Pov. Dream
-Tak więc Sapnap wyznał miłość Karl'owi. A ja jebany tchórz boję się powiedzieć, że kocham Georga- mówiłem do siebie- Za dwa dni wyjeżdżamy, także pasowałoby oznajmić mu to jutro. Może wyjść tak, że nigdy się już nie spotkamy- kontynuowałem.- Myśle, że jutro będzie najlepiej. Jeśli nie odwzajemnia moich uczuć nigdy więcej już go nie zobaczę. Ale z drugiej strony bardzo go lubię i mógłbym zwalić nasza przyjaźń.
-Kurwa! To skomplikowane.
Time skip (2 dni później)
Co prawda miałem wyznać mu to wczoraj, ale coś nie pykło. Jednym słowem znowu stchórzyłem.
-Jestem jebaną ciotą!- przeklinałem siebie w myślach.
Za kilka godzin wracamy na Florydę. Wszystko spakowane, George i Karl przychodzą za około godzinę. Ostatnie pożegnanie. Tak.. A przynajmniej ja i George, ponieważ Sapanap wraz z Karlem są razem i już mają plan się spotkać.
Time skip (znowu)
-Eh... nadszedł czas rozstania- oznajmił Sapnap- Jedziecie z nami na lotnisko?z skierował to pytanie do dwójki brunetów.
-Tak- odpowiedzieli razem.
Ja nawet się nie odzywałem. Byłem cichy i zamknięty w sobie. Cały czas zastanawiałem się nad sobą. Czy nie zrobiłem błędu nie mówiąc mu? Sapnap najwyraźniej to zobaczył, bo spytał:
-Wszystko w porządku Dream?
-Co?Yy.. Tak. Jestem poprostu smutny, że to koniec- wysiliłem się na uśmiech.
-No tak, ale mamy kontak wirtualny. W razie czego, przecież możemy się spotkać nie?- powiedział mój przyjaciel.
Nic nie odpowiedziałem. Zabrałem walizki i udałem się do drzwi. Sapnap zapłacił za pobyt w domu i oddał klucze prawowitemu właścicielowi. Poczym również skierował się w moją stronę.
-Co jest? Czemu jesteś taki przygnębiony- spytał szatyn.
-Nie. Wydaje Ci się. Wszystko okej- powodziałem i znów uśmiechnąłem się fałszywie.
Niedługo potem przyjechała taksówka, która zabrała nas na lotnisko. Zapłaciliśmy kierowcy oraz zabraliśmy wszystkie walizki. Następnie usiedliśmy na ławeczkach lotniskowych, aby poczekać na samolot. Dwójka zakochanych rozmawiała, śmiejąc się i uśmiechając. Ja z George'm byliśmy cicho. Nie na długo.
-Co jest?- spytał George.
-Nic. Jak mówiłem jest mi smutno z rozstania- uśmiechnąłem się poraz kolejny swoim fałszywym uśmiechem.
-Nie? Coś jest nie tak i nie chodzi tu o rozstanie- ciągnął dalej.
-Jest dobrze. Nie martw się- ująłem jego dłonie swoimi.
Były takie drobne i ciepłe. Będę tęsknił za jego dotykiem.
Zbierało mi się na łzy, dlatego odwróciłem się w drugą stronę.
Niedługo potem nadleciał samolot. Pożegnałem się z Karlem i Georgem, a teraz kierowałem się do celu, ale coś w głębi duszy podpowiadało mi, żeby coś zrobić.
-Sapnap, weź walizki proszę. Zaraz wrócę. Muszę coś zrobić.
-George! Poczekaj- krzyknąłem.
Brunet się zatrzymał i odwrócił w moją stronę. Złapałem go za policzki i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć szybko go pocałowałem. Nie zwracając uwagi na zniesmaczonych przechodniów. Brunet był w ciężkim szoku.
-Kocham Cię! Bałem Ci się to powiedzieć- nie reagował, dlatego też udałem się do samolotu.
Łzy skapywały mi po policzkach. George nie zaaragował. A ja głupi łudziłem się, że może jednak mnie kocha. Nagle poczułem czyjąś drobną dłoń na swojej. Odwróciłem się i ujrzałem Georga.
-O co..- urwałem.
Poczułem jego usta na tych moich. Całkowicie zatopiłem się w namiętnym pocałunku.
-Też Cię kocham Clay.
Ta chwila nie trwała za długo, ponieważ musiałem biec do samolotu, aby nie odleciał. Dałem jeszcze szybkiego buziaka Georgowi.
-Jeszcze się spotkamy! A teraz lecę. Teraz już jesteś moją księżniczką! I tylko moją- zaśmiałem się i pobiegłem do samolotu.
Kątem oka widziałem szczęśliwego bruneta.
-J-jestem- nie mogłem złapać tchu.
-Mmm widziałem. Miałem rację haha- zaśmiał się.
-Przyznaję, miałeś.
Pov. 3 osoba
I tak dwoje mężczyzn, którzy spotkali się przypadkiem na wyspie zwaną Liez, połączyło coś więcej niż tylko przyjaźń.
Ale, czy to napewno był przypadek? Tego dowiecie się niebawem!
_________________________________________
595 słówDzisiaj taki krótszy rozdział, bo nie miałam veny.
Macie jakieś teorie co do następnego rozdziału?
Przepraszam za wszelkie błędy.
Dziękuję za wszystkie gwiazdki i wyświetlenia!<3
Oraz miłego dnia/ nocy/ wieczoru
<3~Hyza
CZYTASZ
I love only you | Dnf |
Fanfiction18-letni Clay (pseudonim Dream), który z zawodu jest gitarzystą i piosenkarzem, pomimo sławy i wielu fanów, posiada tylko jednego przyjaciela, którym jest Nick ( pseudonim Sapnap). Mężczyzna jest przytłoczony swoim życiem i postanawia zrobić sobie k...