Opowiem wam pewną historię.
Głównym bohaterem nie będzie Chłopiec-Który-Przeżył czy inny wybawca czarodziejskiego świata. Mimo że jest to pisane przeze mnie, nie będzie opowiadać ona o Śmierciożercy. Nie mam również zamiaru wybielić się tą historią i może większość z was teraz stwierdzi czemu w ogóle to piszę. Chciałbym podzielić się ze światem czymś co powinno już dawno ujrzeć światło dzienne. I może w końcu zdementuje pogłoski na temat tego, że byłem wtedy tylko chłopcem, który nie miał wyboru.
Nazywam się Draco Malfoy i chciałbym żebyście poznali prawdę.
I może większość z was roześmieje się teraz głośno, bo jaką prawdę może przekazać Ślizgon z krwi i kości? Okraszoną całą masą kłamstw, półprawd i uszczypliwych komentarzy. Oczywiście, że tak będzie, bo ludzie (czarodzieje już przede wszystkim) nie lubią słuchać prawdy, o ile nie jest ona przyjemna dla ucha.
Ale tym razem będzie inaczej. Odkryłem niedawno, że prawda też może być piękna, niczym najdoskonalsze kłamstwo wychodzące z naszych ust. Jest surowa, twarda i w większości bolesna.
Chcę wam pokazać jak naprawdę wygląda świat, gdy opadnie wojenny kurz, a krew spływa po twoich ramionach niczym woda. Pragnę żebyście poczuli to wszystko, co czuł ktoś kto brał udział w Bitwie, ale nie został po niej okrzyknięty bohaterem, tylko zdrajcą. Nie wisiało nad nim widmo Orderu Merlina Pierwszej Klasy, ale wizja spędzenia reszty życia w Azkabanie.
Zanim zaczniemy, chciałbym tylko podziękować osobie, która uratowała mnie przed upadkiem na samo dno, ponieważ mam świadomość, że nie każdy miał kogoś takiego. Wiem ile czasami kosztowało go podciągnięcie mnie do góry i postawienie na nogi.
Dziękuję. Za rozumienie mnie bez słów.
⁓ Draco M.
****
Witam w nowej historii z chłopakami w rolach głównych!
Historia powojenna z Draco, który stracił głos, ale od prawie samego początku ma wsparcie Harry'ego. Nie będzie to nic długiego i skomplikowanego. Prosta historia o tysiącu niewypowiedzianych słów, które można przekazać na wiele innych sposób niż po prostu je wypowiadając.
Dajcie znać co sądzicie o pomyśle na tę historię, prologu czy okładce (bo ja szaleję za zdjęciem z okładki) ;)
Och i to co macie w mediach przy prologu to jest moje małe co nieco przedstawiające chłopaków w tym ff. Miałam dużą frajdę robiąc to i bardzo mi się to spodobało, także planuję zrobić coś podobnego do innych swoich historii.
Do następnego,
Demetria1050
CZYTASZ
Tysiąc niewypowiedzianych słów
FanfictionChciałem wierzyć, że utrata głosu nie była ostateczna. Wmawiałem sobie, że klątwa, którą rzuciła na mnie ciotka Bellatrix, nie zniszczyła mi reszty życia. Przekonywałem sam siebie, że pobyt w Azkabanie nie złamał mnie na pół. Pragnąłem, by miłość kt...