POV: CatraUmówiłyśmy się ze Scorpią i Perfumą żebyśmy poszły razem na kolejną imprezę. I znów był to klasyk: trochę tańców, trochę alkoholu. W pewnym momencie Adorka poszła do łazienki i długo z niej nie wracała. Postanowiłam, że pójdę to sprawdzić, ale była tam tylko jakaś dziewczyna z chłopakiem, którzy robili... Sami wiecie co. Zaczęłam sie porządnie martwić. Natychmiast zaalarmowałam parze dziewczyn. Perfuma powiedziała, że widziała ją z kimś jak szła do tylnich drzwi, ale myślała, że tą drugą osobą jestem ja. Spanikowałam jeszcze bardziej. Później szukałyśmy jej dosłownie wszędzie. W pewnym momencie Perfuma zadzwoniła do mnie.
- Znalazłam Adorę! Chodź do tylnego wejścia!
Gdy tylko usłyszałam te słowa, wyparowałam spod baru. Chciałam ją zobaczyć, chciałam się upewnić, że nic jej nie jest. Gdy dotarłam razem ze Scorpią do drzwi, wyszłyśmy na zewnątrz. Na podjeździe stał tylko jeden, czarny samochód. Był w nim na pewno jakiś mężczyzna. Kątem oka zauważyłam w nim coś znajomego, coś bardzo mi znajomego. Po chwili znów to zobaczyłam. Krwista sukienka Adory. To musiała być ona. Gdy widziałam co ten facet robi z Adorą, moją Adorą, moje ciało wypełniła furia. Niemalże odrazu wystartowałam do ukochanej. Pociągnęłam za klamkę od samochodu i wyciągnęłam z niego tego oblecha na kostkę trzymając za jego garnitur. Natychmiast się na niego rzuciłam. Nie panowałam nad sobą, nie panowałam nad swoim gniewem. Wtedy liczyło się dla mnie tylko jedno: żeby ukarać tego zboka za to co robił mojej Adorze. Obkładałam jego twarz tysiącami pięśćmi. Czułam, że zaczynają piec mnie kostki, ale to w tamtym momencie się nie liczyło. Po krótkim czasie jego twarz była przykrytą warstwą krwi. I jego i mojej. Nagle poczułam, że ktoś mocno złapał mię za ramiona. Była to Scorpia, chciała mnie odciągnąć od tego faceta. Po paru nerwowych chwilach otrząsnęłam się i wzielam Adore na ręce. Gdy wszystkie się spotkałyśmy wróciłyśmy do mojego mieszkania.Położyłam Adorę na łóżko i ją przykryłam. Perfuma namówiła mnie żeby mogła opatrzeć moje rany. Zgodziłam się. Pod krwią nie było tego widać, ale miałam porościnane wszystkie kostki. Gdy Perfuma zakładała mi bandaż, drzwi od sypialni się otworzyły. Zobaczyłam w nich Adorę. Wyrwałam się od kwiatowej dziewczyny i pobiegłam za ukochaną ciągnąć po podłodze bandaże. Gdy ją dogoniłam, Adora pochylała się nad toaletą straszliwie wymiotując. Jedyne co mogłam dla niej zrobić to trzymać jej włosy. Gdy już skończyła poszłyśmy razem do kuchni żeby blondynka napiła się wody, a mi żeby Perfuma dokończyła, a raczej zaczęła od nowa opatrywać rany. Wtedy dokładnie mogłam przypatrzeć się ukochanej. Jej rajstopy były całe w dziurach, całe nogi i nadgarstki miała posiniaczone. Nie wyglądało to najlepiej. Byłam zarówno zmartwiona jak i wściekła.
- M-może powinnyśmy kupić test ciążowy?- zaproponowała bardzo niepewnie Perfuma
- To ja po nie skocze! - pojawiła się z nikąd Scorpia
Gdy wróciła, Adora złapała test i pokierowała się do łazienki, a ja poszłam za nią.
-Adora.. jeżeli będziesz w ciąży, to będę kochać to dziecko. Nie zależnie od tego czyje ono jest - zaczęłam delikatnie
- Ale jakie dziecko?! Ja nie mogę być w ciąży, rozumiesz? Nie chce! - zdenerwowała się
Widziałam jak trzęsą się jej dłonie. Blondynka weszła do pomieszczenia i zamknęła za sobą drzwi.
Po paru minutach wyszła i usiadła cicho w kuchni. Test jeszcze nic nie pokazywał. Poczekałyśmy jeszcze parę minut, bałam się spojrzeć na niego, ale wreszcie się do tego zmusiłam. Test pokazywał jedną kreskę. W tamtym momencie kamień zszedł mi z serca. Gdy Adora to zauważyła rzuciła mi się w ramiona.
- No dobrze to może teraz wypijemy herbatkę na odstresowanie z rodzinnego przepisu? - zapytała Scorpia
Wszyscy się zgodzili i zeszłyśmy z tematu imprezy.
CZYTASZ
She-ra
FanfictionTo książka, która opowiada o losach Catry i Adory tylko, że w innej rzeczywistości. Książka zawiera: - LGBTQ+ - sceny 18+ Na samym wstępie chciałam bardzo podziękować mojej przyjaciółce, która pomogła mi w tej powieści. Życzę miłego czytania