Kate była specjalistką w robieniu jajecznicy. Można nawet rzec, że było to jej ulubione danie kulinarne. Gdy wbijała jajka na patelnię z podsmażonym boczkiem i cebulą, Chris zalewał wrzątkiem kawy. Ubrali się turystycznie i tuż po śniadaniu postanowili zwiedzić okolicę.
- Smakuje ci? - zapytała Katy, kiedy Chris wziął pierwszy kęs do ust.
- Mmm – zamruczał z zadowoleniem.
- A teraz szczerze – Katy dalej mierzyła go wzrokiem.
- Kate – uśmiechnął się Chris – to jest naprawdę pyszne.
- W takim razie zmywasz – Katy z zadowoleniem sięgnęła po kromkę z masłem.
Chris z westchnięciem uniósł oczy do góry.
- Widziałam to – ostrzegła Katy.
- A czy są możliwe jakieś negocjacje?
- Zawsze możesz spróbować. Tak na marginesie – lekko się zaśmiała – Pierwszy raz w życiu popijam jajecznicę szampanem.
- Trochę się rozluźnisz – Chris puścił oko do Katy – Co do negocjacji - chwilę się zamyślił – Co powiesz na masaż? Masaż za zmywanie.
Katy udała, że musi to dobrze rozważyć. Tak naprawdę, całe jej ciało oblała fala gorąca.
- Zgoda – nie trzeba jej było długo przekonywać – ale musi być profesjonalny, przynajmniej trzydziestominutowy.
- Pani życzenie jest dla mnie rozkazem – Chris przechylił kieliszek z szampanem i upił do połowy, z satysfakcją obserwując zaczerwienione policzki Katy.
- Trzymaj – Kate rzuciła do Chrisa ścierkę – Nie pomieścimy tego wszystkiego na tej małej suszarce, będziesz wycierać.
- Tak jest, pani dowodząca – zaśmiał się i stanął w gotowości po prawej stronie zlewu.
Z naczyniami uporali się szybko. Mieli nawet przy tym trochę zabawy, bo Chris nie mógł się powstrzymać, aby Kate łaskotać, w szczególności, gdy trzymała talerz, na co ona, w odwecie, pryskała go wodą z pianą.
- Dobrze, że wziąłem coś na przebranie – Chris wyszedł z tej batalii cały przemoczony.
Nie krępując się obecnością Kate, ściągnął z siebie koszulkę, na co dziewczyna głośno wciągnęła powietrze. Widok półnagiego Chrisa był nieziemski. Miał wyraźnie zaznaczone mięśnie brzucha i przepięknie wyprofilowaną klatkę piersiową. Nagle Kate nabrała ogromnej ochoty, aby przejechać dłonią po jego barkach i delikatnie wbić palce w bicepsy, ale w porę się ogarnęła.
- Kate – powiedział Chris z nikłym uśmiechem – widzę jak się gapisz.
- Założę się, że gdybym ja ściągnęła koszulkę to też byś się patrzył i to niekoniecznie w moje oczy.
Zaśmiał się i ruszył w kierunku szafy. Po chwili był już gotowy.
- Idziemy? - zapytał.
- Idziemy – potwierdziła Katy i Chris otworzył drzwi wejściowe.
Od szutrowej drogi nie odbijała żadna ze ścieżek, więc ruszyli w gąszcz, sami udeptując sobie przejście. Niebo było nieskazitelnie błękitne, a słońce grzało tak mocno, że Kate mogłaby biegać w spodenkach, gdyby je tylko kupili. W sklepie, sprawdzając pogodę, zapowiadali zachmurzenie, dlatego postawili na długie spodnie.
- Opowiedz mi proszę coś o sobie, Kate – poprosił Chris, łapiąc ją za rękę.
Poszli w stronę lasu, szczytem zbocza. Kate mocno wdychała powietrze, zaciągając się zapachem kwiatów i żywicy. Jej lśniące, szczęśliwe spojrzenie biegało od drzewa do drzewa. Czasem unosiła głowę, aby spojrzeć na ptaki. Może, jeśli będzie mieć szczęście wyśledzi dzięcioła lub wiewiórkę?
CZYTASZ
W Jego objęciach
RomantikKate to młoda, zagubiona dziewczyna, która jednocześnie pragnie jak i boi się bliskości. Nękana stanami lękowymi, w celu zaspokojenia chwilowego poczucia bezpieczeństwa sięga po partnerów z aplikacji randkowych, których wymienia w tempie uderzeń ser...