Wprowadzka

269 25 27
                                    

POV Nick

Pociąg zatrzymał się na mojej stacji i wysiadłem  zabierając ze sobą dwie, duże waliki i jedną sporą torbę przerzyconą przez ramie oraz gitare na plecach.Pojazd odjechał, a ja wyciągnąłem mój telefon by sprawdzić gdzie się udać.Do szkoły ze stacji miałem iść piechotą zaledwie 7 minut, więc wyjąłem słuchawki bezprzewodowe z kieszeni, włączyłęm moją playliste, a następnie schowałem telefon do spodni, kierując się w podanym mi wcześniej kierunku.

Po 5 minutach dostrzegłem już budynek  szkoły i akademiki.Szkoła była ładna, widać że remontowana napewno nie tak dawno, z białą fasadą, sporą ilością okien i dwoma piętrami.Akademiki również nie wyglądały źle, więc odetchnąłem z ulgą, w końcu będę tu mieszkać przez najbliższy rok szkolny.Skierowałem się z walizkami pod szkołę, gdzie pomachała do mnie kobieta, około pięćdziesiątki, podszedłem do niej spodziewając się, że to nauczycielka.

-Nick Pandas?-Usmiechnęła się do mnie blondynka.

-Tak, dzień dobry, miło mi, a pani too..?-Wyciągnąłem rekę na przywitanie, z nadzieją że kobita będzie wiedziała gdzie mam iść po klucz.

-Anna Skowronek, dyrektorka tej tu szkoły.Dzisiaj będziesz miał wolne, rozpakujesz się  na spokojnie,a po południu poznasz pewnie współlokatora.Tutaj twój klucz, numer 270.-Usmiechnąła się do mnie podając mi klucz.Współlokator tak?Tego nie wiedziałem, oby ktoś normalny, może  się zaprzyjaźnie z nim.

-Dziękuję Pani bardzo, w takim razie pójdę zabrać już rzeczy do siebie, dowidzenia, miłego dnia.

-Dowidzenia.-Usmiechnęła się na pożegnanie i zaczeła iść w kierunku szkoły.Ciekawe jaki będzie mój współlokator.Na drzwiach do kontrektych przedziałów  budynków były wypisane numery pokojów.1 do 150, 150 do 300 , czyli ide drziwami drugimi. Po wejściu na klatkę po lewej stronie,na tablicy było napisane: ,,pokoje 150-225 --> piętro I, pokoje 226-300---> piętro II".

Spojrzałem na dwie walizki na kółkach, a potem na schody, zastanawiając się czy prónować z dwiema naraz wejść czy pokoleji zanieść najpierw jedną potem drugą usłyszałem otwieranie drzwi na klatke.Spojrzałem na wysokiego blondyna, który zeskanował wzrokiem moje bagaże i mnie.

-Nowy?-Pokiwałem tylko głową na tak.-Który numer mieszkania?Jak na piętrze z chęcią pomoge z bagażami, Clay jestem.-Wystawił rękę przed siebie.

-Nick, z chęcią, 270.- Uścisnąłem dłoń chłopaka, następnie biorąc torbę i większą walizkę oraz gitare na plecach, zostawiając blondynowi mniejszą.

-Do której klasy dołączasz?-Zapytał nowo poznany chłopak.

-3B, ty w której jestes?

-3A, ale jeśli dobrze pamiętam mamy razem hiszpański.

-Fajnie, a jesteśmy  jednak w szkole muzycznej,  więc co robisz?Śpiewasz?Gitara?Perkusja?

-Gram na gitarze akustycznej.Ty elektryczna, dobrze widze?-Uśmiechnął się, patrząc na moje plecy.

-Tak, od dzieciaka ciągnęłomnie do  nich i tym sposobem w wieku 12 lat zacząłęm nauke, na początek jako hobby, a teraz jestem tutaj.-Doszliśmy pod lokal i odłożyliśmy na ziemie rzeczy, chłopak nagle spojrzał się na drzwi i zaczał się śmiać.

-Coś się stało?-Zapytałem zdezorientowany.

-Wiesz już kto będzie twoim współlokatorem czy jeszcze nie?-Spojrzał na mnie dalej podśmiechując pod nosem.Kiwnąłem głową na nie, a ten zaczął bardziej się śmiać.

-Czyli jeszcze się nie widzieliście z Karlem?

-Kto to Karl?Zresztą i tak odpowiedź to pewnie nie nie znam tu nikogo poza dyrektorka i tobą.

-Twój współlokator.Uważaj na niego.-Zasmiał się, ,,uważaj"? Raczej mam wizerunek oschłego, wysokiego, umięśnionego typa, więc kim ten gość jest,  że mam na niego uważać?Przestraszyłęm  się trochę,  że może to  jakiś samiec alfa ich szkoły czy coś, boże jak to brzmi, chyba naczytałem sie zadużo fanfików na wattpadzie.

