mi jak młot. Kogo ona chce mi przedstawiać? - zastanawiałam się cały czas. Niepewnie zadzwoniłam do drzwi domu, nikt nie otwierał... Zadzwoniłam po raz drugi, znowu nic. Nacisnęłam delikatnie klamkę - Zamknięte, świetnie ! - szepnęłam do siebie. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Naty; jeden sygnał, drugi, trzeci..
- Już idę do ciebie - usłyszałam nagle w słuchawce i nawet nie zdążyłam nic odpowiedzieć, a drzwi otworzyły się.
- Ile można czekać ?! - warknęłam na przyjaciółkę
- Tak też się cieszę, że cię widzę - uśmiechnęła się niewinnie. - Właź ! Musisz w końcu go poznać ! - pociągnęła mnie za rękę i trzepnęła drzwiami.
- Ale kogo ? - spoglądałam na przyjaciółkę ściągając buty.
- Braian ! - Nata wrzasnęła, a po chwili w wejściu do salonu pojawił się wysoki, przystojniak.
- Nie wrzeszcz tak, nie jestem głuchy ! - upomniał ją - Aaa więc to jest ta niespodzianka ? - zmierzył mnie wzrokiem.
- Tak - uśmiechnęła się Nata - Zuzka poznaj mojego brata Braiana, Braian poznaj moją przyjaciółkę Zuzę - przedstawiła nas sobie.
- Taa cześć - spojrzałam na niego obojętnym wzrokiem, mimo, że miałam ochotę wbić w niego swój wzrok i patrzeć w nieskończoność. - Nata, do kuchni ! Teraz ... - spiorunowałam przyjaciółkę wzrokiem. Weszłyśmy do kuchni - Dobra, przyjaźnimy się 3 lata, wiedziałam, że masz tam jakiegoś brata w Krakowie, ale dlaczego nie wiedziałam, że jest TAKI .. i czemu tak pilnie musiałaś mi go przedstawić ? - nawijałam jak najęta.
- Hahah - dziewczyna się zaśmiała - Okej spokojnie, oddychaj - złapała mnie za ramię, żeby mnie uspokoić - No więc .. Tak mam brata, który właśnie wrócił z Krakowa i znów będzie mieszkał w Warszawie - mówiła zadowolona - A musiałam ci go przedstawić, bo wiedziałam, że ci się spodoba - uśmiechała się szeroko patrząc mi w oczy.
- Doskonale wiesz, że nienawidzę poznawać ludzi.. - spuściłam głowę - wiesz, że mam problem ze sobą, a i tak chcesz poznać mnie z takim cudem ...- ruszyłam w stronę drzwi, chciałam wyjść
- A ty gdzie ? - Nata złapała mnie za rękę
- Auuć - syknęłam i zabrałam rękę..
- Nie - przyjaciółka patrzyła na mnie smutnym wzrokiem - znowu ? Znowu to robiłaś ? Kurwa znowu ?!
Nic się nie odezwałam. Wybiegłam na zewnątrz trzaskając drzwiami. Usiadłam na schodach i wpatrywałam się w rany .. Nagle na schody ktoś wybiegł
- Nata .. zostaw mnie samą, zaraz wrócę - powiedziałam cicho
- To nie Nata - usłyszałam za sobą męski głos - co tam chowasz ?
- Nic - odpowiedziałam szybko i bardziej zaciągnęłam rękawy bluzy..
- Mhm - mruknął chłopak - chyba powinnaś iść do Natalii, bo widziałem, że stała na korytarzy zmartwiona.
- Tak, wiem - wzięłam głęboki oddech i wróciłam do przyjaciółki.
" Wrzesień ...
Natalia wkurzona o kreski.. ale to dlatego, że się martwi .. Poznałam jej brata, przystojny ale czy przełamię się i z nim pogadam? Wątpię.
Jestem zmęczona .. psychicznie zmęczona, na szczęście jest weekend i mogę pobyć sama. Będę mogła robić swoje i nikt nie będzie wiedział "
CZYTASZ
Cyrkle temperówki i inne zabawki...
Teen FictionProlog Wrzesień ... " Wreszcie piątek ! Minął pierwszy tydzień w nowej szkole, Nata już opuściła dwa dni. Nie wiem co się z nią dzieje, nie odpisuje, nie odbiera telefonów. Dzisiaj do niej idę ! A poza tym... nic nowego. Pojawiły się następne kreski...