Pov. Wilbur
Ugh minął tydzień szkoły a ja już mam zapowiedzianą kartkówkę z hiszpańskiego. Leżałem w łóżku bo była 22:30. Słuchałem mojej ulubionej wykonawczyni muzycznej, gdy usłyszałem swe imię
-Williamie, proszę cię byś zszedł na dół
Wstałem niechętnie z łóżka i poszedłem do mojej "mamy"
-Słucham?
-Ktoś do ciebie przyszedł
-Ale jest 22:30?
-Powiedz to koledze
Podszedłem do drzwi i zobaczyłem jak w drzwiach stoi Alex
-Ummmm H-Hej?-pomachałem przyjacielowi
-JaK sIę cZujEsZ?- powiedział nie trzeźwy Alex
-D-dobrze ale c-co ty tu ro-bisz?
-MoI rOdZicE wYrZucIlI mNiE z DoMu hEh...
-Jestes pijany prawda?
-No tRoSzKę... MóGłbyM PrZeSpaĆ u CiEeEbie?
-No dobrze...
*Nie chcie mi się pisać tych dużych i małych literek ale nadal jest pijany*
-Gdzie mam spać?- zapytał chłopak
-z racji że nie mam pokoju gościnnego to będziesz spał u mnie a ja w salonie na kanapie
-ja mogę spać na kanapie w salonie... Wprosiłem się tutaj hahaha
-Nie pozwolę ci!
-ja sobie pozwalam.... A i masz jakąś piżame? Bluzkę lub bluzę bo spodnie mam jeszcze z WF'u
-Tak usiądź sobie, zrobię ci herbatkę i pójdę poszukać mojej bluzy.
Pobiegłem do kuchni, uszykowałem lek na ból głowy i wstawiłem wodę na herbatę. Pobiegłem do góry i szukałem bluzy od piżamy która nie ma plam od krwi. Jedyną którą znalazłem była mojego brata... Była ona różowa i z ryjkiem świni z Minecraft. Dałem chłopakowi bluzę i poszłem zalać jego herbatkę. Zaniosłem chłopakowi herbatę i ujrzałem chłopaka tylko w dresach. Kurwa... Odłożyłem kubek i udałem się do łazienki.
"O chuj ja serio krwawię" spojrzałem w lustro i zatomowałem krwawienie. Ubrałem spodnie i bluzę. Zeszłem do mojego kolegi który rozmawiał z moją mamą. Usiadłem na fotelu i słuchałem o czym gadają przeglądając ig
MW- jak Wilbur zachowuje się w szkole?
Q- jest bardzo grzeczny i nieśmiały. Nie raz aż za bardzo haha
W- jak ty magicznie wytrzeźwiałeś? :o
MW- zrobiłam mu mocną kawę oraz dałam kurczaka
W- TO ILE MNIE NIE BYŁO?
Q- No z 30 minut napewno...
W- dobrze, kontynuujcie. Mnie tu nie ma
MW- wydajesz się bardzo sympatyczny kolego Williama
W- Mamo mówiłem że masz mówić do mnie Wilbur
Q- jestem Alex proszę pani
MW- jestem ciocia Kris Alexsie
Q- Dobrze pani Kristin
W- BAJAHAHAHAH
MW- Ciociu Kris...
Q- Dobrze Ciociu
MW- więc który śpi na kanapie?
QiW- JA!
CZYTASZ
it's too late to apologize~TnT Duo
FanficShip TnT Duo... Przepraszam ale naprawdę muszę to napisać bo nie byłabym sobą