-Uważaj?Czemu mam uważać?To jakiś szkolny steryd czy co?-Chłopak wybuchnął śmiechem.

-Zdecydowanie nie, chodzi mi o to, że jesteś w jego typie.-Zachichotał,  czyli mój współlokator jest gejem, może być .. ciekawie.-Wait..O boże, tylko mu nie mów, że ci mówiłem.A co do tego ,,steryda", to w drugą stronę.Wyglada trochę  jak piętnastolatek, jak go poznasz to zrozumiesz o co chodzi, a ja zmykam, teraz  mam  okienko, ale niedługo zaczynam kolejna lekcje.Jakbyś miał pytania to dzwoń lub pisz.-Wyjął z kieszeni karteczkę z numerem i zbiegł po schodach.

Otworzyłem drzwi do mieszkania, wstawiając do niego torby.

Otworzyłem drzwi do mieszkania, wstawiając do niego torby

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(aut.dop.:wiemnarysowane do dupy, ale myszką ani łatwo się nie rysuje ani łatwo się nie pisze. Więc numerki to:

1.lodówka,2.płyta indukcyjna,3.piekarnik,4.telewizor,5.stolik kawowy,6.fotel,7.kanapa,8.umywalka/zlew, 9.wanna, 10.sracz(kibel/toaleta), 11.pralka, 12.kosz na brudne ciuchy, 13.perkusja., 14.szafa Karla., 15.szafa Nick'a.)

 POV. Nick(dalej)

Na stole w kuchni leżała jeszcze miska po płatkach, karton mleka i płatki śniadaniowe.Wszedłem do kuchni odlądając ją, wyjrzałem przez na salon z miejsca w którym łączył się on z kuchnią, czyli tam gdzie jest wyspa.Wyszłem z kuchni na korytarz, otworzyłem pierwsze drzwi- łazienka, drugiie drzwi- pralnia, zostały jeszcze  jedne drzwi- zapewne pokój mój i mojego współlokatora.Podeszłem ostrożnie i chwyciłem za klamkę.Jedno łóżko było pościelone i czyste, drugie również pościelone, tylko że bardziej niechlujnie, leżała na nim chyba piżama.Były dwie szafy jedna po tej ,,bardziej zamieszkanej" stronie, dwudrzwiowa, jedne drzwi otwarte, w szafie były ciuchy, oraz druga, również dwudrzwiowa, zamknięta, najpewniej należąca od teraz do mnie.Zawróciłem na przedpokój, wziąłem walizkii,  torbę oraz gitarę do pokoju.Gitarę położyłem razem z torbą na łóżku, jedną walizkę koło łóżka, a drugą położyłem przed szafą i otworzyłem.W walizce tej miałem moje poskładane ciuchy, które zacząłem ukłądać na półkach  szafy.Kilka bluz zawiesiłem na wieszakach, tak samo trzy kurtki.Po około 10 minutach wszystko było  na miejscu, dobrze, że miałem poskładane i posegregowane ciuchy w walizce, bo jakbym miał je składać i segregować teraz to zajęłoby to 5 razy dłużej.Wsunąłem pustą walizkę pod łóżko i sięgnąłem po drugą, uwcześnie zamykając szafę.Z drugiej walizki wyjąłem laptopa  z ładowarką, którego położyłęm na jednym z  biórek, oczywiście tym pustym,  chociaż nie całkiem, bo kilka kartek przełożyłem spowrotem na drugie, bo walały się po obydwu.Ułożyłem tak  odrazu moje słuchawki, myszkę oraz rysik, gdyż mój laptop jest dotykowy.Z walizki wyjąłem składany stojak na gitarę, który rozłożyłem i umieściłem koło łóżka(między łóżkiem a szafą, przy ścianie), ładowarkę do  telefonu,którą walnąłem  na łóżko, moją ulubioną bluzę, która spakowałem osobno,  bo ta walizka jest mniejsza i było dla  niej  więcej miejsca, więc  nie było opcji,  że się pogniecie.Bluzę też ułozyłęm na łóżku, potem wypakowywałem reszte rzeczy i poukładałem.Wreszcie wszystko było na miejscu, walizki były pod łóżkiem, a gitara stała na stojaku.Sprawdziłem godzinę- 14.27.Z ciekawości wszedłem na stronę szkoły i wszedłem w witrynę ,,plan lekcji" a potem ,,oddział klasy" i w klase 3B. Dzisiaj lekcje były od dziewiątej i będą do szesnastej.Mam jeszcze półtora godziny.Właściwie tak wprosić się komuś bez jego wiedzy i bez niczego to słabo, tuż obok jest sklep spożywczy, więc jak teraz wyjde to zdąrzę coś ugotować...


-----------------------------------

1006 słów

~Aleks

"melody of your heart" //KarlNap//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz