2.

27 3 5
                                    

Obudziłam się następnego dnia rano. Głowa mnie trochę bolała i miałam sucho w gardle jednak byłam już przyzwyczajona do codziennego kaca.

Przebrałam się i wyszłam z pokoju. Windą pojechałam na najwyższe piętro gdzie była część prywatna budynku. Poprzedniej nocy umówiłam się z Quackity'im na spotkanie żebyśmy mogli na spokojnie pogadać i powspominać.

Zapukałam i odrazu otworzyłam drzwi do mieszkania Big Q. Moim oczą ukazał się czarnowłosy chłopka siedzący na pół okrągłej kanapie. Było widać że był zdenerwowany i zmieszany. Nerwowo przekładał kartki jak by czegoś szukał.

- Co ty taki zły? Praca papierkowa podczas kaca? - zapytałam w ramach żartu jednak nie dostałam żadnej odpowiedzi.

Podeszłam do kanapy i usiadłam koło przyjaciela. Zabrałam jedną kartkę ze stołu i zaczęłam czytać. Było to sprawozdanie ze wczoraj od jednego z pracowników jak przypuszczam. Ciekawe było to że nie opisywało ono normalnej i nudnej zmiany jako sprzątający w klubie. Mogłam wywnioskować z pracy że pisał ją mężczyzna, opisywał momęt w którym znalazł martwe ciało podczas obchodu po zamknięciu klubu.

- Co tam się wydarzyło? - odłożyłam papier zwracając wzrok na chłopaka obok mnie.

- Zamordowali mężczyznę - mówiąc to pokazał mi inną kartkę na której było zdjęcie jakiegoś bruneta leżącego na ziemi w łazięce.

Chłopka miał poderżnięte gardło a na twarzy widniał szeroki uśmiech i dwie kreski wzdłuż oczu niczym klaun tylko że namalowane krwią.

- Widzę że ktoś nieźle się bawił wczoraj - odłożyłam kartkę na stertę papierów leżących na stole.

- Słuchaj Axe, nie wiem czy damy radę spędzić razem dzisiejszy dzień tak jak planowaliśmy. Przepraszam że tak wygląda twój pobyt tutaj - powiedział zrezygnowany i zaczął znowu przeszukiwać papiery jak by oczekiwał że znajdzie tam odpowiedzi.

- Mogę Ci pomóc...albo co najmniej towarzyszyć. Będę miała też nowe pomysły do książki.

- Piszesz kryminał? - zapytał wkońcu odrywając wzrok od papieru.

- No powiedzmy...

Poszliśmy do kasyna które w tych godzinach było zamknięte.

Zatrzymaliśmy się przed toaletą dla personelu.

- Poczekasz tu? Nie wiem czy chcesz wchodzić do środka.

- Spokojnie, zdjęcie nie zrobiło na mnie wrażenia więc na żywo też nie będzie źle - powiedziałam otwierając drzwi bez namysłu.

W środku leżało nieruchome ciało. Krew na twarzy nieznajomego już zdarzyła wyschnąć co sprawiało że widok zamordowanego wyglądał jeszcze bardziej odrażająco.

Quackity stał za mną i rozmawiał z Foolish'em. Przyłożyłam dłoń do przecięcia na szyji bruneta i przesunęłam nią po całej długości rany.

Big Q pochylił się do ciała i zaczął je obserwować za to ja stanęłam na równe nogi robiąc miejsce czarnowłosemu.

- Jak to możliwe że ktoś zrobił tak głębokie i równe cięcie? - powiedział pod nosem jak by mówił do siebie.

- Starczy by zrobić to szybko i z odpowiednią siłą. Wbrew pozorą nie jest to aż tak trudne - Quackity odwrócił się w moją stronę patrząc z pytającym wzrokiem.

- Skąd wiesz...?

- Czytam dużo i trenowałam w razie kolejnej wojny - wytłumaczyłam szybko.

Po kilku godzinach wróciliśmy do części z hotelem.

Powoli zbliżał się wieczór. Przebrałam się w czarną sukienkę, założyłam obcasy i biżuterię.

Zapukałam do drzwi Big Q i weszłam nie czekając na odpowiedź.

- Wychodzimy - powiedziałam stanowczo odkładając torebkę na stół.

- Gdzie? - było widać zmieszanie i niezrozumienie chłopaka.

- Nie będziesz gnił nad tą sprawą do nie wiadomo której godziny. Ważne że inni się o tym nie dowiedzieli a ty nie straciłeś klientów. Teraz przebieraj się i idziemy. Mogę Ci nawet postawić jednego drinka i kto wie może skuszę się na partie pokera - wyszłam za drzwi gdzie czekałam na chłopaka aż się przebierze.

Kupiłam po drinku dla mnie i mojego przyjaciela po czym zaciągnęłam go w stronę stołu gdzie zaczynali rozdawać karty.

Byliśmy w klubie już kilka godzin, Quackity stwierdził że będzie już wracał w końcu czeka go dużo pracy związanej z tym morderstwem. Ja zostałam jeszcze i zagrałam kolejną partie pokera przy czym kupiłam kilka kolejnych drinków. Poznałam też miłą kobietę, mówiła że jest tu pierwszy raz i napewno zostanie na dłużej.

__________________________________
~611 słów

Krótki trochę ten rozdział i mam wrażenie że nudny jakiś i wgl odklejony od reszty ale mam nadzieję że nie jest aż tak źle.

Nie wiem wsm co tutaj napisać także miłego dnia/nocy<33

Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach plz shshs

Komedia /// quackity Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz