5. Świat się zmienił

52 5 0
                                    

Kucyki z drobną pomocą Twilight Sparkle wyszły z zamku. Mrok otaczającego lasu skutecznie je odstraszył. Stanęły w miejscu i nerwowo rozglądały się po sobie.

– To teraz znowu zbierz tę magię i polećmy – poprosiła z niewielkim zdenerwowaniem Zipp. Słońce było wysoko w górze, ale bez skrzydeł nie byłyby w stanie zdążyć przed nocą.

– Ona zna magię? – Oczy księżniczki zamigotały. Wydawała się tym bardzo poruszona.

Gdyby nie to, że przedstawiła się jako hologram, klacze nigdy by nie zgadły, że nie jest to żywy kucyk. Dopiero po bardzo dokładnym przyjrzeniu się, można było wysnuwać pewne przypuszczenia. Jej sierść w ogóle nie reagowała na podmuchy powietrza, a ciało czasem minimalnie zapadało się w ziemię, gdy program nie zdążył wyłapać zmiany terenu.

– Tak, ale nie to jest teraz ważne – mruknęła Zipp i ponagliła przyjaciółkę.

Sunny nieco się stresowała. Za pierwszym razem wyszło jej zaskakująco dobrze, miała wtedy w sobie mnóstwo pozytywnych emocji. Teraz była obserwowana przez dwie klacze i czuła presję. Niepowodzenie oznaczało poważne kłopoty, których jej przyjaciółka chciała uniknąć.

Te negatywne emocje rozpoznała Twilight. Uśmiechnęła się pokrzepiająco i schyliła głowę, dotykając rogiem jej klatki w miejscu serca.

– Skup się na rzeczach, które powodują tutaj ciepło.

Zipp prawie rzuciła się na księżniczkę, myśląc że chce zrobić im krzywdę. Gdy usłyszała miłe słowa, ledwo powstrzymała się przed atakiem.

– Wszystko w porządku. – Sunny uśmiechnęła się.

Morelowa klacz stanęła szeroko i skupiła się na emocjach. Postanowiła, że przypomni sobie wszystkie miłe chwile z przyjaciółkami. W jej myślach pojawiła się zawsze wesoła Izzy, odważny a zarazem kochany Hitch oraz bardzo troskliwa Pipp. Czuła, że serce jej rośnie ze szczęścia.

Słowa ledwo do niej docierały. „O to chodzi" przemknęło jej przez głowę. Nigdy nie była aż tak skupiona i najwyraźniej się opłaciło. Gdy otworzyła oczy, znowu miała skrzydła oraz róg. Zamachała radośnie i wzbiła się w powietrze.

– Czy hologramy alicornów potrafią latać? – zawołała w stronę Twilight.

– Oczywiście! – Zaśmiała się i pofrunęła w jej stronę. – Musisz mi opowiedzieć o wielu rzeczach. Umieram z niecierpliwości!

Sunny zrobiła wielkie oczy. Nie spodziewała się, że taki potężny kucyk może czegoś nie wiedzieć. Co prawda dopiero odzyskiwała swoją pamięć, ale i tak było to coś niepojętego. Nie dość, że zaraz miała poznać tajemnice z przeszłości, to jeszcze będzie mogła dać coś w zamian! Klacz pękała ze szczęścia!

Twilight opowiadała o terenach, które obecnie porastał las. To było dla niej coś absolutnie niezwykłego, że wspaniałe królestwo zniknęło i dopiero teraz się odbudowuje. Ile mogło minąć lat? Może wieków? Jeżeli cudowna Equestria pozostała jedynie legendą, to kuce od kilkuset pokoleń nie mogły żyć w pełni harmonii.

Z przodu leciała Sunny wraz z fioletową księżniczką, zaś z tyłu Zipp robiła mnóstwo zdjęć i przedstawiała raport na dyktafonie. Twilight musiała swoją uczciwość udowodnić czynami, a nie słowami.


======

Mam jeszcze trzy rozdziały w zapasie. Studia nieco mnie pochłonęły, ale co najmniej raz na tydzień powinien być rozdział. I dziękuję pewnym dwóm osobom za gwiazdki.

MLP G5: Ostatnie załamanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz