trzy

198 25 7
                                    

WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!

- Dobrze. Powodzenia skarbie. - dałam mu całusa i oboje wyszliśmy z samochodu.

Zabawę czas zacząć.

Zaczęliśmy się skradać od strony północy. Płot był wysoki, a na jego szczycie był drut kolczasty. Sebastian wyjął mały nóż z kieszeni i wspiął się próbując jednocześnie przeciąć fragment drutu, abyśmy mogli bez problemu przejść. Na szczęście nie był pod napięciem, więc nie zajęło mu to dłużej niż dwie minuty. Zwinnie przedostaliśmy się na drugą stronę nie wydając przy tym niepotrzebnego hałasu. Zaczęliśmy skradać się do pierwszego namiotu, z którego słyszeliśmy rozmowę kilku osób.

Szłam pierwsza, a Seweryn był tuż za mną i zabezpieczał tyły.

W namiocie stał generał, który nazywał się Cole Altieri- tak wyczytałam z jego plakietki nad lewą piersią. Był obok panelu centrali bojowej, wielkości niczym amerykańskie sterowce. Obsada centrali pracowała w milczeniu patrząc na kolorowe monitory. Od czasu do czasu ktoś rzucał do mikrofonu potop słów po polsku, niemiecku lub angielsku.

Nagle generał pochyla się nad wyświetlaczem z mapą, który był ustawiony pod kątem. Prezentowały się na nim wszystkie dane dotyczące toczących się właśnie poligonów i nasze odbicia. Szybko schowałam się z powrotem za wejście namiotu pchając przy tym chłopaka.

- Chyba nas dostrzegł, kierujemy się do drugiego namiotu na północnym wschodzie. - powiedziałam i szybko się wycofaliśmy idąc do drugiego namiotu. Nikt za nami nie szedł, czyli prawdopodobnie nas nie dostrzegł. O mało co nie zaczęłam piszczeć, kiedy zauważyłam masę broni rozłożonej na stołach- od ak po aks-74u.

- Boże jestem w niebie. - szepnęłam i wczołgałam się pod pierwszy stół, aby zajść strażnika od tyłu. Oglądał akurat SW-98, które stały rzędem. Wstałam i uderzyłam go w potylicę. Szybko się odwrócił a ja nadepnęłam mu na stopę i uderzyłam łokciem w kark, kiedy się pochylił.

- Dobra robota mała, a teraz bierz broń. - powiedział Seweryn i wziął m1911 z pierwszego stolika, aby miał w razie czego czym strzelać. Podbiegłam do blatów i zaczęłam kolejno pakować bronie do jakże pojemnej torby. Były tam ak47, Beryle wz 2004 , różne rodzaje aks, Dragunovy. Wzięłam wszystkie naboje, jakie znalazłam i skierowałam się do chłopaka z G36 w ręku. W Polce mają broń z każdego zakątka świata, wspaniałe a jak nieprawdopodobne.

- Okej, idziemy do kolejnego. W końcu jeszcze ty masz torbę.

Po cichu opuściliśmy ten teren i weszliśmy do namiotu najbardziej oddalonego, który o dziwo był bez osoby nadzorującej. Stanęłam na czatach, a Seweryn wrzucał do torby więcej naboi, granaty, metalowe łuki ze strzałami.

- Ktoś idzie! - szepnęłam i schowałam się za drewnianą skrzynię. Kiedy zobaczyłam strażnika, bez wahania strzeliłam mu w głowę i krzyknęłam do chłopaka:

- Musimy uciekać!

Wrzucił szybko do torby cały sprzęt z blatów i rzucił się wraz ze mną do ucieczki. Za namiotem stał potężny, wojskowy samochód z kuloodpornymi szybami i wysokim podwoziem. Chłopak wsiadł za kółko i rzucił torbę na miejsce pasażera, czyli na moje kolana.

- To nie jest takie lekkie. - sapnęłam, kiedy on ruszył uciekając przed żołnierzami. Rozwalił płot i od razu uciekł im z pola widzenia. Widać nie przygotowali ich na to podczas szkolenia.

- Świetna robota kochanie. - odparłam i szybko ucałowałam policzek chłopaka.

- Jestem ciekaw, jak wujek sobie poradzi. - odpowiedział i zaczął zmierzać w stronę domu. Kiedy zaczęliśmy się zbliżać do miasta zaproponowałam, abyśmy pojechali na jakaś małą stację po zapas benzyny. Podjechał do jakiejś małej stacji, na której stał jeden samochód. Zaatakował pod sklepem, gdzie stała benzyna w butelkach i zaczął ją pakować- w końcu czeka nas zagłada, więc nikt nie chce za cokolwiek płacić. Usiadłam za kierownicą, abyśmy mogli szybciej ruszyć, bo zapewne nie my jedni wpadliśmy na ten pomysł. Gdy wziął już wszystko, wsiadł i zapiął pas, ponieważ pamięta moją pierwszą jazdę i ma małą traumę. W tej chwili na stację pojechały dwa inne pojazdy, a my odjechaliśmy z piskiem opon.

// przepraszam, że rozdział dopiero teraz, ale nauki mam od grona i szybciej po prostu się nie dało :c

Właśnie! Chciałabym też zacząć dodawać drugie opowiadanie. Wpadłam na nie grając w outlast, więc jest związane z zakładem psychiatrycznym, mroczne klimaty. Jednak zaczęłabym je wstawiać, jakby to się trochę rozkręciło. (jakos po 7 rozdziale)

Bylibyście zainteresowani? Jeśli tak to gwiazdkujcie, komentujcie bo nie wiem, czy to będzie miało sens.

pozdrawiam xoxo

How to lose zombies /zawieszone/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz