6. Już są! Już są!

60 4 3
                                    

W Zatoce Grzyw zrobiło się wielkie poruszenie. Mnóstwo kucy czekało na powrót klaczy. Ciekawość zżerała wszystkich. To było pierwsze tak duże odkrycie i chciano je celebrować. Na placu przy morzu rozpoczął się festyn, źrebaki biegały z przeróżnymi balonami. Zewsząd było słychać śmiechy i rozmowy. W powietrzu dominującym zapachem był ten warty cukrowej i popcornu.

Hitchowi w tym wszystkim najbardziej podobała się różnorodność. Na imprezie były wszystkie rasy kucy, które razem bawiły się i rozmawiały. W straganach siedziały nie tylko ziemskie klacze, ale również jednorożce z mrożonymi różkami i pegazy z panierowanymi skrzydełkami sałaty. Ich regionalne specjały były naprawdę przepyszne!

Gdy na horyzoncie pojawiły się dwie postacie, cały tłum zawrzał. Wszyscy stali odwróceni w stronę lasu i czekali. Jednak gdy pojawiła się kolejna pegaz, głosy z radosnych zamieniły się na niespokojne. Nikt nie wiedział, kim jest ten obcy kucyk. Hitch wyraźnie mówił o Sunny i Zipp, a postacie były trzy.

– Ooo! Nowy przyjaciel! – wołała Izzy. Była bardzo podekscytowana.

Jednorożec skakała po Pipp i wyczekiwała. Jej fioletowe oczy były pełne iskierek, ona również na swój sposób była ciekawa nowego odkrycia.

Na ziemi wylądowała Sunny wraz z Twilight Sparkle, a zaraz potem Zipp. Mieszkańcy Zatoki Grzyw okrążyli podróżniczki i pytali o dosłownie wszystko.

– Kim ona jest?

– Czy jest więcej kucy?

– Jak wygląda zamek?

– Ile potworów spotkałyście?

Krótkowłosa pegaz nieco zirytowała się taką ilością pytań. Chciała porozmawiać z wyżej postawionymi kucykami, aby omówić dalsze działania.

– Musimy na osobności porozmawiać z Hitchem, Beatniką i Onyx – krzyknęła do tłumu.

Mieszkańcy niechętnie odsuwali się od podróżniczek. Sunny zerknęła na przyjaciółkę, nie rozumiała jej zdenerwowania. To było oczywiste, że tak hucznie ich przywitają. Czemu dała ponieść się negatywnym emocjom?

Róg i skrzydła morelowej klaczy zniknęły zaraz po lądowaniu, ale nie martwiła się tym aż tak. Dzięki radzie księżniczki czuła się znacznie pewniej ze swoim darem. Złapała Twilight za kopytko i prowadziła do gabinetu szeryfa.

Gdy szły, Hitch powiedział im, że idzie zawołać jednorożce, które nie były na festynie. Bardzo się spieszył, wyglądał na niesamowicie poruszonego i nie mógł odciągnąć wzroku od filetowej klaczy. Wyglądała tak zwyczajnie, a zarazem obco. Jej kolory i rysy twarzy były łagodniejsze niż aktualnych mieszkańców.

– Wasza kultura jest niesamowicie rozbudowana – mówiła Twilight, rozglądając się po mieście. – Gdzie są kucyki, które to ciągną?! – Widok tramwaju bardzo ją poruszył.

– Prąd – rzuciła Zipp. – Taka magia, tylko że fizyczna.

– Opowiedzcie mi o wszystkim! – W jej oczach pojawiły się iskierki.

– Najpierw to my zadamy ci parę pytań.

Gabinet szeryfa był pusty. Twilight usiadła na jednym z krzeseł. Była bardzo pobudzona, trzymała kopytko na kopytku i się rozglądała. Zachwyciła ją żarówka, kalendarz ze zdjęciami i inne zwykłe przedmioty. Zipp patrzyła się na to wszystko z niepokojem. Dziwiło ją zachowanie hologramu, ta księżniczka reagowała jak zwykły, przyjazny kucyk. Może jej obawy były niesłuszne i starożytne kuce wcale nie chciały źle? W końcu one również praktykowały magię przyjaźni i pozostawiły po sobie kryształy, które oddały im czary.

– Przepraszam za spóźnienie – do pomieszczenia wszedł szeryf a za nim dwa jednorożce. – Możemy zacząć rozmowy. I serdecznie witam naszego gościa. Jestem Hitch. – Ukłonił się.

– Hologram Twilight Sparkle, dawnej księżniczki Equestrii. Usiądźcie, opowiem wam moje dotychczasowe najdalsze wspomnienia.

MLP G5: Ostatnie załamanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz