5

453 12 12
                                    

Tak miną nam tydzień, ale było trzeba w końcu iść do szkoły. Nie chciałem, mam zapłacić Alex'owi jeszcze 200 funtów. Nie mam tyle, a jak nie dam to mi coś zrobi lub ktoś z jego kolesiów.

Ehh, trzeba wstać i się ogarnąć. Przeczesałem włosy, umyłem zęby, ubrałem bluzę i jakieś luźne spodnie.

Śniadanieeeeeeeee- usłyszałem niewyspany głos Clay'a i udałem się w stronę kuchni

-Nie jestem głodny

-George

-Weź spiepszaj

-Dobra to inaczej- o kurwa już się boje co on wymyślił- leci samolocik- debil- otwórz garaż- dobra to mnie rozwaliło- pięknie a teraz jedź dalej sam

-Jesteś idiotą

-Ale twoim

CZEKAJ CO- CO ON WŁAŚNIE POWIEDZIAŁ?! Czy on stwierdził że jestem MOIM idiotą? Najwidoczniej tak ale co jest. Znam typa od tygodnia a on już z takim czymś wyskakuje. Nie powiem jest przystojny, miły i- GEORGE O CZYM TY DO CHOLERY MYŚLISZ. Nie nie nie, on nigdy nie pokocha kogoś takiego jak ja, a ja w ogóle nic do niego nie czuję. On to robi tylko z litości, a może jednak... Nie na pewno nie.


Muszę przyznać śniadanie było obłędne jak na tosty, ale nie powiem mu tego bo jeszcze pomyśli o czymś kompletnie innym niż mam na myśli. Po tym jak do mnie powiedział, na pewno mu nie powiem. GEORGY dalej mi chodzi to po głowie.

                         -Skip time-

Leżałem sobie spokojnie z Clay'em na kanapie gdy nagle zobaczyłem na wyświetlaczu telefonu napis "Quackity", wstałem i udałem się do toalety żeby blondyn nie słyszał.

-No cześć, gdzie są moje pieniądze?-

-Nie mam ich przepraszam. Nie stać mnie-

-Ale jak to cię nie stać? Obiecałeś że przyniesiesz na dzisiaj!-

-Ehh dobra to o 13 na ulicy ***** po szkole

                        -Time skip-

Stanął ze mną twarzą w twarz i podniósł mnie kilka centymetrów nad ziemię. Masz trzy sekundy żeby uciec albo... Nie dane mu było dokończyć, ponieważ przyjechał Clay i zaczął do nas podbiegać. Byłem już bliski płaczu ale się  powstrzymałem.

                           *Clay*

Uznałem że podjadę pod szkołę Georga by nie zrobił lekko myślnej rzeczy którą było pójście na most znowu. Lecz gdy przyjechałem zamurowało mnie. Mój przyjaciel szarpał prawie płaczącego mojego prawie chłopaka. TAK KURWA PODOBA MI SIĘ. O tym że jestem gejem wie tylko moja siostra. Gdy miałem około 9 lat nasza matka nas zostawiała, a ojciec odszedł z tego świata kiedy byłem przed 18. Gdy byłem już pełnoletni zamieszkałem z siostrą, lecz pewnego dnia zadzwonił telefon i w tedy moją siostrę zabrała nasza babcia. Nie lubię jej bo zawsze Drista była jej oczkiem w głowie.

Wracając
Gdy byłem na miejscu ukazał mi się nie przyjemny widok. Od razu po zobaczeniu moich dwóch przyjaciół szarpiących się. Od razu ich rozdzieliłem.

                       *George*

Gdy Clay nas rozdzielił natychmiast mnie przytulił. Czułem się w tedy dobrze NAWET BARDZO DOBRZE, a to dziwne bo nigdy nie lubiłem się przytulać. W pewnym momencie blondyn wziął mnie jak pannę młodą i posadził mnie na fotelu pasażera, a sam poszedł pogadać ze znajomym.

                        -Skip time-

-Może wytłumaczysz mi co tam się stało?-

-A to on ci nie mówił?-

-No właśnie nie-

-Niech ci będzie-

-No to slucham-

-Jak już wiesz mam od niego towar  i mam mu zapłacić jeszcze 200 funtów, ale tak się składa że tyle nie mam. Zadowolony?-

-Trzeba było tak od razu-

-I co zrobisz z tym faktem?-

-Przeleje mu te pieniądze-

-Ale... Czemu? Ja to powinienem zapłacić-

-Nie chisteryzuj już, to żaden problem-

-Dziekuję, naprawdę dziękuję- powiedziawszy to wysiadłem z auta pod domem blondyna i dałem mu buziaka w policzek.

-Za co to?-

-Na podziękowanie-

NAPRAWDĘ NIE WIEM CZEMU TO ZROBIŁEM. NIE WIEM! Po prostu czułem że muszę to zrobić. To tak po przyjacielsku... heh szkoda że on do mnie nic nie czuję...

___________________________

ŻyjeMY

Tak my, pisze tą książke z Zupą (Zuzią) i to dzięki niej powstał ten rozdział.

Miłego dnia/nocy

Ale jak czytacie to w środku nocy to idźcie lepiej spać😍👍

                           

One people | DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz