Zakończyli odwzajemniony pocałunek i pomimo swoich obwitych myśli na temat tej pięknej chwili, nie odezwali się ani słowem. Nie olali tego co się stało... nie chcieli o tym zapomnieć, ale ich umysły nie chciały teraz niszczyć tego momentu
Może to po prostu zwykły wypadek, głupota.
Oby dwoje są przecież pijani...
To nie było celowe
Okłamywali sami siebie—————————————————
-Clay wstawaj!- krzyczał Zak do śpiącego chłopaka
-Mamo jeszcze chwile- Blondyn odkręcił się na drugi bok.
-Zapierdole was... CLAY KURWA!- Skeppy wydarł się ponownie tym razem skutecznie
-Jezu co ty chcesz?..- Odezwał się niczego nie świadomie
-Po pierwsze śpisz na podłodze w MOJEJ sypialni po drugie kto wam pozwolił tu przyjść?!
-Czekaj co?- Blondyn podniósł się z ziemi -O kurwa... napierdala mnie głowa.
-Spójrz lepiej tam- Zak pokazał na swoje łóżko sypialniane a na nim w pierzynie leżał brunet.
-Tu pojawia się kolejny problem NIE DA SIĘ GO OBUDZIĆ!- Skeppy pomału tracił głowę do dwójki bezczelnych chłopków
-Poczekaj..- Clay wyszedł na chwile z pokoju, kiedy wrócił trzymał w ręce szklankę z zimna wodą.
-walnęło cię? On ci tego nie wybaczy- Zak bal się krzyku bruneta kiedy zostanie obudzony zimna wodą
-Wybaczy, będzie musiał- Clay podszedł do łóżka i rozlał szybko cała szklane lodowatej wody na George'a
-Kurwa!?- Obudził się przerażony, od razu podniósł się do pozycji siedzącej -...
-Zapierdole cię!- Spojrzał zdenerwowany na Blondyna
-Przestańcie przeklinać! Darryl jest w domu..- Oby dwoje chłopów się uciszyło, spojrzeli się na Zak'a jakby ktoś miał ich zaraz zabić.
Cóż nikt nigdy nie wiedział co przyjdzie Darryl'owi do głowy.-wstawaj! Zasnęłyśmy w nie swoim domu- Blondyn Spojrzał na zdenerwowanego Zak'a
-Przepraszamy, jakoś tak wyszło- Skeppy uśmiechnął się na słowa George'a
-Bardziej mnie ciekawi co wy robiliście w MOJEJ sypialni- Zak domagał się odpowiedzi
-Szczerze? Nie pamiętam- Skłamał George pozostawiając na twarzy Clay'a lekki smutek, on coś poczuł.. a okazało się że brunet był na tyle pijany że nie pamiętał tej pięknej chwili.. Oczywiście było to kłamstwo, George dobrze zdawał sobie sprawę co się wydarzyło.
-Dobra wracamy!———————————————
-Jak wrażenia po pierwszej imprezie na wsi?- Spytał Blondyn kiedy byli już w domu i jedli swoję bogate w wiele witamin śniadanie, mianowicie... Płatki na mleku.
-Spodziewałem się że będzie nudno, ale było w porządku- Odezwał się spożywając posiłek
-Miło mi że ci się podobało, nie biorąc pod uwagę że chciałeś mnie zabić
-Alex okazał się być ciekawy- Zaśmiał się Brunet - Tylko mam jakieś dziwne przeczucie że Nick za mną nie przepada.
-Też to zauważyłem, nie wiem może jest zazdrosny? Spędzam z tobą faktycznie więcej czasu niż z nim- Clay Skończył jeść lekko zdenerwowany
-Może powinieneś wyjść gdzieś sam z nim? - George również dokończył śniadanie.
-Może, ale wiesz z drugiej strony ja nie wtrącam się w to co jest pomiędzy nim a Karl'em- Wstał z krzesła i zebrał brudne naczynia-Idź się ogarnij.. chce dziś trochę poszaleć tak jak za dawnych czasów, tym bardziej że jest dziś troszkę cieplej- Clay zaczął obmywać brudne naczynia po nim oraz Brunecie
-Okej? Mam się bać
-Nie powinieneś.George poszedł na górę po schodach i zaczął ogarniać swoje potrzeby łazienkowe.
Blondyn zaś w tym czasie lekko zamyślił się myjąc naczynia, myślał o tym co działo się na Balkonie o tej... Pięknej chwili
-Ziemia do Clay'a!- Krzyknęła Sam a blondyn lekko wzdrygnął ze strachu
-Nie strasz mnie.
-No ale w takim tępie to te naczynia myć będziesz 2 lata- Zaśmiała się blondynka i uciekła do swojego pokoju.
CZYTASZ
Inaczej wychowani |Dnf|
Ficção Adolescente18 letni wychowany w dość bogatej rodzinie, rozpieszczony i nadwrażliwy George Davidson. Daje w kość swojemu Ojcu, Brunet jest nieposłuszny i coraz bardziej olewa swego ojca. Mężczyzna nie daje rady sam z swoim synem wiec kontaktuje się z 20 letnim...