I ponownie spotykamy się na końcu drugiej części przygód Inez.
Publikacja rozdziałów była chaotyczna tak jak ostatnio moje życie i niestety nie obiecuję, że wezmę się szybko w garść aby wrócić do normalnego funkcjonowania na tej stronie.
Jednakże nie rezygnuję z dalszego pisania nie tylko dlatego, iż czuję się dobrze z tym co robię. Trzecia części jest już prawie ukończona i pojawi się na tym profilu już wkrótce.
Dziękuję za wytrwanie ze mną do końca i życzę Wam, drodzy czytelnicy spokojnej i pięknej jesieni.
P.S. Poniżej bonus dla wytrwałych ;)
- To może być zbyt niebezpieczne. – Rzekł Derek nie spuszczając z oczu z Inez. – Nie chce abyś się w to pakowała jeszcze bardziej. – Dodał i puścił jej ramię.
Dziewczyna obróciła się do niego i uśmiechnęła blado.
- Teraz to już chyba za późno na takie rzeczy, nie uważasz? – Rzekła, po czym obróciła się na pięcie i szybkim krokiem poszła za chłopcami.
Derek stał jeszcze chwile nieruchomo odprowadzając dziewczynę wzrokiem. Brwi miał zmarszczone, a wyraz twarzy zamyślony. Peter, który obserwował tą scenę bardzo uważnie jednocześnie korzystając ze swoich wilczych zdolność uśmiechnął się półgębkiem do siebie i rzekł.
- Ty ją kochasz.
Derek rzucił mu piorunujące spojrzenie. Zmarszczył dodatkowo nos jakby jego wuj powiedział jakąś bzdurę. Obserwował jak Peter otwiera laptopa, włącza go i klika palcami na klawiaturze.
- Mylisz się. – Odparł.
Peter podniósł na niego wzrok znad podświetlanej klawiatury i uśmiechnął się pobłażliwe.
- W takim razie jak wytłumaczysz nagły skok tętna, kiedy się do ciebie odwróciła? – Uniósł jedną brew do góry. Derek prychnął odwracając wzrok. Uśmiech Petera rozszerzył się bardziej wiedząc, że chłopak nie ma żadnego argumentu. – Pytanie tylko, które z was, jako pierwszy złamie drugiemu serce. – Dodał i poczuł natychmiastową satysfakcję widząc jak Derek patrzy na niego spode łba.
Mimo, że zadał takie pytanie to już znał na nie odpowiedź. To ona pierwsza złamie jego serce. Ale nie świadomie. Jego siostrzeniec kochał już nie raz i nie raz będzie jeszcze to robił. Za to ona? Była młoda, pierwszy zawód dopiero przed nią. Jego mina jednak zrzedła nieco kiedy cichy głosić śmiejący się szyderczo szepnął mu w głowie: ,,Odnotowane. Wykorzystam to w odpowiednim momencie".
CZYTASZ
Darkweather cz. II: Wataha (Teen Wolf fanfiction)
FanficNiedawne wydarzenia zmuszają Inez do dokonania wyboru. Wyboru, który pokaże jak mocne są jej relację z nowymi przyjaciółmi. Komu będzie mogła zaufać, a kto okaże się jej wrogiem. Jednocześnie w miasteczku Beacon Hills dochodzi do okrutnych morders...