3. Niedorozwinięta bluza

30.7K 1.4K 433
                                    

Na szkolnym forum wrzało. Nie miałam pojęcia, że w tak krótkim czasie tyle osób jest zdolnych wymyślić setki teorii, co spowodowało pożar. Oczywiście najpopularniejszą była ta, że sprawcą jest Axel z resztą Wikingów, co więcej, ktoś napisał, że to pewnie był powód jego zerwania z Miley, żeby nie wplątać jej w ewentualne kłopoty, jakby wszystko się wydało.

Dodatkowo nikt z drużyny tego nie zdementował. Domyślałam się, że chłopcy szykują się do meczu i na tym są skupieni, bo rozgrywka została przesunięta tylko o dwie godziny. Podobno dyrekcja będzie mieć dla nas ważne informacje i najlepiej byłoby, gdyby wszyscy przyszli na ten mecz.

Niestety Miley w jakimś stopniu uwierzyła w ten pieprznięty powód rozstania i rozpaliła się w niej nadzieja, że jeszcze nie wszystko stracone. Przez co zaczęły mnie zżerać wyrzuty sumienia, że nie zdradziłam im prawdy.

– Chyba już nie chcę się z nikim całować – mruknęła Miley, poprawiając makijaż przy swojej toaletce.

Siedziałyśmy u niej w domu, bo od niej było najbliżej do szkoły. Niestety żadna z nich nie zrezygnowała z pojawienia się dziś na trybunach.

– Żartujesz sobie teraz ze mnie? – warknęła Paisley. – To ja próbuję odnowić kontakt z ludźmi, których z chęcią osobiście posłałabym do diabła, a ty teraz rezygnujesz?!

Westchnęłam, a następnie opadłam plecami na łóżko, żeby zatopić się w miękkiej poduszce i przynajmniej w niewielkim stopniu odciąć się od ich kłótni.

Na nic się to jednak nie zdało.

– Bo może to jest prawda?! Może Axel...

– To nie jest prawda – wymamrotałam pod nosem. – Gdy szłam do kawiarni, widziałam grupkę chłopaków pod Westview. Na pewno nie było tam Axela – wyjaśniłam szeptem, licząc na to, że mnie nie usłyszą, ale przynajmniej dzięki temu uciszę sumienie.

– Co?! – wrzasnęły obie jednocześnie.

– To widziałaś podpalaczy i dopiero teraz o tym mówisz?! Aymee! – krzyknęła Paisley, po czym szarpnęła mnie za ramię i zmusiła do podniesienia się z materaca.

– Nie wiem, czy to podpalacze, bo wtedy szkoła jeszcze nie płonęła. Poza tym oni też widzieli mnie! – odparłam zirytowanym tonem. – Nie chcę mieć problemów.

– Kto to był?!

– Nie wiem. Mieli kominiarki.

Wzruszyłam ramionami i potarłam nos. Chciałam ewakuować się już z pokoju. Nagle wydawał się taki ciasny i klaustrofobiczny.

– To skąd pewność, że nie był to Axel?

– Bo...

Cholera. Mogłam milczeć!

– Bo...?

Zacisnęłam powieki i zwinęłam dłonie w pięści. Zaczęłam nienawidzić samą siebie.

– Bo bym go rozpoznała. Wiem, jak wygląda gdy biega lub chodzi. Plus nie możecie nikomu tego powiedzieć, bo... Podkradałam jaśmin. Też byłam wtedy na terenie szkoły. Mogłabym mieć cholernie wielkie problemy, jakby się to wydało – wydusiłam płaczliwym tonem. – Przysięgnijcie, że nie piśniecie o tym słówkiem.

Złożyłam ręce jak do modlitwy i przeskakiwałam spojrzeniem między dziewczynami.

Nie wyglądały na przekonane, ale po dłuższej chwili zgodnie przytaknęły i obiecały nikomu nic nie mówić.

Chyba popadałam w paranoje, bo wydawało mi się, że Paisley nie wierzy moim tłumaczeniom. Prawdopodobnie tak było, przecież taka sytuacja nie powinna mnie rozweselać, a sama doczepiła się mojego niby rozmarzonego uśmiechu.

MEMORIES 1 i 2 - New Adult. Tylko kilka pierwszych rozdziałów. Premiera 23.08.23Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz