Rozdział 3

5 0 0
                                    

Siedzieliśmy już dobrą godzinę w parku. Po tym co powiedział Krystian zrobiła się napięta atmosfera. Siedziałam na ławce wpatrując się w drzewa kiedy przyszła mi wiadomość:

*Nieznany*

Pięknie wyglądasz <3

Rozejrzałam się wkoło siebie, ale nie zobaczyłam nic podejrzanego. Zignorowałam wiadomość.

**********

Kiedy zaczęło się ściemniać Krystian odwiózł mnie pod dom. Pobiegłam od razu do swojego pokoju. Wbiegłam do łazienki znajdującej się w nim. Popatrzyłam w lustro i wybuchałam płaczem.  Dlaczego muszę być tak podobna do taty? zadawałam sobie w kółko to pytanie. Mój tato zmarł na raka kiedy byłam bardzo mała. Od zawsze mama obwiniała o to mnie, tylko po pijaku mnie kochała. Z czasem sama zaczęłam się o to obwiniać. Dlatego tak nienawidzę papierosów i ich zapachu. Wyjęłam żyletkę z etui na telefon i znów to zrobiłam trochę mocniej niż zwykle. Wyjęłam bandaż z apteczki owinęłam nim nadgarstki wciągnęłam na siebie czarną bluzę z motywem disnay'a i tak położyłam się spać.

**********

Obudziłam się o dziwo wypoczęta. Schodząc po schodach Aurelia zepchnęła mnie z nich przez co spadłam z hukiem na ziemię. 

-Uważaj jak chodzisz-zaśmiała się przechodząc obok mnie.

Jak ja jej nienawidzę. Weszłam do kuchni widząc, że mama z Robertem znów są w pracy.

-Tak jest zawsze-rzekła Aurelia.

-Co?-zapytałam

-Ich nigdy nie ma, jedynie wieczorem spotkasz się z mamą albo na jakiś ważnych spotkaniach na które nas zabiorą-powiedziała jakby z żalem?

Pokiwałam jedynie głową na jej słowa. Zjadłam szybko śniadanie i wyszłam z domu. O dziwo przed domem stało piękne czarne Audi a4. Takim jeździł mój tato...
Wyszedł z niej Krystian podchodząc do mnie. Nie mogłam powiedzieć nawet słowa za zdziwienia. Pociągnął mnie delikatnie za rękę w stronę samochodu. Kiedy znaleźliśmy się pod szkołą bałam się wysiąść z samochodu, ale Krystian wiedział co robić. Otwarł mi drzwi i wyciągną rękę w moją stronę którą chwyciłam wychodząc. Zamknął auto i chwycił mnie w tali kierując w stronę szkoły.

-Nie bój się El-wyszeptał mi do ucha.

W tym momencie na 100% zrobiłam się czerwona. Krystek widząc moje zawstydzenie uśmiechnął się kręcąc głową na boki. Chciało mi się śmiać z tego wszystkiego. Było to jak chory sen z którego zaraz się obudzę i bajka się skończy.

**********

Hejka!!

To tyle na dzisiaj!

ZOSTAW COŚ PO SOBIE!!

Do następnego hah

NIETYPOWAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz