Rozdział XIV

22 2 0
                                    

Kiedy Chris poszedł wziąć prysznic, Katy zapaliła świecę na stoliku nocnym. Wybrała czerwoną o zapachu vanilla and cherry. Ciągle była naga. Widząc białą koszulę Chrisa nie mogła się powstrzymać i natychmiast narzuciła ją sobie na ramiona. Przepięknie pachniała jego perfumami i potem. Tak, po raz pierwszy kręcił ją zapach potu jakiegoś mężczyzny. Katy była zakochana. Nie da się tego ukryć.

Czuła do Chrisa wdzięczność, że nie prawi jej żadnych uwag na temat ubogiego mieszkania. Była pewna, że jego schowek na miotły lepiej jest wykończony niż jej pomieszczenia. Zwłaszcza łazienka, w której teraz gościł. Grunt, że była czysta, ani grama grzyba czy pleśni. A że goły beton? Ludzie mają różnego fioła. Może Kate zainspirowała postapokaliptyczna wizja świata, w której został na planecie tylko jeden człowiek i gromada zombie?

Tak, jej betonowa łazienka doskonale przypominała bunkier. Katy cicho się zaśmiała i poprawiła na łóżku poduszki.

Bardzo chciała zrobić coś na kolację, ale w jej lodówce świeciły pustki. Pogrzebała w zamrażalniku i znalazła waniliowe lody, które kiedyś dodawała sobie do kawy. Pomysł ten podłapała lata temu, dorabiając sobie jako barmanka w restauracji. Wyciągnęła dwie szklane miseczki i rozdzieliła pozostałości na dwie duże porcje. Włożyła łyżeczki.

Tak ubrana i przygotowana, wróciła z powrotem na łóżko. Czekała tylko przez chwilę.

Kiedy Chris wyszedł z łazienki, miał na biodrach różowy puchaty ręcznik, który dała mu do kąpieli. Katy musiała mocno się powstrzymywać, aby nie wybuchnąć śmiechem.

- Proszę pani, to chyba jest moje – Chris, niczego nie podejrzewając, utkwił rozpalony wzrok w Katy, którą okrywał jedynie cienki biały materiał jego koszuli.

- I akurat teraz tego potrzebujesz? - cicho się zaśmiała – Mam coś na przekupstwo – pokazała lody.

Oczy Chrisa nagle pociemniały. Kate już znała to spojrzenie i zastanawiała się co kombinuje.

- Połóż się, Katy – poprosił i odebrał od niej lody.

- W koszuli? - zapytała.

- Lepiej bez – nie mógł się powstrzymać i na widok nagich piersi Katy, wziął na chwilę do ust i possał jeden z sutków.

Dziewczyna jęknęła, co spowodowało u Chrisa zadowolenie. Uwielbiał, kiedy była głośna. Bardzo mocno to na niego działało. Jak to możliwe, że ledwo ją dotknął, a już był gotowy?

Katy posłusznie położyła się na wznak.

Chris odłożył miseczki na nocną szafkę. Odnalazł swój krawat. Pozwolił, aby ręcznik zleciał mu z bioder i opadł na ziemię.

- Daj mi proszę swoje dłonie, Katy – Kate na jego życzenie od razu wyciągnęła nadgarstki.

Związał je razem, na gust Katy całkiem profesjonalnie, po czym przywiązał nad głową do drewnianej ramy łóżka.

- Rozszerz nogi.

W tym nie było proszę. To było polecenie, które miała wykonać. O dziwo, Katy odkryła, że bardzo ją podniecił ten tryb rozkazujący.

Chris wziął pierwszą miseczkę z lodami i usadowił się między nogami Katy.

- To dla ciebie – wziął porcję łyżeczką i podsunął Katy. Jej oczy i ciało przepięknie mieniło się w świetle świecy.

- Przytrzymaj je dłużej w ustach, aby ochłodzić język.

Sam także skosztował lodów i potrzymał je na języku.

- Teraz połknij – powiedział.

Natychmiast pochylił się nad Katy i głęboko zanurzył w jej ustach. Dotknął swoim zimnym językiem języka Katy. Zaczęły tańcować w namiętnym pocałunku. Języki z lodowatych, powoli stawały się zimne, następnie ciepłe, a już po chwili naprawdę gorące.

