≡;- ꒰ °6 ꒱

34 1 1
                                    

❝Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja.❞
- Gabriel García Márquez

︵‿︵‿୨♡୧‿︵‿︵

Lekcje dłużyły mi się strasznie. Możliwe, że to przez to, jak przyjemna pogoda była za oknem, a każdy powiew świeżego powietrza, który wlatywał przez uchylone okno, sprawiał, że chciałam już skończyć naukę.
Albo to przez to, że miałam się rozmówić z Taehyungiem.
Obie opcje wydawały mi się tak samo możliwe.

Jednak kiedy już byłam wolna, wcale nie byłam tak bardzo podekscytowana. Mogłabym rzec, że byłam wystraszona. Bałam się ciągłego zmieniania nastawienia, które serwował mi Tae. Nie lubiłam być nieprzygotowana na to, co może zrobić. Czułam się wtedy bezbronna.

Po skończonych lekcjach chwilę porozmawiałam z Yoongim i Jungkookiem o planach na ten weekend. Wwymyślili, żeby pójść w stare miejsca, w których lubiliśmy spędzać czas i powspominać tamte czasy, a ku mojemu zdziwieniu - bez Taehyunga. Miałam świadomość, że to dosyć logiczne; w końcu wtedy Tae nie kolegował się z nami, a raczej z nimi. Jednak byłam w szoku, bo od kiedy odnowiliśmy kontakt, jeżeli już coś z nimi robiłam, to wszystko robiliśmy we czwórkę.

Za oknem sali, które wychodziło na korytarz szkolny, widziałam Taehyunga, który stał oparty o ścianę z rękoma skrzyżowanymi na piersi. Zapewne na mnie czekał.

– To pamiętaj, żebyś nie miała planów na piątek – podkreślał Jungkook. – Najpierw pójdziemy na Trawiańca, a później... Później to niespodzianka.

– Wiem, wiem. – Delikatny uśmiech zawitał na mojej twarzy, na samą myśl o spędzeniu weekendu z moimi przyjaciółmi.

– A... I może nie mów Tae, że się spotykamy – dodał Kook, drapiąc się po czubku głowy. Był widocznie spięty.

– To tajemnica?

– Po prostu nie wszyscy muszą wszystko wiedzieć, Jinae – odpowiedział Yoongi, a jego reakcja mnie nieco zaskoczyła. Nie o tyle to, co powiedział, a to, jak na mnie popatrzył. Nie wiedziałam, czy miało to jakieś ukryte drugie znaczenie, ale tak właśnie to odebrałam; personalnie.

– Ta.. My jak coś musimy lecieć, bo inaczej spóźnimy się na trening. – Jungkook przerwał ciszę, a gestem dłoni pokazał ciemnowłosemu, żeby już szli. – Do jutra Jinae – powiedział, podnosząc rękę do góry.

– Do jutra – pożegnał się Yoon.

– Pa.

Wzięłam głęboki wdech. Teraz chyba przyszedł czas, żeby porozmawiać z Tae, który, kiedy sprawdziłam wzrokiem, dalej czekał przed salą. Widziałam, jak wymienił parę zdań z właśnie wychodzącymi Yoongim i Kookiem, którzy po chwili zniknęli mi z pola widzenia. Niechcący złapałam wtedy też kontakt wzrokowy z Tae. Oznaczało to, że straciłam ostatnią wymówkę na uniknięcie rozmowy. Wtedy też zorientowałam się, jak bardzo nie miałam pojęcia, czego tak naprawdę chciałam. Jeszcze dzisiaj rano moim celem było wyjaśnienie tego wszystkiego, a teraz przyłapałam sama siebie na tym, że nie mam już wymówki, żeby od tego uciec.

Odgoniłam wszystkie negatywne myśli w tej samej chwili, co zarzuciłam swoją nie za dużą torbę na ramię, poprawiając ją. Wzięłam po raz kolejny większy wdech i ruszyłam przed siebie, wychodząc z sali, aby po chwili stanąć przed Tae.

Chłopak na mój widok podniósł prawą brew i przekrzywił delikatnie głowę w tę samą stronę. Wydawał się spokojny, chociaż z lżejsza znudzony.

– Chciałeś porozmawiać – wyjaśniłam, dalej stojąc parę kroków przed nim.

Staliśmy w ciszy, patrząc się na siebie nawzajem. Było to trochę niezręczne, ale tylko trochę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 16, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝙖𝙣𝙜𝙚𝙡𝙞𝙘 𝙚𝙮𝙚𝙨; kim taehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz