Pov: Antek
(Sroda ta sama co w dziale 9)
Jestem w szkole ace wchodzi do szkoly a ja zaczolrm gadac z tym kolegom.
- hej jak sie nazywasz
- nazywam sie Bartek Gabi
- a ja nazywam sie-
- wiem jak sie nazywasz
- super
Zaczolem z nim gadac duzo. Na jakieks przerwie poszedl ode mnie. Powoedzial że musi sie kogos pozbyc.... Dziwne... Ale gdy z nim gadalem bylo mi ciepło na sercu i mi one biło... Może to poprostu duszności... Musze isc do lekarza bo chyba jestem choryyyyyy.
Na nastepnej przerwie podszedl do mnie.
-Hej slyszales o tym że taka niebieska typiara ponoc zabila swojom matke i jest ona ksiezniczkom śmierci?
- MÓWISZ O TAKIEJ Z X W OCZACH?
- Ta
- ona byla mojom dziewczynom
- CO
- NO
- A okej
- wiem
- Ej a kochasz tylko dziewczyny
- co masz na mysli
- jednak nic zamyśliłem sie
- ok
O co mu chodzilo .... Nic nie rozumiem czy on chcial wiedziec czy jestem homo? Ehh pewnie to homofob.... Masakra z nim. Szlismy obok pokoju dyrektora tam bylo slychac jakies krzyki.
" CZY TO ALKOCHOL?! " ... Bylo slychac też ace, dobrze że ta szmqta pójdzie do więzienia.
Chodząc tak sobie znaleźliśmy młoda dziewczyne. Byla ona ubrana na czarno i miala kaptur i czarne wlosy. Plakala.
Zapytalem sie co sie stalo, ale nie dostalem odp.
- wszystko ok? - zapytal sie jej bartek
- ... - ona nadal byla cicha
Dziwne, na jej miejscu jakby taki przystojny chlopak siw mn tego zapytal to bym odpowoedzial.... CZY JA GO N-NAZWALEM PRZYSTOJNYM?! O JEZU... NIE MIALEM TEGO NA MYSLI... Walczylem dlugo z myslami o nim....
Ehhh może poprostu on jest przeklenty. Musze dołączyć do klubu wiedzm... One mi z nim pomogom!!
Ale to dopiero jutro... Mysle że moge jeszcze z nim chwilę pochodzic.
Odeszlismy od tej czarno ubranej dziewczyny. Byla bardzo jasnej karnacji, tak jak ace. Może byli spokrewnieni? Mam nadzieję że nie bo bym mial +3 do depresji dzieląc geny z tą szmatą.
- antek wszystko ok, ciongle sie rumienisz
- chyba... Zle sie czujesz
- hihi wydaje mi się że sie zakichaales
- co?! W KIM
- No w tej typiarze siedzącej i płaczącej
- nie...
- możesz byc szczery toleruje hetero.
Jezu nie. Poszedłem do domu.