- Jeszcze raz – poprosiła Katy z uśmiechem i pięknym błyskiem w oku, któremu Chris nie był w stanie się oprzeć. Znowu dał jej lody, sam też wziął porcję do ust i powtórzył pocałunek.

- Ups! – zaśmiał się przebiegle i kolejną porcję z łyżeczki upuścił na jedną z jej piersi w okolicy sutka, po czym zlizał dokładnie. Katy momentalnie wygięła plecy w łuk, ciężko dysząc, na co Chris zareagował uśmiechem. To samo zrobił z drugą piersią. Następnie upuścił lody na jej brzuch. I posprzątał po sobie językiem. Powrócił do ust Katy, to karmiąc ją to całując. Po chwili miseczka była już pusta, więc ją odłożył i chwycił za drugą, powtarzając pieszczoty. Kate myślała, że oszaleje, kiedy Chris zaczął rozsmarowywać lody po jej wewnętrznej stronie ud.

Kiedy Chris włożył ostatni kawałek lodów do ust, pospiesznie zanurkował zimnym językiem pomiędzy jej uda.

- Tak, Katy, jęcz – powiedział ochryple, mocno pobudzony – Chcę słyszeć, że jest ci dobrze.

Zaczął ją pieścić językiem, czując satysfakcję z tego jak ciało Katy wije się z rozkoszy. Skrępowane dłonie, którymi nie mogła ruszać i które zdawały ją na całkowitą łaskę Chrisa dodawały sytuacji pikanterii.

Nagle Katy zalała niesamowita fala gorąca, od podbrzusza po koniuszki palców i po czubek głowy. Jej ciało zaczęło drżeć jak szalone, aby już w następnej sekundzie rozpaść się na tysiące kawałeczków w delikatnym krzyku, który niespodziewanie wydarł się z jej ust i wprawił dziewczynę w lekkie zawstydzenie. Poczuła jak całe jej ciało w przyjemnym pulsowaniu zaczyna z powrotem składać się w jedną całość. Chris uniósł się pospiesznie i mocno wszedł w Katy.

Zaklął, czując jak dziewczyna rytmicznie się na nim zaciska. Zaczął delikatnie i powoli się ruszać, potęgując w Katy doznania. Po chwili przyspieszył, a Kate mocno go objęła nogami. Całował i ssał jej piersi, co jakiś czas powracał pocałunkami do ust i szyi, szeptał prosto do ucha Katy jak mocno ją pragnie i co chce z nią zrobić. Przyspieszał z każdym momentem.

Kiedy był już blisko, wyszeptał gardłowo jej imię i Katy stwierdziła, że był to najpiękniejszy dźwięk jaki kiedykolwiek zdołała usłyszeć. Po chwili Chris opadł tuż koło niej.

- Proszę mnie odwiązać – przypomniała Kate.

- Kochanie, daj mi pięć sekund – łapiąc ciężko powietrze, na chwilę przymknął oczy – Uwielbiam twoje ciało. Doprowadza mnie do obłędu.

Pięć sekund zamieniło się w kilka minut, ale Katy nie miała o to pretensji. Kiedy Chris sprawnymi kilkoma ruchami odwiązał jej dłonie, poszła na chwilę do łazienki. Obmyła całe swoje ciało letnią wodą i namydliła ulubionym żelem pod prysznic. Po chwili wróciła do Chrisa. Mocno się w niego wtuliła. Nos schowała w zagłębieniu szyi. Leżeli tak dłuższą chwilę wsłuchani w gorące bicie swoich serc oraz coraz to lżejsze oddechy.

Wybiła północ. Katy wstała na chwilę z łóżka, aby się upewnić, że drzwi wejściowe są zamknięte na zamek. Zanurzyła palce w kropielnicy i wykonała znak krzyża.

Świeczka lekko zadrżała, a po ścianie przebiegł czarny nieregularny cień. To zaalarmowało Katy.

- Chris, muszę ci coś zdradzić – wyszeptała powoli, siadając na skraju łóżka.

Chris ostrożnie objął ją w pasie i do siebie przyciągnął, tak, że znów leżała w jego objęciach. Widziała jak jego zielonkawe oczy poświęciły całą uwagę temu co chce powiedzieć.

Nie wiedziała czy jest na to gotowa. Jeśli jednak nie teraz to kiedy?

W Jego objęciachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz