8

650 55 3
                                    

Takim sposobem znalazłem przyjaciela, którego nawet nie chciałem znaleźć, ale nie ma co narzekać

-Na pewno Ci się spodoba w naszej szkole, może są tu idioci i niektórym to by się chciało najebać, ale wszystko do przeżycia - powiedział otwierając mi drzwi

-Zdążyłem poznać jednego takiego - powiedziałem

-EJ NO - warknął uderzając mnie lekko w ramie

-Uważaj sobie, bo Ci oddam - powiedziałem

Nie będę ukrywał, chodzenie po szkole i rozmawianie z kimś jest nawet przyjemne

Koniec końców skończyło się na tym iż mój nowy ziomek oprowadził mnie po całej szkole, pokazał wszystkie miejsca, które powinienem znać i jestem mu za to naprawdę wdzięczny, bo sam bym się nigdy za to nie zabrał

-A może chciałbyś gdzieś pójść po szkole? Do parku czy może... do parku? - spytał 

-Nie ma tu innej atrakcji poza parkiem? 

-Jest masa, ale nie zabiorę Cię gdzieś gdzie powinieneś odsłonić twarz - powiedział

Uśmiechnąłem się lekko, typ jednak potrafi użyć mózgu

-Możemy się przejść do parku - poklepałem go po ramieniu

-Przy okazji się lepiej zapoznamy i no wiesz 

-Przy okazji dowiem się jak masz na imie 

-To Ty nie wiesz? - spytał

-A powiedziałeś mi?

-W sumie to nie..

-To może powiesz??????

Chłopak spojrzał na mnie, jakby sam zapomniał jak się nazywa

-NO??

-A.. Hiroki, moje imie to Hiroki

Może i ma jakiś tam mózg, ale definitywnie mało go używa

-Będziesz Hiro - powiedziałem wchodząc do sali

Ostatnia lekcja jakoś nam minęła, nie miałem na co  narzekać ani co bardziej zachwalać. Koniec końców nas wypuszczono, a ja na szybko napisałem do dziada, żeby po mnie nie wpadał, bo wychodzę ze znajomym

-To idziemy? - spytał

-Tak tak - odparłem chowając telefon

-Chce widzieć, jak powiedziałeś, że mam nie drążyć tematu znaczy, że nie mogę spytać się co się odwaliło na WF (nie będę tego rozwijać) 

-W jakim znaczeniu? - spytałem

-Ostatnio jak sobie grałeś to Twoja piłka była gorąca, ale w taki normalny sposób - powiedział

Całkowicie nie ogarnąłem, że tak się stało

-Musiało Ci sie wydawać - powiedziałem

-SŁUCHAJ. Już coś tam wiem o Tobie więc nie rób ze mnie debila - warknął

-Dobrze wiesz, że momentami nie musze tego robić - powiedziałem

-Nie zmieniaj tematu, powiesz czy nie?

Wolno idąc do tego parku zacząłem się rozglądać, jeśli bym chciał mu powiedzieć to musze mieć pewność iż tylko on to usłyszy

-Jest pewna sprawa o której nie powinieneś wiedzieć - powiedziałem nieco ciszej

-Ma to związek z Twoimi bliznami na ciele? - spytał

-Ta, można tak powiedzieć - odparłem 

Przez całą drogę do parku próbowałem go jakoś zagadać, nie chciałem o tej całej sprawie rozmawiać w mieście. Kiedy byliśmy na miejscu usiedliśmy w jakimś mniej zaludnionym miejscu

-No to słucham - powiedział

-Obiecałem sobie, że nikomu o tym nie powiem, nie jest to coś czym można się od tak chwalić - powiedziałem

Rozejrzałem się, w momencie, w którym byłem pewien iż nikogo przy nas nie ma ściągnąłem maseczkę

-Stary serio nie masz co się martwić, nie będę Cię oceniać - powiedział

-Jesteś zjebany, nie martwie się o Twoje ocenanie, martwie sie o Twoje jak i moje bezpieczeństwo - powidziałem

-Jak bezpieczeństwo?

-No normalnie cepie.

Serio nie wiedziałem czy powinienem mu o tym powiedzieć, niby będzie mi wygodniej jeśli się dowie, bo z niczym nie będę musiał się kryć, ale z drugiej strony co jeśli go tym zabije?

-No kurna, jest to mocno skomplikowane - powiedziałem poprawiając włosy 

-Dobrze, widzę, że jednak sprawia Ci to jakąś trudność - powiedział klepiąc mnie po udzie -Nie musisz mi tego teraz tłumaczyć, jak będziesz gotowy to daj znać i wtedy na luzie mi powiesz, zgoda?

Spojrzałem na niego

-Zgoda..

W pewnym momencie poczułem jak telefon zaczyna mi wibrować w kieszeni. Szybko go wyciągnąłem 

-Czej, dziadek dzwoni - powiedziałem po czym odebrałem

-Młody mam nadzieje, że nie jesteś aż tak daleko od domu 

-Jestem w parku, nie wiem jak to daleko. Dzieje się coś?

-Widziałem kogoś na ulicy i wydaje mi się, że dobrze wiesz kogo

-Jaja sobie robisz? 

-Nie więc uważaj, najlepiej się zbieraj i uważaj na siebie

Po chwili się rozłączył, a ja mocno złapałem Hiro za rękę i zacząłem go za sobą ciągnąć idąc w stronę "wyjścia" z parku

-Co się dzieje? - spytał

Nie powiem, nieco się bałem, nie chciałem spotkać tego, o którym mówił dziadek

-Ryuu, mów do mnie!

Mocniej złapałem go za rękę uważnie się rozglądając

-Kurwa - warknął nagle wyrywając ode mnie swoją rękę 

Zatrzymałem się i na niego spojrzałem. Chłopak trzymał się za nadgarstek 

-Zabolało - powiedział

-Za mocno..? - spytałem

-Nie, stary poparzyłeś mnie - odparł

Chciałem sprawdzić jak bardzo mu rękę zjarałem, ale wtedy zrozumiałem, że jeśli go dotknę to zrobię mu większą krzywdę

-Mów co się dzieje i jakim sposobem Twoja dłoń jest tak gorąca

-Muszę wracać do domu - powiedziałem 

-Stało się coś z Twoim dziadkiem? - spytał

-Nie, on.. po prostu muszę wracać - odparłem

-To dlaczego mnie ze sobą ciągniesz? - spytał 

-Bo.. Nie zadawaj mi głupich pytań i się rusz - warknąłem zakładając maseczkę - I przepraszam za tą rękę

Zacisnąłem mocno dłoń i już chciałem ruszyć, gdy poczułem jak Hiro mocno łapie mnie za ramię

-Wytłumacz mi co się dzieje, chce Ci pomóc - powiedział

Spojrzałem na niego

-Zginiemy jeśli tu zostaniemy.


Ostatni z rodu [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz