George
Nie podziękowałem za prezent. Nadal mam wyrzuty sumienia, ale nie zamarzam napisać pierwszy. Wiem, że to jest głupie. No cóż, taki już jestem. Nie zaufam drugi raz tak samo.
W zasadzie jak to się w ogóle zaczęło? Naprawdę mi zależało? Coś w to wątpię. Może po prostu wykorzystywałem, to że dobrze całował. To może być wytłumaczenie. Tak, to musi być to. Ale z drugiej strony, naprawdę nic nie czułem? To nie jest możliwe.
UGH! Kiedy rozumienie siebie stało się takie trudne?
Po tym jak mnie nareszcie wypuścili z "więzienia", zacząłem nadrabiać zaległości na YouTube. Stwierdziłem, że zacznę od nowa i zmieniłem nazwę. Nikt teraz mnie nie kojarzył i nie myślał o mnie jako o tym człowieku, co zostawił wszystko bez wytłumaczenia. Heh, to całkiem miłe, być kimś innym, jednocześnie pozostając tym kim jesteś.
Kilka tygodni do przodu, a ja nadrobiłem już wszystko w szkole. Nawet się nie starałem zdawać, samo mi wychodziło. Studia okazały się mieć zbyt prosty poziom, ale nie narzekam.
W pewnym momencie zepsuł mi się laptop i musiałem go wymienić. Straciłem swoje konto na minecraft'cie i stwierdziłem, że to będzie nowy początek, z nowym kontem, jak pusta kartka.
Samo stwierdzenie napawało mnie radością i uwierzyłem, że może być spoko. No chyba, że to tylko moje leki, tak na mnie działały. W końcu nadal przyjmuję garść jakichś witamin, antydepresantów i przyznaje, że czasem się czegoś napiję. I całkiem możliwe, że to "czasem" wypadło właśnie dzisiaj.
Nigdy nie spodziewałem się, że psychiatryk może stać się, tak oczyszczającym miejscem. Czuję się jakbym zostawił tam wszystko co złe. Heh, ciekawe. Dlaczego wcześniej nie pomyślałem, by pójść do specjalisty? Bym nie miał teraz tak dziwnego koloru skóry na dłoniach. Różowy odstaje od mojego naturalnego koloru, trochę bardziej, niż się spodziewałem, że będzie się różnić. Ale kto się do tego dopieprzy? Czy ludzie na studiach nie mają przypadkiem ciekawszych zajęć?
EJ! Skąd zrobiłem się taki optymistyczny? To aż się robi przytłaczające. Tak dużo optymizmu to nie jestem ja. Kiedy się wszystko zmieniło?
- Hejka. Jak sobie radzisz? - przyszedł Philip sprawdzić czy żyję, w przenośni, jak i na prawdę.
- A całkiem całkiem. Właśnie kończę prezentację. Nudne, że w pierwszej klasie nie ma w ogóle niczego nowego. Chociaż, też i dobrze, bo bym musiał zaczynać od nowa za rok, a ja już młodszy nie będę - zaśmiałem się, choć wcale nie jest to zabawna kwestia, dorosłość sama w sobie mnie przeraża.
- Mi to mówisz? Przypominam, że jestem po trzydziestce - rozbawiony poklepał moje ramię, gestem pocieszenia.
- Staruch z ciebie - przytaknąłem z uśmiechem.
- Nie musiałeś tego mówić z takim zadowoleniem. Teraz to mnie trzeba będzie pocieszać - po powiedzeniu tego zdania, zaśmiał się sam z siebie.
- Dobra, żarty żartami, ale mógłbyś mi pomóc? Nie wiem czy napisać to tak - pokazałem na ekran. - Czy może tak - cofnąłem kilka razy i pojawiło się inne zdanie, które wcześniej usunąłem.
Poczekałem kilka sekund, ale nie dostając odpowiedzi, zapytałem: "Pokazać ci jeszcze raz, czy myślisz?"
- Daj jeszcze raz - powtórzyłem czynność i znowu siadłem w bezruchu czekając na werdykt. - Wiesz co? - powiedział w końcu.
- Hm? - Czasem jestem zbyt leniwy na pełną odpowiedź.
- To pierwsze ma lepszy przekaz, ale to drugie łatwiej się czyta. Dasz radę połączyć je jakoś? Znaleźć środek.

CZYTASZ
Anxiety // DreamNotFound 📎w trakcie poprawiania📎
FanfictionZAWIESZONE DO ODWOŁANIA (opis nie opisuje do końca zawartości jak mam być szczera/ale to pierwsza moja dłuższa praca, więc sobie wybaczam/kiedyś tu jednak wrócę) Pewnego dnia grając sobie w Minecrafta: - Ah~ untie me Dream - powiedział mój dobry prz...